Krzysztof Wilk schrieb:

>
> Gratuluję!
> Tylko przy sadzeniu uważaj na nornice, lepiej jakiś klawałek siatki daj.
> Mój Jolico ze szczątkiem korzenia jeszcze żyje.
> Za to jedna 4-letnia borówka amerykańska objedzona kompletnie.
> To przynajmniej się odkupi bez wycieczki do Wiednia.
> Wycieczka do Wiednia też była nieudana pod wieloma względami.
>
> Krzysztof

O Wilku mowa. Wlasnie do Ciebie prywatnie cos wystukalem. Co do nornic,
to od lat juz nie ma ich w naszej okolicy. Cholera wie co je odstrasza.
Mamy tu sporo jezy a moja Uta sadzi ciagle jakies cebulowate, ktore mam
m.in. odstraszac nornice. Gorzej, ze moj nowy angielski sasiad
wykarczowal lasek i przy okazji schronienie jezy. Cale szczesie robil to
etapami i ciagle mam nadzieje, ze schronily sie u mnie. W dwoch
miejscach, pod drzewami zrobilem kupe z galezi. Szkoda tez trzemieli, bo
tych nie widzialem tego roku. A mialy w tym lasku swoje schronienie.

Irek