Strona główna Grupy pl.sci.medycyna Nuda

Grupy

Szukaj w grupach

 

Nuda

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 37


« poprzedni wątek następny wątek »

31. Data: 2000-04-22 21:29:42

Temat: Re: Nuda
Od: Lucek <l...@f...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

On Sun, 16 Apr 2000 20:54:10 GMT, k...@p...pl (Krzysztof P.
Jasiutowicz) wrote:

>Czy w Polsce musi być taki model ochrony zdrowia jaki jest ?

Nie, nie musi byc, ale poki co nie mamy innego. Czy to ma znaczyc, ze
ludzie maja umierac przedwczesnie, bo lekarzom nie podoba sie system?
Nie ma u nas jeszcze obowiazku bycia lekarzem - jesli nie podoba Ci
sie system czy place zawsze mozesz zmienic zawod.

>Może lepiej mieć zagwarantowane niebędne minimum i płacić ( lub nie )
>za traktowanie jak poważnego klienta.

Czy masz na mysli, ze mam chodzic prywatnie do lekarza? Mam nadzieje,
ze nie o to ci chodzilo, bo juz place na ubezpieczenia spoleczne, wiec
to nie tu jest pies pogrzebany.

>>Widzialam juz tyle przypadkow w mojej rodzinie, ze
>>lekarz leczy pacjenta na jakas chorobe, czasami wrecz wmawiajac
>>pacjentowi, ze jest hipochondrykiem, a tu okazuje sie po roku
>>leczenia, ze to bardzo powazna choroba, ktora wykazaloby zlecenie
>>odpowiednich badan, ale coz lepiej siedziec z zalozonymi rekoma i
>>narzekac na marne place. Zastanawialismy sie nad mozliwoscia podania
>>tych lekarek do sadu, ale wiemy, ze to machina nie do ruszenia i
>>bardzo trudno to udowodnic.
>Ci lekarze działają w pewnych uwarunkowaniach. Niedoinwestowana
>służba zdrowia generuje więcej pomyłek i gorszy poziom ochrony zdrowia.

W przypadkach o ktorych wspomnialam nie mialo znaczenia
niedoinwestowanie sluzby zdrowia, tylko niekompetencja lekarzy, to
dwie rozne sprawy. Jak latwo zrzucac brak wiedzy i zwykle lenistwo
umyslowe na brak funduszy ...

>>W przeciagu ostatnich dwoch lat spotakalam sie z tyloma przypadkami
>>zaniedbania przez lekarzy, prowadzacymi w niektorych przypadkach do
>>smierci pacjenta, ze jedynie pozostaje nam jak wspomniala Mala Mi
>>zyczyc sobie zdrowia, bo w przeciwnym przypadku wlos sie jezy.....
>Zamiast się jeżyć lepiej płacić i wymagać

Przepraszam, ale o jakim placeniu ty mowisz? Czy z moich zarobkow nie
ida pieniadze na lecznictwo? Nie dostajecie pensji? Jesli jest zbyt
niska to zawsze macie inne mozliwosci - w zdanym stopniu nie
usprawiedliwia to niekompetencji.

>( lub mieć pretensje
>do architektów tego systemu ochrony zdrowia i
>jej wykonawców - Kas Chorych ).

To nie zaczelo sie za czasow Kas Chorych, one tylko pograzyly do
reszty sluzbe zdrowia. Lekarze przyzwyczaili sie do narzekania na
niskie pensje - a mimo to na kierunki medyczne nadal ludzie wala
drzwiami i oknami. Masochizm?




Pozdrawiam

Lucek

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


32. Data: 2000-04-22 23:16:19

Temat: Re: Nuda
Od: "Jarosław Łączkowski" <j...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Witam,
pozwalam sobie wtracic trzy grosze...

> Czy to ma znaczyc, ze
> ludzie maja umierac przedwczesnie, bo lekarzom nie podoba sie system?

Nie, nie znaczy...

> Nie ma u nas jeszcze obowiazku bycia lekarzem - jesli nie podoba Ci
> sie system czy place zawsze mozesz zmienic zawod.

Oczywiscie, wielu dobrych lekarzy juz zmienilo zawod, wielu wyjechalo z
kraju. Jak tak dalej pojdzie, kto bedzie leczyl? Pozostanie DO, vilcacora,
mocz i irydolodzy.

>Jak latwo zrzucac brak wiedzy i zwykle lenistwo
> umyslowe na brak funduszy ...

Owszem , latwo. Latwo tez jest mowic o lenistwie i braku wiedzy. Latwo tez
jest miec wieksze pieniadze od lekarza. Latwo tez jest byc wypoczetym,
spedzac czas z rodzina, wysypiac sie w nocy itd. itp.

> Jesli jest zbyt
> niska to zawsze macie inne mozliwosci - w zdanym stopniu nie
> usprawiedliwia to niekompetencji.

Zgadzam sie...

>Lekarze przyzwyczaili sie do narzekania na
> niskie pensje - a mimo to na kierunki medyczne nadal ludzie wala
> drzwiami i oknami. Masochizm?

Na cos licza. I nie sadze, zeby to byly pieniadze. Duze pieniadze ma
niewielu lekarzy.

Pozdrowienia z okazji Swiat Wielkiej Nocy, Lucku. Swiat nadziei.
--
Jarosław Łączkowski
http://www.republika.pl/jarlacz/
http://www.alzheimer.pl/aktual/laczk.htm










› Pokaż wiadomość z nagłówkami


33. Data: 2000-04-23 07:11:00

Temat: Re: Nuda
Od: Lucek <l...@f...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

On Sat, 22 Apr 2000 23:16:19 GMT, "Jarosław Ł?czkowski"
<j...@p...onet.pl> wrote:

>> Nie ma u nas jeszcze obowiazku bycia lekarzem - jesli nie podoba Ci
>> sie system czy place zawsze mozesz zmienic zawod.
>
>Oczywiscie, wielu dobrych lekarzy juz zmienilo zawod, wielu wyjechalo z
>kraju.

Niestety dotyczy to rowniez innych zawodow - nasz kraj staje sie po
prostu coraz mniej atrakcyjny...

> Jak tak dalej pojdzie, kto bedzie leczyl? Pozostanie DO, vilcacora,
>mocz i irydolodzy.

Miejmy nadzieje ze ten czarny scenariusz sie nie sprawdzi. Nie
potepiam wszystkich lekarzy - wiem, ze bywaja wspaniali lekarze, tylko
szkoda, ze takich moge policzyc na przyslowiowych palcach jednej reki.

>>Jak latwo zrzucac brak wiedzy i zwykle lenistwo
>> umyslowe na brak funduszy ...
>
>Owszem , latwo. Latwo tez jest mowic o lenistwie i braku wiedzy.

Nie mowie tego bezpodstawnie. Trudno mi zrozumiec lekarki (chodzi mi o
dwie rozne), ktore leczyly przez ponad rok pacjentke i zadna nie
wyslala jej nawet na USG, czy tomografie, albo chociaz powiedziala, ze
przychodni nie stac na wyslanie jej na takie badania, ale warto
zrobic. Dopiero po tym czasie pacjentka ta trafia do trzeciej
niezaleznej lekarki i kierowana jest na USG i od razu wszystko staje
sie jasne skad te dolegliwosci - niestety nowotwor o srednicy 10 cm.
Doszlo nawet do tego, ze jedna z nich zaczela rzucac tekstami o
hipochondrii. Co najgorsze drugi przypadek w mojej rodzinie ma podobny
scenariusz, a nawet jeszcze gorszy, bo pacjenta wyslano njpierw do
szpitala psychiatrycznego na trzy tygodnie, potem na rente i wszytko
tlumaczono depresja itp. bzdurami. Gdy w koncu rodzina nie chciala
czekac bezczynnie (doswiadczona poprzednim przypadkiem) pojechala z
nim prywatnie do neurologa okazalo sie, ze 1/3 mozgu zajmuje nowotwor.
Ja wszystko rozumiem, ze Kasy Chorych fatalnie funkcjonuja, ze brak
pieniedzy, ale gdy pacjent przez lata narzeka, ze go boli to czy tamto
i lekarze biora go za symulanta, a teraz twierdza, ze nowotwor ten
musial sie rozwijac jakies 20 lat, to czym to wytlumaczyc...

> Latwo tez
>jest miec wieksze pieniadze od lekarza. Latwo tez jest byc wypoczetym,
>spedzac czas z rodzina, wysypiac sie w nocy itd. itp.

Nie musze chyba podawac zawodow, w ktorych ludzie miewaja mniejsze
zarobki i mniej czasu dla rodziny? Po co szukac usprawiedliwien? Latwo
jest powiedziec "mnie nalezy sie wyzsza pensja" - dac od siebie wiecej
jest znacznie trudniej ...

>Lekarze przyzwyczaili sie do narzekania na
>> niskie pensje - a mimo to na kierunki medyczne nadal ludzie wala
>> drzwiami i oknami. Masochizm?
>
>Na cos licza. I nie sadze, zeby to byly pieniadze. Duze pieniadze ma
>niewielu lekarzy.

Jak najbardziej uwazam, ze lekarze powinni znacznie wiecej zarabiac,
ale do tego potrzebny jest porzadny system, a nie taki jak nasz. Po
reformie mialo byc lepiej, tylko niewiadomo komu, bo ani lekarze, ani
pacjenci nie sa zadowoleni, chyba jedynie pracownicy Kas Chorych.

>Pozdrowienia z okazji Swiat Wielkiej Nocy, Lucku. Swiat nadziei.

Dziekuje i rowniez zycze radosnych i spokojnych Swiat.



Pozdrawiam

Lucek

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


34. Data: 2000-04-23 19:48:43

Temat: Re: Nuda
Od: "dradam" <d...@p...net> szukaj wiadomości tego autora


Lucek <l...@f...onet.pl> wrote:

>
>Nie mowie tego bezpodstawnie. Trudno mi zrozumiec lekarki (chodzi mi o
>dwie rozne), ktore leczyly przez ponad rok pacjentke i zadna nie
>wyslala jej nawet na USG, czy tomografie, albo chociaz powiedziala, ze
>przychodni nie stac na wyslanie jej na takie badania, ale warto
>zrobic. Dopiero po tym czasie pacjentka ta trafia do trzeciej
>niezaleznej lekarki i kierowana jest na USG i od razu wszystko staje
>sie jasne skad te dolegliwosci - niestety nowotwor o srednicy 10 cm.
>Doszlo nawet do tego, ze jedna z nich zaczela rzucac tekstami o
>hipochondrii. Co najgorsze drugi przypadek w mojej rodzinie ma podobny
>scenariusz, a nawet jeszcze gorszy, bo pacjenta wyslano njpierw do
>szpitala psychiatrycznego na trzy tygodnie, potem na rente i wszytko
>tlumaczono depresja itp. bzdurami. Gdy w koncu rodzina nie chciala
>czekac bezczynnie (doswiadczona poprzednim przypadkiem) pojechala z
>nim prywatnie do neurologa okazalo sie, ze 1/3 mozgu zajmuje nowotwor.
>Ja wszystko rozumiem, ze Kasy Chorych fatalnie funkcjonuja, ze brak
>pieniedzy, ale gdy pacjent przez lata narzeka, ze go boli to czy tamto
>i lekarze biora go za symulanta, a teraz twierdza, ze nowotwor ten
>musial sie rozwijac jakies 20 lat, to czym to wytlumaczyc...

A no widzisz , lekarze funkcjonuja w tym systemie tak jak ten system wymusza na
nich. Skoro lekarz podstawowej opieki zdrowotnej nie moze wyslac na CT mozgu
czy na MRI to nie wysle. Z kolei wyslanie do specjalisty - to dla niego strata
pieniedzy.

U nas to wyglada inaczej - skoro wladze kupuja kolejne dwa MRI dla naszego
miasta (maja byc zainstalowane za 9 miesiecy) to zaczeto juz teraz
szkolic \"general practitioners\" kiedy i jak wysylac pacjentow na MRI. Bo choc
na razie dwa aparaty sa przeciazone i czeka sie miesiacami, to po
zainstalowaniu dodatkowych dwoch okres oczekiwania sie skroci.

Reguly wysylania do specjalisty sa inne niz w Polsce :

-do specjalisty wysyla sie pacjenta nie na wlasny (lekarza) koszt. Do
specjalisty wysyla sie pacjenta juz ze zrobionymi podstawowymi badaniami
(wlaczajac CT, Holter itd). Jak specjalista zyczy sobie \"enhanced MRI\" to sobie
zleca, ale podstawowe badania musza byc juz zrobione.

-lekarz podstawowej opieki zdrowotnej nie traci finansowo na skierowaniu na
badania dodatkowe lub do specjalisty. To jest problem wladz miec dosc pieniedzy.

-czasami wprowadzony jest wymog uzgodnienia badania ze specjalista
(radiologiem, mikrobiologiem itp.) pewnych badan, ale to jest kwestia
uzgodnienia przez telefon. Czasem zreszta proponuja mi oni wykonanie wiekszej
ilosci badan niz orginalnie planowalem.
>

>
>Nie musze chyba podawac zawodow, w ktorych ludzie miewaja mniejsze
>zarobki i mniej czasu dla rodziny? Po co szukac usprawiedliwien? Latwo
>jest powiedziec \"mnie nalezy sie wyzsza pensja\" - dac od siebie wiecej
>jest znacznie trudniej ...

Jak powiadam : istniejacy system nie wynagradza dobrej pracy. Co wiecej -
powoduje, ze dobrze pracujacy lekarz bedzie pracowal ciezej, a bedzie z tego
mniej mial.

>

>Jak najbardziej uwazam, ze lekarze powinni znacznie wiecej zarabiac,
>ale do tego potrzebny jest porzadny system, a nie taki jak nasz. Po
>reformie mialo byc lepiej, tylko niewiadomo komu, bo ani lekarze, ani
>pacjenci nie sa zadowoleni, chyba jedynie pracownicy Kas Chorych.
>

Radosna tworczosc wladz (czytaj koalicji rzadzacej) nie ma konca.

Radze zapoznac sie z materialem :http://www.rzeczpospolita.pl/Pl-
iso/gazeta/wydanie_000414/publicystyka/publicystyka_
a_2.html (moze juz ten
material trafil do archiwum !)

To w zwiazku z materialem ogloszonym na Internecie pod :

http://ks.sejm.gov.pl:8009/proc3/opisy/1512.htm

Wydaje mi sie, ze ktos tutaj goni w pietke. Z jednej strony tworzy sie \"kasy
chorych\" jakoby pozwalajace na uzycie mechanizmow rynkowych (lepszy,
oszczedniejszy wygrywa), potem okazuje sie, ze szpitale wojewodzkie stoja w
pierwszej kolejnosci do pieniedzy ( bo KCh i szpitale wojewodzkie maja
jednego \"tate\"), potem okazuje sie, ze zasada \"kompetycyjnosci\" dziala tylko
w jednym kierunku (jak ograniczyc dochod lekarzom), nie dopuszcza sie innych
zrodel finansowania sluzby zdrowia i tak dalej.

Pisalem o tym z poczatkiem 1999 roku na pl.sci.medycyna i mam ta mizerna
satysfakcje, ze to co przewidywalem - to sie sprawdza.

Epoka \"recznego sterowania\" polska sluzba zdrowia wcale nie minela. I ciagle
jeszcze obracamy sie w sferze marzen.

Tak sie zastanawiam : jezeli ciagle w Polsce jeszcze nie mozna
(psychologicznie) wyjsc poza sterowanie budzetowe, to dlaczego nie siega sie
do modelu kanadyjskiego ?

Pozdrawiam


dradam

-~ Wyslano ze strony - http://www.com.pl ~-
http://polscy-lekarze.com
http://polscy-lekarze.net

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


35. Data: 2000-04-23 22:17:56

Temat: Re: Nuda
Od: Lucek <l...@f...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

On Sat, 22 Apr 2000 23:16:19 GMT, "Jarosław Łączkowski"
<j...@p...onet.pl> wrote:

>> Nie ma u nas jeszcze obowiazku bycia lekarzem - jesli nie podoba Ci
>> sie system czy place zawsze mozesz zmienic zawod.
>
>Oczywiscie, wielu dobrych lekarzy juz zmienilo zawod, wielu wyjechalo z
>kraju.

Niestety dotyczy to rowniez innych zawodow - nasz kraj staje sie po
prostu coraz mniej atrakcyjny...

> Jak tak dalej pojdzie, kto bedzie leczyl? Pozostanie DO, vilcacora,
>mocz i irydolodzy.

Miejmy nadzieje ze ten czarny scenariusz sie nie sprawdzi. Nie
potepiam wszystkich lekarzy. Wiem, ze bywaja wspaniali lekarze - tylko
szkoda, ze takich moge policzyc na przyslowiowych palcach jednej reki.

>>Jak latwo zrzucac brak wiedzy i zwykle lenistwo
>> umyslowe na brak funduszy ...
>
>Owszem , latwo. Latwo tez jest mowic o lenistwie i braku wiedzy.

Nie mowie tego bezpodstawnie. Trudno mi zrozumiec lekarki (chodzi mi o
dwie rozne), ktore leczyly przez ponad rok pacjentke i zadna nie
wyslala jej nawet na USG, czy tomografie, albo chociaz powiedziala, ze
przychodni nie stac na wyslanie jej na takie badania, ale warto
zrobic. Dopiero po tym czasie pacjentka ta trafia do trzeciej
niezaleznej lekarki i kierowana jest na USG i od razu wszystko staje
sie jasne skad te dolegliwosci - niestety nowotwor o srednicy 10 cm.
Doszlo nawet do tego, ze jedna z nich zaczela rzucac tekstami o
hipochondrii. Co gorsza drugi przypadek w mojej rodzinie ma podobny
scenariusz, a nawet jeszcze gorszy, bo pacjenta wyslano najpierw do
szpitala psychiatrycznego na trzy tygodnie, potem na rente i wszytko
tlumaczono depresja itp. bzdurami. Gdy w koncu rodzina nie chciala
czekac bezczynnie (doswiadczona poprzednim przypadkiem) i pojechala z
nim prywatnie do neurologa okazalo sie, ze 1/3 czaszki zajmuje guz. Ja
wszystko rozumiem, ze Kasy Chorych fatalnie funkcjonuja, ze brak
pieniedzy, ale gdy pacjent przez lata narzeka, ze go boli to czy tamto
i lekarze biora go za symulanta, a teraz twierdza, ze nowotwor ten
musial sie rozwijac jakies 20 lat, to czym to wytlumaczyc...

> Latwo tez
>jest miec wieksze pieniadze od lekarza. Latwo tez jest byc wypoczetym,
>spedzac czas z rodzina, wysypiac sie w nocy itd. itp.

Nie musze chyba podawac zawodow, w ktorych ludzie miewaja mniejsze
zarobki i mniej czasu dla rodziny? Po co szukac usprawiedliwien? Latwo
jest powiedziec "mnie nalezy sie wyzsza pensja" - dac od siebie wiecej
jest znacznie trudniej ...

>Lekarze przyzwyczaili sie do narzekania na
>> niskie pensje - a mimo to na kierunki medyczne nadal ludzie wala
>> drzwiami i oknami. Masochizm?
>
>Na cos licza. I nie sadze, zeby to byly pieniadze. Duze pieniadze ma
>niewielu lekarzy.

Duze pieniadze ma w ogole niewielu ludzi. Czy naprawde wierzysz ze
powoduje nimi powolanie? Jak najbardziej uwazam, ze lekarze powinni
znacznie wiecej zarabiac, ale do tego potrzebny jest porzadny system,
a nie taki jak nasz. Po reformie mialo byc lepiej, tylko nie wiadomo
komu, bo ani lekarze, ani pacjenci nie sa zadowoleni - chyba jedynie
pracownicy Kas Chorych.

>Pozdrowienia z okazji Swiat Wielkiej Nocy, Lucku. Swiat nadziei.

Dziekuje i rowniez zycze radosnych i spokojnych Swiat.




Poadrawiam Lucek

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


36. Data: 2000-04-24 22:13:41

Temat: Re: Nuda
Od: "Jarosław Łączkowski" <j...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora

Witaj,

>Wiem, ze bywaja wspaniali lekarze - tylko
> szkoda, ze takich moge policzyc na przyslowiowych palcach jednej reki.

Chyba przesadzasz. Znam wielu wspanialych lekarzy, o wiele wiecej niz
partaczy.
Tu pojawia sie problem oceny lekarza przez pacjenta. Nikt chyba, jak
lekarze, nie potrafi lepiej ocenic postawe etyczna i wiedze kolegi po fachu.
Zwroc uwage, ze pacjenci zwykle sa podzieleni w ocenie tego samego lekarza:
dla jednych jest konowalem, a dla drugich bozyszczem prawie.
Czesto dla chorych najwazniejszy jest sposob kontaktu lekarza z pacjentem i
jego rodzina, image itd. Przez to czesto oceniaja takze wiedze lekarza. A
tak naprawde tylko moi koledzy wiedza co stanowie soba naprawde, jaka mam
wiedze, jak traktuje chorych itp. Czesto ocena pacjenta jest dosc
powierzchowna, oparta na przelotnim wrazeniu. Nie twierdze , ze czasami
(czesto?) chorzy nie umieja ocenic lekarza wlasciwie. Nie raz spotkalem sie
jednak z opinia chorego na temat lekarza zupelnie odbiegajaca od
rzeczywistosci.

> i lekarze biora go za symulanta, a teraz twierdza, ze nowotwor ten
> musial sie rozwijac jakies 20 lat, to czym to wytlumaczyc...

Musialbym poznac sekwencje zdarzen. Sugerujesz niechlujstwo lekarzy i
prawdopodobnie masz w tym przypadku racje, ale dopiero niezalezna ocena
innych lekarzy (komisji etycznej ?) moze wyjasnic wszystkie niejasnosci.
Poza tym lekarze sa ludzmi - sa wsrod nas i dobrzy i zli. Faktem jest
natomiast, ze (slusznie) oczekuje sie od nas wiecej, niz od innych (np.
lekarze strajkowac nie moga, natomiast moga rolnicy, gornicy, kolejarze
itd.). Ostatnio (czy to przypadek tylko? udana, hehehe, reforma, tylko
lekarze zli) naglasnia sie w mediach przypadki bledow lekarskich. A ludzie
nie pamietaja, ze codziennie lekarze pomagaja setkom tysiecy ludzi, mowi sie
tylko o bledach.

> Nie musze chyba podawac zawodow, w ktorych ludzie miewaja mniejsze
> zarobki i mniej czasu dla rodziny?

Ciekaw jestem Twoich przykladow - moj przyklad - asystentka po studiach
6-cioletnich, po stazu i roku pracy w moim oddziale zarabia brutto 1000 zl
(170 godzin miesiecznie, nigdy nie wychodzi z pracy wczesniej, czesto o
16.oo) + 4-6 dyzurow w miesiacu (okolo 500-700zl dodatkowo). Musi miec czas
na doksztalcanie ( i to tym intensywniejsze, ze znajduje sie na poczatku
drogi zawodowej), a zarabia mniej niz srednia w kraju - przy okolo 250-300
godzinach pracy miesiecznie, znacznym obciazeniu psychicznym i fizycznym,
ogromnej odpowiedzialnosci za zdrowie i zycie ludzkie. BTW - srednia krajowa
maja u nas ordynatorzy.

> >Na cos licza. I nie sadze, zeby to byly pieniadze. Duze pieniadze ma
> >niewielu lekarzy.
>
> Duze pieniadze ma w ogole niewielu ludzi.

Dla lekarza duze pieniadze to 2000-6000 zl ( w zaleznosci od pozycji). Ilu
znasz nielekarzy, ktorzy takie pieniadze zarabiaja? Bo ja mnostwo. Np. w
torunskiem sprzataczka w chorej kasie zarabia 1600 zl, radca prawny 8000 zl
(dane oficjalnie podane w gazecie). 1600 zl to ma u nas lekarz z II stopniem
specjalizacji.

>Po reformie mialo byc lepiej, tylko nie wiadomo
> komu, bo ani lekarze, ani pacjenci nie sa zadowoleni - chyba jedynie
> pracownicy Kas Chorych.
> Pozdrawiam Lucek

Tu zgadzamy sie w zupelnosci. Nie tedy droga. Reforma utrwala i poglebia
patologie ochrony zdrowia. Za polityke zdrowotna odpowiadaja indolentni
pracownicy chorych kas. Nie pieniadz idzie za pacjentem (jak zapowiadano i
co mialo wytworzyc odpowiednie bodzce), tylko chory draluje za pieniadzem,
czesto znow odczekujac swoje od 5.oo rano w kolejce do przychodni.
Pozdrowienia. Poza tym - jak po Swietach?
--
Jarosław Łączkowski
http://www.republika.pl/jarlacz/
http://www.alzheimer.pl/aktual/laczk.htm




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


37. Data: 2000-04-25 20:48:33

Temat: Re: Nuda
Od: k...@p...pl (Krzysztof P. Jasiutowicz) szukaj wiadomości tego autora

On Sat, 22 Apr 2000 21:29:42 GMT, Lucek <l...@f...onet.pl> wrote:
>On Sun, 16 Apr 2000 20:54:10 GMT, k...@p...pl (Krzysztof P.
>Jasiutowicz) wrote:
>>Czy w Polsce musi być taki model ochrony zdrowia jaki jest ?
>Nie, nie musi byc, ale poki co nie mamy innego. Czy to ma znaczyc, ze
Duża część i pacjentów i lekarzy miała nadzieję że reforma służby
zdrowia postawi ją z głowy na nogi i unormalni ją.
Zadowolenie pacjentów, lepsza opieka medyczna i lepsze (legalne) płace.
Tak się nie stało.
>ludzie maja umierac przedwczesnie, bo lekarzom nie podoba sie system?
>Nie ma u nas jeszcze obowiazku bycia lekarzem - jesli nie podoba Ci
>sie system czy place zawsze mozesz zmienic zawod.
???
>>Może lepiej mieć zagwarantowane niebędne minimum i płacić ( lub nie )
>>za traktowanie jak poważnego klienta.
>Czy masz na mysli, ze mam chodzic prywatnie do lekarza? Mam nadzieje,
>ze nie o to ci chodzilo, bo juz place na ubezpieczenia spoleczne, wiec
>to nie tu jest pies pogrzebany.
To mit. To są nędzne grosiki ktore i tak rozchodzą się po kościach w
ramach solidaryzmu społecznego i wydatków Kas Chorych.
BTW szef Łodzkej Kasy Chorych przyznal w wywiadzie że musiał
ukrócić wydatki na telefony komórkowe swoich pracowników ponieważ
wydatki te przekraczały miesięczny budżet oddziału internistycznego.
Ciekawe czy te rozmowy "na komórę" przyczyniły się w porównywalny
sposób do poprawy zdrowia płacych składki obywateli co praca lekarzy
na tym oddziale.
Inny kwiatek to wprowadzenie ograniczeń w fundowaniu przez Kasę Chorych
szkoleń i studiów zaocznych dla swych pracowników do _ZWIĄZANYCH_ z
wykonywaną pracą.
>
>>>Widzialam juz tyle przypadkow w mojej rodzinie, ze
>>>lekarz leczy pacjenta na jakas chorobe, czasami wrecz wmawiajac
>>>pacjentowi, ze jest hipochondrykiem, a tu okazuje sie po roku
>>>leczenia, ze to bardzo powazna choroba, ktora wykazaloby zlecenie
>>>odpowiednich badan, ale coz lepiej siedziec z zalozonymi rekoma i
>>>narzekac na marne place. Zastanawialismy sie nad mozliwoscia podania
>>>tych lekarek do sadu, ale wiemy, ze to machina nie do ruszenia i
>>>bardzo trudno to udowodnic.
>>Ci lekarze działają w pewnych uwarunkowaniach. Niedoinwestowana
>>służba zdrowia generuje więcej pomyłek i gorszy poziom ochrony zdrowia.
>W przypadkach o ktorych wspomnialam nie mialo znaczenia
>niedoinwestowanie sluzby zdrowia, tylko niekompetencja lekarzy, to
>dwie rozne sprawy. Jak latwo zrzucac brak wiedzy i zwykle lenistwo
>umyslowe na brak funduszy ...
Oczywiście, że tak. Najpierw płacić potem można wymagać.
BTW Jak lekarz kogoś wyreanimuje to "nie ma sprawy", ale jak coś jest
nie tak...
>>>W przeciagu ostatnich dwoch lat spotakalam sie z tyloma przypadkami
>>>zaniedbania przez lekarzy, prowadzacymi w niektorych przypadkach do
>>>smierci pacjenta, ze jedynie pozostaje nam jak wspomniala Mala Mi
>>>zyczyc sobie zdrowia, bo w przeciwnym przypadku wlos sie jezy.....
>>Zamiast się jeżyć lepiej płacić i wymagać
>Przepraszam, ale o jakim placeniu ty mowisz? Czy z moich zarobkow nie
>ida pieniadze na lecznictwo? Nie dostajecie pensji? Jesli jest zbyt
>niska to zawsze macie inne mozliwosci - w zdanym stopniu nie
>usprawiedliwia to niekompetencji.
To są mity. Czasem widzi się pacjentów który wchodzi i mówi :
"Ja płacę i wymagam" tyle że na jego leczenie po odliczeniu kosztów
Kasa Chorych płaci może ze 2 złote na miesiąc. Za tą cenę nie można
wiele wymagać pozostałe pieniądze się rozpływają. Gdzie idźcie
zapytać w Ministerstwie Zdrowia,Kasach Chorych i parlamencie.
Są też inni pacjenci którzy mówili i mówią "wykształciła i wykarmiła
was socjalistyczna ojczyzna".
>>( lub mieć pretensje
>>do architektów tego systemu ochrony zdrowia i
>>jej wykonawców - Kas Chorych ).
>To nie zaczelo sie za czasow Kas Chorych, one tylko pograzyly do
>reszty sluzbe zdrowia. Lekarze przyzwyczaili sie do narzekania na
>niskie pensje - a mimo to na kierunki medyczne nadal ludzie wala
>drzwiami i oknami. Masochizm?
Nie znam ostatnich statystyk ale ten trend to chyba przeszłość.
Poza tym naiwnych nie sieją.

Pozdrowienia,
kpj.
--
Krzysztof P. Jasiutowicz, M.D | k...@p...pl
Strona o Transmeta http://www.free.net.pl/~kpjas/transmeta_story.html
Ciekawy świata ? Zajrzyj na strony http://sec.nuta.pl/

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 3 . [ 4 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Prawo jazdy a utrata wzroku w jednym oku.
Do jakiego lekarza?
Nadzerki
Ostre ogłoszenie
odp.bulimia

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6

zobacz wszyskie »