« poprzedni wątek | następny wątek » |
271. Data: 2005-12-12 09:56:15
Temat: Re: O 14-latkach jeszczeIwon(k)a napisał(a):
> "krys" <k...@p...onet.pl> wrote in message
> news:dne20v$ebo$2@inews.gazeta.pl...
>>> ciesze sie, ale czy nierogaty to nie jestem pewna ;)))
>>
>> No, a post wyzej pisałaś, że Twoje dziecko nie zrobi nic za
>> plecami;-)
>
> tak?
Zobacz swój post z 09.12. z godz 14.21.
--
Pozdrawiam
Justyna
Iza (12) i Marcin (8)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
272. Data: 2005-12-12 11:54:43
Temat: Re: O 14-latkach jeszczeBaranska wrote:
>
> Taaa ... ja w polarze, obok kominka i pod kocem. Dzieci w majtkach i
> bluzeczkach ganiają po domu :-)
bo one ganiaja, a ty siedzisz.
ja tez ostatnio gola "ganialam", jak montowalam z rodzina
szafki kuchenne ;)
-- kasica, zasadniczo zmarzluch, ale nie znosi chodzic po domu
w cieplych ciuchach, a najbardziej na swiecie nienawidzi
noszenia skarpetek w pomieszczeniach.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
273. Data: 2005-12-12 21:32:55
Temat: Re: O 14-latkach jeszcze
Użytkownik "Basia Z." <bjz_@_(prosze_usun_podkreslenia)_poczta.onet.pl>
napisał w wiadomości news:dnj688$26cu$1@news2.ipartners.pl...
> Poproszę o tytuł tej książki.
Prosze:
http://www.traffic-club.pl/sklep/ksiazki_show/id_pro
duct/145405.html
Magda
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
274. Data: 2005-12-12 21:33:42
Temat: Re: O 14-latkach jeszcze
Użytkownik "złośliwa" <n...@u...to.interia.pl> napisał w wiadomości
news:dnjc8s$fof$1@nemesis.news.tpi.pl...
> | A to sie nie miesci w glowach rodzicom mniejszych dzieci ktore mysla ze
za
> | kilka lat beda mialy taki sam wplyw na dziecko ja teraz.Co innego
zabronic
> | czegos szescilatkowi co innego nastolatce.
> |
> może nie taki sam - ale większy niż koleżanki w klasie.
>
I tu sie mylisz niestety.....
Magda
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
275. Data: 2005-12-12 23:35:48
Temat: Re: O 14-latkach jeszcze
"Mrówka" <m...@b...pl> wrote in message
news:dnkqbj$9gj$1@news.onet.pl...
>
> Użytkownik "złośliwa" <n...@u...to.interia.pl> napisał w
wiadomości
> news:dnjc8s$fof$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
> > | A to sie nie miesci w glowach rodzicom mniejszych dzieci ktore mysla
ze
> za
> > | kilka lat beda mialy taki sam wplyw na dziecko ja teraz.Co innego
> zabronic
> > | czegos szescilatkowi co innego nastolatce.
> > |
> > może nie taki sam - ale większy niż koleżanki w klasie.
> >
> I tu sie mylisz niestety.....
Niekoniecznie. Stopień podatności na wpływy kolegów jest jednak u dzieci
bardzo różny. Adam na przykład w grupach równolatków zwykle jest raczej tym,
którego inni naśladują. Nagłe odwrócenie ról chwilowo mu nie grozi. W
grupach starszych od niego chłopaków obraca się na tenisie i na obozach, ale
tu też nie zauważyłam (i trener nie zauważył, bo doniósłby natychmiast)
objawów nadmiernego ulegania wpływom. Jeśli już to pozytywnym - właśnie po
obozie zapragnął uczyć się grać na gitarze:) To się oczywiście może w każdej
chwili zmienić - tego nie wykluczam, ale na razie jest jak jest.
Anka
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
276. Data: 2005-12-13 19:58:09
Temat: Re: O 14-latkach jeszczemiranka <a...@m...pl> napisał(a):
>> I tu sie mylisz niestety.....
> Niekoniecznie. Stopień podatności na wpływy kolegów jest jednak u dzieci
> bardzo różny.
I w znacznym stopniu zależny od płci.
Wśród znajomych dziewczynek, jest znacznie sliniejszy niż wśród
chłopców.
--
.......:: s i w a ::.......
.:: JID:s...@j...org ::.
-#--#--#--#--#--#--#--#--#-
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
277. Data: 2005-12-13 21:02:38
Temat: Re: O 14-latkach jeszcze
"siwa" <siwa@BEZ_TEGO.gazeta.pl> wrote in message
news:q6p6t4pq7bvl.dlg@franolan.net...
> miranka <a...@m...pl> napisał(a):
>
> >> I tu sie mylisz niestety.....
> > Niekoniecznie. Stopień podatności na wpływy kolegów jest jednak u dzieci
> > bardzo różny.
>
> I w znacznym stopniu zależny od płci.
> Wśród znajomych dziewczynek, jest znacznie sliniejszy niż wśród
> chłopców.
Dokładnie tak (tylko, że ja się bałam to napisać:))))
Anka
PS. Kto wie, jak nowej gwarze uczniowskiej nazywają się koleżanki od serca,
takie papużki-nierozłączki??? (wśród chłopaków rzecz prawie niespotykana)
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
278. Data: 2005-12-14 07:09:46
Temat: Re: O 14-latkach jeszcze
Użytkownik "miranka" :
> Niekoniecznie. Stopień podatności na wpływy kolegów jest jednak u dzieci
> bardzo różny. Adam na przykład w grupach równolatków zwykle jest raczej
tym,
> którego inni naśladują. Nagłe odwrócenie ról chwilowo mu nie grozi. W
> grupach starszych od niego chłopaków obraca się na tenisie i na obozach,
ale
> tu też nie zauważyłam (i trener nie zauważył, bo doniósłby natychmiast)
> objawów nadmiernego ulegania wpływom. Jeśli już to pozytywnym - właśnie po
> obozie zapragnął uczyć się grać na gitarze:) To się oczywiście może w
każdej
> chwili zmienić - tego nie wykluczam, ale na razie jest jak jest.
Ja to też widzę.
Stopień podatności Michała na wpływy był niemalże zerowy i to on zawsze był
w grupie kolegów osobą dominującą, bądź był poza grupą. Ale on w ogóle jest
wyjątkowym indywidualistą. Maciek jest znacznie bardziej podatny na niestety
również nie najlepsze wpływy, chociaz i tu już trochę zmądrzał. Być moze to
w pewnym stopniu zależy od pozycji i kolejności starszeństwa w rodzinie ?
W końcu wychowują się razem od urodzenia Maćka i Michał jako starszy zawsze
był (i zresztą nadal jest) dla Maćka autorytetem.
Pozdrowienia.
Basia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
279. Data: 2005-12-14 08:04:53
Temat: Re: O 14-latkach jeszczemiranka <a...@m...pl> napisał(a):
> PS. Kto wie, jak nowej gwarze uczniowskiej nazywają się koleżanki od serca,
> takie papużki-nierozłączki??? (wśród chłopaków rzecz prawie niespotykana)
Jak się nazywają?
Mój Byś ma kumpla od poczatku przedszkola, ale to jest na jakichś
innych zasadach niż u dziewczynek... Zawsze im powtarzam, że dopiero o
pannę się pokłócą...
--
.......:: s i w a ::.......
.:: JID:s...@j...org ::.
-#--#--#--#--#--#--#--#--#-
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
280. Data: 2005-12-14 08:22:18
Temat: Re: O 14-latkach jeszcze"miranka" napisała
>> I w znacznym stopniu zależny od płci.
>> Wśród znajomych dziewczynek, jest znacznie sliniejszy niż wśród
>> chłopców.
>
> Dokładnie tak (tylko, że ja się bałam to napisać:))))
Stopień podatności na wpływy jest proporcjonalny do łatwości wchodzenia w
relacje międzyludzkie. Innymi słowy: im łatwiej nawiązuje się te relacje,
tym większa podatność na wpływy. W pewnym wieku dziewczynkom zwykle lepiej
to idzie:)
Małgosia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |