A był to 21-styczeń-10, gdy Bbjk wymamrotał:

> tren R pisze:
>
>> ale rumuńskie drogi i rumuńscy kierowcy to nadal fantastyczny folkrror:)
>
> Ba! :)uwielbiam folklor!

końcówkę trenerowi w poście zmieniać - króst dostać na czole i pypcia! :)

> Ale już niebo, a ziemia. Teraz nawet "kultowa" droga 67C jest
> superasfaltowana. Troszkę żal wspomnień wyrypów sprzed jeszcze kilku
> lat... Ale z kolei dla nich lepiej, dzielnie pomykają loganami po
> gładziutkich wstęgach szos.

przed samym bukaresztem chciałem mignąć w ocentrulę - mignąłem, a tu (po
zjeździe, żeby nie było) za jakieś 20 m od zjazdu plastikowa taśma w
poprzek drogi i ludziki machające wesoło chorągiewkami.
ja tez radosny, bo od kilkunastu godzin w drodze, trójka dzieci na
pokładzie, z czego jedno najmłodsze miało co godzinę przerwę 5 minut na
nieryczenie, więc taki radosny, nie patrząc na mapę, skręciłem w następna
przecznice i pojechałem na skuśkę, licząc, że gdzies tam się do tej
ocentruli dotelepię.
i do końca życia będę pamiętam, jak się telepałem - w nocy, ciemno jak na
rumuńskiej bocznej dziurawej drodze, z obydwu stron napierdalają (to jest
słowo najbardziej wiernie oddające stan ówczesnej rzeczy) tiry i te za mną
trąbią na mnie, żebym jechał szybciej, a te nadjeżdżające świecą długimi bo
im co chwila te trąbiące zajeżdżają drogę, wyprzedzając mnie.
bo nie wiem czy wiesz, ale w rumunii w zasadzie pierwszeństwo ma ZAWSZE
wyprzedzający. wtedy to był pamiętny dzień, kiedy spędziłem za kółkiem 23h
non-stop, z czego jakieś 15 jadąc przez samą rumunię.
ale kraj piękny - cóż więcej gadać,,,

o, takie hacjendy w okolicach sibiu chyba były:
http://lh5.ggpht.com/_e3uC-q3cuUQ/SJGCoyek0OI/AAAAAA
AAE38/JQzXX2v30Ls/s800/DSC_0627.JPG
http://lh4.ggpht.com/_e3uC-q3cuUQ/SJGCquNgJII/AAAAAA
AAE4E/BkFV5rUvLRQ/s800/DSC_0635.JPG

a jeździ się tam takimi brykami
http://lh5.ggpht.com/_e3uC-q3cuUQ/SJGCtN67FaI/AAAAAA
AAE4U/QP8Jei_xPUo/s800/DSC_0642.JPG

fajnie było, no!

--

http://www.lastfm.pl/music/Tu+i+Teraz/16+Minut