Doktor:
> Chwila, nie zmieniajmy konwencji. Jak na razie to Ty jesteś tu od
> wysuwania wniosków. Nie krepuj się i tym razem i powiedz mi coś
> czego jeszcze o sobie nie wiem. :)

Alez Doktore! No Doktore! Bez jaj! :))
Czy ja moge znac Cie lepiej od tych z ktorymi np sobie popijasz? ;)
Litosci! Co Ty mi tutaj inputujesz nadaremnie? No bez jaj! :))))

> Teraz Ci troszkę jeszcze nie wierzę. Ale myślę, że jakbyś tak dodał
> jeszcze ze 120 roześmianych emotikonów to już wszyscy czytający
> by uwierzyli, że się setnie bawisz i tak w ogóle to opowiadasz o czymś
> śmiesznym.
> Nie krepuj się, spróbuj jeszcze raz, tym razem w tej formie:
> [...]

Alez Doktore! No Doktore! Bez jaj! :))))

Myslisz ze codziennie czlowiek ma okazje pogadac z "zajebistym"
gosciem, ktory w dodatku jest jednym z tych, ktorzy sa "zajebiscie"
dumni z "zajebistych" imprez jakie robia? ;D
Luzik. :)))

Ciesze sie ze mozemy se pogadac. "Zajebiscie"! :))))))
W dodatku masz okazje troche wykazac sie ta swoja spostrzegawczoscia,
a nawet inteligencja - super!!! Co nie? ;)))

> Cieszę się, że się cieszysz. Mam słabość do wesołych ludzi. :)

No widzisz? "Zajebiscie"! :)))))

A tak przy okazji to powiedz mi taka rzecz, tylko bez sciemy...
no chyba ze cykasz, to wowczas se daruj...
wiec jak Ty sadzisz: czy dzieki takim gosciom jak Kominek czy Logan
to te Wasze "zajebiste" imprezy sa bardziej "zajebiste" czy moze mniej?
Tzn wiesz, chodzi mi o to czy jak ktorys z nich na taka Wasza impreze
nieszczesliwie nie dotrze, to czy wowczas mozna powiedziec, ze taka
impreza jest powiedzmy "do kitu", czy raczej ze jest "super-zajebista"?
Jak to jest Twoim zdaniem? :))
Przyznaj sie. ;)

--
Czarek