Strona główna Grupy pl.sci.psychologia O LeoTarze do Janusz H. i nie tylko... Re: O LeoTarze do Janusz H. i nie tylko...

Grupy

Szukaj w grupach

 

Re: O LeoTarze do Janusz H. i nie tylko...

« poprzedni post
Data: 2000-02-22 22:53:11
Temat: Re: O LeoTarze do Janusz H. i nie tylko...
Od: "W. Deszcz" <w...@b...gnet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki

> Dlatego tak ważne jest zrozumienie istoty... działania umysłu.
> W tej materii gorąco polecam posty Jerzego Turyńskiego, który w temat
> wgryzł się już bardzo dawno (niestety wielu grupowiczów nie dostrzega
> jak istotne konsekwencje ma Zrozumienie tego, o czym pisze Jerzy).
> Jeśli zechcesz - prześlę na priva kilka IMO świetnych postów
> Turyńskiego, jakie pojawiły się na grupie.

Bardzo chętnie je przeczytam. Wyślij na priva.

> Tak, masz rację. Ja jednak chciałbym zwrócić uwagę na coś innego.
> Żeby inicjować umysł dziecka, wychowywać (bo, mam nadzięję, w tak
> szerokim kontekście obydwaj rozumiemy określenie 'inicjacja umysłu'

Nic dodać, nic ująć.

> ) samemu trzeba być 'zainicjowanym'.

To oczywiste. Zastanawiałem się kiedyś z LeoTarem, gdzie zaczynać (wśród
rodziców, czy wśród dzieci?) by przerwać "chorobę świata". O ile dobrze
pamiętam, LeoTar wybrał dorosłych... Ja natomiast sądzę, że lepiej sprawdzi
się edukacja wśród młodzieży (czyli przyszłych rodziców). Rodzice, z
utrwalonymi błędami przodków są rzadko reformowalni. I najczęściej jest już
za późno (przykład - życie prywatne LeoTara). Młodzież za to może budować
"czyste relacje", jak to ładnie nazwałeś, od fundamentu, od początku.

> Wiele osób na grupie próbowało ująć
> to innymi słowami: "myślenie polowe" według Jerzego Turyńskiego, "dobre
> uporządkowanie myśli" jak określił to Wiesław Bicz czy - jak ja starałem
> się to wyrazić - "czyste relacje". Generalnie wszystkim chodzi o jedno:
> "Wyzwolenie umysłu".

I właśnie "wyzwolenie umysłu" to najlepsze określenie.

> Wybacz, że odbiegłem nieco od głównej myśli.
> Otóż jestem zdania, że 'zainicjowanie umysłu' rodzica (obecnego bądź
> przyszłego) może być bardzo ułatwione dzięki zrozumieniu istoty
> inicjacji seksualnej - uważne przyjrzenie się jej bez emocji
> (uprzedzeń), zrozumienie błędów i... zaakcetpowanie jako jednej z
> możliwości (sic!). Nie chodzi mi bynajmniej o jej konieczność. Raczej o
> to, że prawdziwa wolność wyboru zaczyna się dopiero od tego momentu -
> nie "broń boże - to jest złe, nigdy w życiu", ale "jestem w stanie
> wybrać także takie rozwiązanie, jednak widzę jego błędy". IMO właśnie
> takie podejście może ułatwić 'wyzwalanie umysłu', pozwoli pracować nad
> dalszym rozwojem i docierać do prawdy, do sedna problemu i usunięcia
> (jak trafnie to kiedyś okreliłeś) "choroby świata".

O.K. Ale przerzućmy to na dziecko: "rozumiem chorobę świata, mam świetnych,
otwartych rodziców, którzy nie tworzą przy mnie żadnego tematu tabu i, hm,
tak dobrze się dogadujemy, że mógłbym im nawet zaproponować, by mnie
zainicjowali seksualnie, ale tego nie zrobię, bo wolę moją
ukochaną/ukochanego (bowiem po inicjacji umysłu nie ma żadnej różnicy, czy z
rodzicem, czy z ukochaną/ukochanym)". Jeszcze raz podkreślam - stawiam na
młodych, na ich ŚWIADOMOŚĆ i WOLNOŚĆ wyboru. Z LeoTarem kłóciłem się, co by
było gdyby w nowej, wyzwolonej umysłowo rodzinie, dziecko jednak nie
zgodziło się na domową inicjację. Wyobraź sobie - Leo uważałby, że to znak
"choroby świata" i nie dałby dziecku spokoju! Brrr...

Twoje rodzicielskie "jestem w stanie wybrać także takie rozwiązanie, jednak
widzę jego błędy" nie do końca mi odpowiada, bowiem zakłada możliwość
świadomej realizacji błędu.

> Problem jednak nadal nie znika - jak zainicjować takie podejście???

EDUKACJA. Każdy na szlif o podstawach psychologii do tak wspaniałych
nauczycieli jak LeoTar! Niestety, jak trafnie zauważyłeś poniżej, nikt nie
chce słuchać! Skoro NAWET ludzie na psychologii (!!!!!!!!!!) nie widzą
prawdy, to co dopiero przeciętni śmiertelnicy. Czarno widzę drogę do
Wyzwolenia. Ciemnogród.

> Przywiązanie do "własnych" poglądów (raczej zwyczajnie zaakceptowanych
> bez prawdziwej głębi zrozumienia), do wszystkiego na czym zbudowane jest
> poczucie bezpieczeństwa i własnej wartości - to wszystko... jest niemal
> pozwierzęce i nie pozwala zrobić kroku naprzód... Jak więc pokazać
> wszystko z innej perspektywy, by ludzie mogli z całą wyrazistością
> dostrzec co jest przyczyną owej "choroby świata" i wspólnie dążyli do
> jednego celu - Wolności??? Bardzo mozolne zajęcie - zwłaszcza, gdy nikt
> nie chce Wysłuchać ludzi mających tak wiele do powiedzenia... :(

Perspektywy w ujęciu globalnym są przerażające. To straszne. Pytałem kiedyś
LeoTara, jak widzi realizację swoich idei w Polsce, i w Stanach. Tu mamy
beznadziejny katolicyzm, tam głupi feminizm. Tu skrajoność, i tam skrajność.
Sądzę, że zwyciężą Ci, którzy połączą najlepsze cechy obu światów - czyli
rodzinne ciepło ze smakiem nieograniczenia. Kluczem jest wolność umysłowa -
umysł, który jest w domu, ale rozumie reguły świata, życia. W katolicyzmie
umysł jest ograniczony i zaściankowy, a w feminizmie otwarty, lecz
niedomowy, walczący, ekspansywny. Marzę o syntezie.

> Gotowość (w sensie "może dziś, może jutro") być może rzeczywiście jest
> zbędna. Jednak gotowość w sensie jaki starałem się jej nadać nieco wyżej
> - niekoniecznie. To raczej zrobienie rozważnego kroku przy braniu
> _wszystkich_ realnych możliwości pod uwagę...

Myślę, że po inicjacji umysłowej dziecka i rodzica, o "gotowości" nie po co
w ogóle mówić, bowiem się z niej nie skorzysta... Możesz mi zarzucić, że
uciekam od pełniejszego pokonania granic między dzieckiem a rodzicem. To
prawda, uciekam. Nie chcę spać ze swoją córką. Ale chcę z nią spać umysłowo,
tzn. chcę, by była pewna siebie (a tą pewność da jej moje wyzwolone
wychowanie) podczas nocy z partnerem, by... co tu gadać, by w wewnętrznej
mądrości, wolności i szczęściu była po prostu "do przodu". Spanie z rodzicem
to ruch wstecz, to odwrócenie się plecami do uroków młodości, młodego ciała,
energii...


Istnieje jednak pewien problem, który mnie nurtuje. Czy aby po Wyzwoleniu
nie nastąpi przypadkiem zanik seksualności? Czy pozwierzęce pierwiastki
zastąpi coś nowego, co będzie tak samo podniecać, dostarczać emocji?
Wyrachowanie, rozumienie - jak najbardziej, ale nie wolno przesadzić. Seks
jest zwierzęcy, zwierzęca jest kopulacja, wytrysk... I inicjacja umysłowa
może to z ludzi wykorzeniać. I co wtedy?

W. Deszcz




 

Zobacz także


Następne z tego wątku Najnowsze wątki z tej grupy Najnowsze wątki
25.02 Janusz H.
Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem
O tym jak w WB/UK rząd nieudolnie walczy z otyłością u dzieci
Trump jak stereotypowy "twój stary". Obsługa iPhone'a go przerasta
Wspierajmy Trzaskowskiego!
I co? Jest wojna w Europie, prawda?
Sztuczna Inteligencja
Ucieczka z Ravensbruck - komentarz
I pod drzwiami staną i nocą kolbami w drzwi załomocą
Jesttukto?
?
Comprehensive Protection Guide with IObit Malware Fighter Pro 11.3.0.1346 Multilingual
Advanced SystemCare Pro 17.5.0.255: Ultimate Performance Optimizer
IObit Uninstaller Pro 13.6.0.5 Multilingual Review and Tutorial
"Prawdziwy" mężczyzna.
Senet parts 1-3
NOWY: 2025-12-07 Algorytmy - komentarz [po lekturze ks.]
"Młodzieżowe Słowo Roku 2025 - głosowanie", ale bez podania znaczeń tych neologizmów
[polscy - przyp. JMJ] Naukowcy będą pracować nad zwiększeniem wiarygodności sztucznej inteligencji.
[polscy - przyp. JMJ] Naukowcy będą pracować nad zwiększeniem wiarygodności sztucznej inteligencji.
Reżim Talibów w Afganistanie zakazał kobietom: pracy w większości zawodów, studiowania, nauki w szkołach średnich i podstawowych!!!
Edukuję się jak używać Thunderbirda
NOWY: 2025-09-29 Alg., Strukt. Danych i Tech. Prog. - komentarz.pdf
Polska [masowo - przyp. JMJ] importuje paprykę, a polska gnije na polach
Kol. sukces po polsku: polscy naukowcy przywracają życie morskim roślinom
Tak działa edukacja Putina. Już przedszkolaki śpiewają, że są gotowe skonać w boju
Medycyna - czy jej potrzebujemy?
Atak na [argentyńskie - przyp. JMJ] badaczki, które zbadały szczepionki na COVID-19
Xi Jinping: ,,Prognozy mówią, że w tym stuleciu istnieje szansa dożycia 150 lat"
Zbrodnia 3 Maja
Połowa Polek piła w ciąży. Dzieci z FASD rodzi się więcej niż z zespołem Downa i autyzmem