Path: news-archive.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!newsfeed.atman.pl!newsfeed.tpinterne
t.pl!atlantis.news.tpi.pl!news.tpi.pl!not-for-mail
From: "Bluzgacz" <b...@g...pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: O TYCH KOBIETACH, ktorych nie ma?
Date: Thu, 5 Aug 2004 03:36:09 +0200
Organization: netHack
Lines: 153
Message-ID: <ces33e$e6j$1@nemesis.news.tpi.pl>
References: <X...@1...0.0.1>
Reply-To: "Bluzgacz" <bluzgacz(at)gazeta(dot)pl>
NNTP-Posting-Host: bcs95.neoplus.adsl.tpnet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: nemesis.news.tpi.pl 1091669934 14547 83.27.234.95 (5 Aug 2004 01:38:54 GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Thu, 5 Aug 2004 01:38:54 +0000 (UTC)
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2800.1409
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2800.1409
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:282841
Ukryj nagłówki
"KOMINEK" <k...@o...org.pl> wrote in message
news:Xns953C21EC49B1DKOMINEK@127.0.0.1...
> Jestesmy chamscy i wulgarni. Trzeba nas plonkowac i omijac szerokim
lukiem.
> My, Kominek i Bluzgacz.
> Brzydkie kaczatka tej grupy.
> Trzy dni temu napisalismy posta o idealnych laskach.
> Nie podobalo sie?
> No dobra.
> To dzisiaj piszemy znowu.
> Wulgaryzmy ograniczylismy do minimum.
> Poziom tych postow pozostawiamy waszej ocenie.
> Ale ciekawi jestesmy, ilu z was bedzie sie chcialo to przeczytac, ilu z
was
> zabierze glos w dyskusji o idealnych kobietach?
> Bo to, ze posty nie beda sie wam podobac, to juz wiemy. Niby nie lubicie
> wulgaryzmow, ale predzej przeczytacie nasze zwyczajne posty, niz te
> dzisiejsze.
Hmmm..tak mnie naszlo.........
Zastanawia mnie od jakiegos czasu slowo "byc" ale w znaczeniu "byc z kims"
CO ono oznacza? Dla mnie chyba cos wiecej.........
(Ja) BĘDĄC już z pierwsza kobieta dowiedziałem się co nieco o calowaniu by w
pozniejszym etapie dojsc do pieszczot, az w koncu do wspominanych tutaj
lodow i rypanka.
Taka kobiete mogę nazwac TA Z KTÓRA BYŁEM, no bo przeciez nie zalicze do
takich tej, za która latalem w 4 klasie podstawowki, podkładałem jej nogi
albo ciągałem za wlosy, bo to taki szczeniacki wyryw.
Jedno dla tych związków następujących od lat dziecinnych po dzis dzien jest
wspolne: pasja, chec, radość z jaka do tego bycia dazymy, no powiedz sam ze
cos w tym jest, ze poznając kobiete i spotykając się z nia czujesz to mile
uczucie w srodku, i nieważne ze jestes facetem - a czego się wstydzic?
Normalka! I żeby było jasne: nie mowie tu o sterczącym penisie, ale o czyms
co sprawia ze na jej widok miekna nogi, chce się robic w zyciu cos waznego,
a cokolwiek zaczynasz robic zyskuje wymiar dziela sztuki, dziela zycia - bo
robisz to z mysla o niej.
Idealna to doceni, zrozumie kazda pasje (poza pilka nozna chyba, bo problem
masturbacji będziesz miał rozwiązany).
Twoje wyobrażenie idealnej jest chyba tożsame lub przynajmniej bardzo
podobne do wyobrażeń większości mężczyzn, także do mojego.
Coz tutaj dodac, kiedy ująłeś to bardzo właściwie....
Idealna to taka, która zamiast wystawac przy garach poswieci czas facetowi i
niech mialoby to być trzymanie przez niego rak na to żeby mogla nawijac
włóczkę na klebek, albo trzymanie drabiny żeby wreszcie zawiesil firanki -
niech będzie!..... To taka, która nie powie ze wypiłeś za duzo, tylko taka
która naleje sobie ktoras tam kolejke żeby cie dogonic w piciu i moc nadawac
na twoich falach. Taka kobieta nie ma oporow we wspolnej kapieli i wtedy
kiedy na waleta chodzisz po domu, w samochodzie nie bawi się radiem ani
wentylacja kiedy prowadzisz, nie zatrzymuje się za długo w sklepach z
rzeczami i nie oglada tych samych bluzek po 50 razy zastanawiając się która
by wybrac..
Idealna to taka która nie będzie nawijac o tym kto z kim jest, kto się
zszedł/rozszedl, ale zapyta co sadzisz o "rewolucji kulturalnej" w Chinach
albo zatańczy z toba salse o 4 nad ranem, a pozniej obudzi się o 9 i powie
ze jest w stanie pojechac z toba na drugi koniec Polski na 2 dni żeby
zobaczyc czy tam slonce zachodzi tak samo i czy tamtejsze powietrze ma wpływ
na twoja potencje bardziej niż w miejscu w którym mieszkacie.
Ideal jest jednak obciążony genetyczna i tym samym nieusuwalna wada: jest
nieosiągalny.
Dlatego tez można w różny sposób do niego zmierzac, by być jak najbliżej -
to już zalezy od każdego z osobna.
Można szukac i szukac tej, która jest tego idealu najblizsza - czasem trwa
to latami, a czasem spotkasz taka kobiete, gdy wymiotuje w bramie (ze
wstydu) zatruta alkoholem, który wypila pierwszy raz w zyciu w takich
ilościach na wieczorze panieńskim swojej najlepszej przyjaciółki..
Można przyjąć i inna taktyke - poligamiczna (tj. ja). Polega ona na
spotykaniu się z wieloma (tu: wiecej niż jedna) kobietami w tym samym
czasie. Z jego upływem kolejne się pojawiaja i kolejne odchodza, niewiele z
nich zostawiasz przy sobie na dłużej. Istota tego dzialania polega na tym,
ze jest to dzialanie szybkie, pod wpływem żywiołu, nie poszukujesz kogos
długo i bezcelowo. Spotykasz jedna - nie pasuje, to odrzucasz. Najważniejsze
jest to ze kazda jest inna, w każdej znajdujesz cząstkę idealu, w sumie
dalyby ideal - ale jak już pisałem i jak każdy wie - jest on niemożliwy.
WŁAŚNIE TE KOBIETY, TO TAKIE MALE IDEALY - mam do nich ogromny szacunek,
wiem ze kazda mnie czyms przyciągnie/la, ze ma cos niepowtarzalnego, co
sprawia ze dla tej czesci, albo dla niej calej (jako będącej czescia idealu)
chce się w jakis sposób poświęcać, starac, ze jest nawet dla mnie wazna,
jako kobieta, osoba, przyjaciel, robiaca mi laske i pozwalajaca się klepac
po tylku....
Plusem takiego postepowania jest doświadczenie (sic!) które facet nabywa. I
chodzi mi tu o zwykle obchodzenie się z kobietami, rozumienie ich,
okazywanie szacunku umiejętnym zachowaniem się i dyplomacja, zwłaszcza w
momentach kiedy miewaja humory. Wyczucie taktu i rozumienie psychiki kobiety
jest tak trudne jak mniej wiecej trafienie pilka do kosza ze 100 metrow, no
ale przeciez nikt nie kaze stan nam 100 m, bo można podejść bliżej....
Najlepsze jest to ze im wiecej kobiet się poznaje tym bardziej to wciąga, ta
cala otoczka poznawania, zdobywania (min. doświadczenia), poznawanie
kolejnej, innej, odmiennej, która potrafi zainteresowac czyms nowym i dotad
dla mnie nieznanym. Jedna potrafi ugotowac potrawe rodem z Paragwaju, a inna
znowu wali mnie znienacka w pysk, popycha na lozko i mowi ze wlasnie zaczela
mi okazywac szacunek, bo takie okazywanie ja kreci, a jeszcze kolejna pokaze
mi setki czarno-bialych fotografii, które zrobila w ciagu ostatniego
miesiąca i to nie cyfrowka, bo ona uznaje to za amatorszczyzne.
I nie wazne ze wczesniej nawet nie oglądałem zdjęć, nie jadlem
południowoamerykańskiego zarcia i ze to ja waliłem w pysk - jednak wlasnie
ta odmiana stanowi wyzwanie. Facet nie wie ze dostosowując kobiete do
siebie, dziala czasem zupełnie odwrotnie. Wazne aby się w tym nie zatracic,
bo to prowadzic może do zgubnych skutkow. Po co się zakochiwac, skoro można
się spotykac nadal z tyloma wspaniałymi osobowościami, cialami, umysłami -
kobiet, które kiedys siedząc na drugim koncu swiata przez sekunde wspomna
spotkania z nami, jako te które przyniosły im wspaniale chwile, a słuchając
np. muzyki Tomasza Stanko, przypomna sobie również ze był taki dzien kiedy
powiedzialy nam ze to najwspanialsza muzyka i ze słuchają ja z
najwspanialszym człowiekiem jakiego kiedykolwiek spotkaly i ze za nic nie
oddadza tej chwili....
Jednak zdalem sobie sprawe ze brnac w tej jak to nazwalem poligamicznej
metodzie poszukiwania idealu, tak naprawde szukam tego jednego - to wszystko
co napotykam mimo, ze to te male idealy to tylko półśrodki, przystanki po
drodze do osiągnięcia celu głównego. Brakuje w tym rzeczy dla niektórych z
pewnością najważniejszej. Wiedza wszyscy co mam na mysli, ale nie lubie tego
slowa, drazni mnie, unikam go od lat, bo niestety jeszcze nie nauczyłem się
go nawet dobrze wymawiac, a co wiecej nie rozumiem, gdy ktos mówi do mnie i
o mnie nim się posługując - slaby jestem z tego..
I jakos nie mam zbyt sporych checi na przyswojenie tego wyrazu, bo w tej
chwili sa dla mnie ważniejsze inne przedmioty, których dla odmiany pilnie
się ucze, zawsze dazac do świadectwa z wyroznieniem, jednak niemożliwym, tak
jak osiagniecie idealu - bo brak w nim oceny bardzo dobrej wlasnie z tego
jednego przedmiotu, z tego jednego slowa.........
--
Bluzgacz
gdzies pomiedzy innymi na:
http://psphome.dhtml.pl/uzytkownicy.html
|