Data: 2004-08-05 16:18:58
Temat: Re: O TYCH KOBIETACH, ktorych nie ma?
Od: "jagusia" <j...@p...com>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Kasia" <m...@y...com> napisał w wiadomości
> powiedz mi jak dobroci mozna miec dosc,
ty mnie kasiu nie zrozumiesz, dzialamy na innych falach i czego innego wymagamy.
wiec nie bede ci tlumaczyc ani cie przekonywac do moich racji
>
> piszesz o chemii, ze wygasnie, o jakiej chemii piszesz, ja nie pisalam nic o
> chemii.
ale ja pisalam.
chemia.
podstawowa sprawa miedzy dwojgiem.
przeciez nei lecisz na kazdego faceta na ulicy, jest cos co cie do niego przyciaga.
i ta chemia powoduje ze iskrzy. mneij lub bardziej.
czasem starcza na jedna noc, czasem na troche dluzszy czas fascynacji.
ale zawsze ta faza fascynacji, zadurzenia mija.
> > Jedyne czego bede wymagac to to zeby dobry partner mial jedna ceche z Mojego
> Idealu.
> > Nie byl moj i nigdy nie sprawial wrazenia, ze jest moj.
> > Jego umysl ma dla mnei byc niedostepny.
> > Najbardziej rajcuje nas mozg i to co w nim.
> > Jesli tam nei zobaczysz niczego ciekawego, zadne rosolki tego nei naprawia.
> >
> > Jesli wiesz o czym mowie.
>
> ja nie zyje opierajac sie na teorii ksiecia z bajki,
nie wiem gdzie tam dojrzalas ksiecia z bajki?
w tym ze ma miec umysl w glowie?
ze ma sie starac nie byc moj?
dlatego unikam
> rozczarowan.
a widzisz.
znow nei pogadamy.
ja je lubie.
wtedy zycie jest ciekawsze.
|