Data: 2011-12-17 22:18:31
Temat: Re: O WSZYSTKIM - 1,2,3,4
Od: "spit" <s...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "AW" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:4b777ce6-a383-430a-aa09-aeec8082fa8e@x7
g2000yqb.googlegroups.com...
>
>
>Tak jest, świadomość możesz poszerzać, przyswajając dalszą wiedzę.
>Jednak bez względu na to jak bardzo ją poszerzysz, zawsze i
>nieodmiennie będą ją otaczały granice. Wiedza to mydlana bańka,
>zawsze otoczona wymiarem nieznanym. Czym więcej wiesz, tym większa
>jest powierzchnia bańki, a więc tym szerszy kontakt z niewiedzą.
>Dlatego właśnie, że (pseudo)obiektywna wiedza jest uwarunkowana
>nieznanym kontekstem, ostatecznie masz prawo twierdzić 'wiem że nic
>nie wiem'. I to nie paradoks!
...tak jak ciepłe lody.
Masz nowy produkt i zanim go nazwiesz określasz jego właściwości.
Normalnie nazwa nie zawierałaby sprzeczności , ale kiedy produkt jest
towarem to chodzi o kasę.
Trzeba zwrócić na niego uwagę i powiązać go już z innym istniejącym ,którego
większość kojarzy pozytywnie.
Tworzysz , więc sobie językowe sprzeczności dotyczące tego , co w
rzeczywistości nie jest sprzeczne ,
a potem sprzeczność językową legalizujesz , bo ostatecznie przyjęta nazwa
nie podlega falsyfikacji.
W ten sposób robi się wodę z mózgu i programuje odbiorców.
Jak myślisz czemu ciemnej materii i ciemnej energii nie nazwali tymczasowo
"chuj wie co"?
Ile wtedy dostaliby kasy na dalsze badania?
Nie ma paradoksów w rzeczywistości obiektywnej , są co najwyżej sprzężenia
zwrotne , gmatwające analizę.
Jak myślisz gdyby w starożytności nazwali jednego z bożków "ch... co" ile
zgromadziliby wiernych i kasy?
To, że z czasem redukcja bożków nastąpiła samoczynnie też o czymś świadczy.
>
>Dlatego że bez względu na ilość posiadanej wiedzy każda świadomość
>jest zawieszona w absolutnie nieznanym wymiarze, ostateczne podwaliny
>rzeczywistości są WSZYSTKIM jednakowo nieznane. Dlatego ani papież
>ani Einstein nie mają ci prawa wmawiać 'jak jest naprawdę'. Sam
>możesz czynić dowolne domniemania i na nich opierać swoje podejście do
>rzeczywistości. Brak wglądu w wymiar najszerszy jest tym co czyni nas
>wolnymi i równymi w najbardziej zasadniczym sensie.
Prawda jest m.in. po to by komunikować się ,tracąc na to jak najmniej czasu.
Rzeczywistość obiektywna jest zupełnie prawdziwa i niesprzeczna.
Jedynie jej interpretacje u obiektów świadomych mogą się różnić i chodzi o
to by te różnice wyłapać i uzgodnić.
Niestety człowiek jako jeden z nielicznych , co jest jego powodem do dumy ,
prawdę potrafi świadomie wypaczać.
>>
>> Ok.Chodziło mi o treści i twoje użycie prawdopodobieństwa.
>> Ilość pojęć nie jest stała i nie jest nieskończona,
>> nawet potencjalnie,bo nie żyjesz wiecznie,
>> nie zakładając tego dodatkowo.
>
>
>
>Powiedz mi co mam w kieszeni? Aby Ci było łatwiej, niech dodam, że
>nie mam tam ani słonia, ani wieloryba. No jak myślisz, ile teraz
>opcji pozostało?
Jak zrozumiesz , że to co masz w kieszeni pochodzi ze skończonego świata ,
to zrozumiesz ile opcji może pozostać, dla kogoś odgadującego.
Upraszczając można ograniczyć się do obiektów ziemskich o ograniczonych
gabarytach,
dodając jeden do opcji jak nic nie masz.
Oczywiście ograniczenie dolne też jest ważne , żebyś nie wyskoczył z
cząstkami elementarnymi,
o diabłach nie wspominając.
To ,że ktoś może nie wiedzieć ile opcji pozostało nie oznacza
nieskończoności,
no chyba że nieskończoności aktualnej ,ale w sensie Robakksa. :)
>>
>> Nic mi nie każe tego negować.Mam wybór.
>> Sam pisałeś ,że dla (WO) mamy wybór od 0 wzwyż.
>
>
>
>(WO) to potencjalnie znacznie więcej: ((-oo) --> oo) x oo. Ja tak
>piszę. Ale naukowata konwencja implikuje, że (WO) to zero, poza tym
>co JUŻ zostało odkryte i ustalone. Innymi słowy, choć ich paradygmaty
>raz po raz ulegają radykalnym wręcz przeobrażeniom, to jednak za
>każdym razem próbują ci zasugerować, że teraz akurat wiedzą już
>absolutnie wszystko.
Jeśli ktoś powie żonie , że jego potencja uaktywni się w nieskończoności ,
to ona to nazwie impotencja i będzie bliższa prawdy. :)
>
>
>
>> Ktoś tam ;o) stworzył ZZWW ,która postuluje ,że dowiedzenie istnienia
>> Boga
>> jest niemożliwe tak samo jak dowiedzenie jego nieistnienia,
>> a co za tym idzie rzeczywistość z tym i bez tego jest równoprawna.
>
>
>
>Odnośnie bytów w wymiarze najszerszym, z definicji niepoznawalnym,
>każda teza jest jednakowo prawdopodobna. Z tym, że moim skromnym
>zdaniem, Bóg to właśnie ów wymiar. Taki Bóg to niezaprzeczalny fakt,
>bo każdy z nas ma styczność z otaczającą nas niewiedzą, która
>warunkuje wszystko to co znamy. Nie znamy zaś absolutnie wyższych
>szczebli owego wymiaru i dlatego mamy prawo domniemywać o Nim
>wszystko.
Czemu najszerszy wymiar nazwałeś Bogiem, a nie "NIe wiadomo Co"?
>
>
>Jeśli twierdzisz, że (WO) to wymiar skończony, to w takim razie
>powinieneś wyjaśnić gdzie się kończy, co go otacza i co znajduje się
>poza nim. A więc proszę, słucham.
U Robakksa zdaje się zaczyna i kończy się gdzieś koło pępka,
u ciebie ogranicza go twoja świadomość.
>>
>> Myślałem ,że humanista przez ciebie przemawia. :(
>
>
>
>I tak i nie, bo choć uznaję nasze wewnętrzne ludzkie doznania za
>wartości najwyższe, to jednak zdaję sobie sprawę, że satanistyczny
>establishment posługuje się humanizmem jako ideologią służącą do
>podważania istniejących religii. Przykładem jest tu idealizowanie
>humanizmu przez komunistów, przy całkowitym pominięciu humanitaryzmu.
http://pl.wikipedia.org/wiki/Humanitaryzm
"propagujący hasła egalitaryzmu, braterstwa i ideę ciągłego doskonalenia się
rodzaju ludzkiego."
Ludzie wypatrzyli idee komunizmu i wypatrzą każdą inną dopóki będą mieć w
tym interes.
>> Czemu stale próbujesz straszyć i wywyższasz się przez poniżanie innych?
>> :)
>> Może lepiej stosować marchewkę na kiju?
>
>
>
>Wybacz Spitku, ale trochę mnie wkurzyło twoje lakoniczne i beztroskie
>podejście do utrącania ludzkości poprzez SYSTEM. Nigdy jeszcze w
>historii manipulacja i wywrotowość nie były aż tak masowe i tak
>cynicznie wyrafinowane. Społeczeństwo jest niszczone na wiele
>sposobów i nie zdaje sobie z tego nawet sprawy. To są intensywne
>przygotowania do wprowadzenia GLOBALIZMU. Wówczas nie będzie już
>żadnej przyszłości. Populacja będzie zredukowana do 10% i żyć będzie
>można tylko jako ściśle kontrolowana śrubka w maszynie. To nie żart!
Gdybyś potrafił wrócić pamięcią np. do tego co jadłeś 20 lat temu ,
to zauważysz , o ile nie biedowałeś , lub nie mieszkałeś w slumsach ,
że aby uzyskać jakość tego co było kiedyś standardowe ,
nie wnikając w opakowanie , musisz sięgać po towar luksusowy.
To jest efekt globalizmu , ale raczej nie ma wyjścia ,
albo będzie wojna redukująca populację , albo redukcja nastąpi bardziej
pokojowo.
Jakiekolwiek próby wprowadzania chaosu poprzez ruchy antyglobalistyczne nie
mają szans na dłuższą metę.
Mogą jedynie opóźnić to co nieuniknione.
Gdyby pojawiła się technologia podróży międzygwiezdnych to byłaby nadzieja
na ratunek.
Jednak to nigdy nie wyjdzie z twoich elit , bo oznacza powstanie nowego
rodzaj cywilizacji ,
wymagającej przedefiniowania całego systemu wartości i władzy.
Czy ty możesz takie technologie wymyślić i udostępnić publicznie, kiedy
prawdą nie wykraczasz poza własną świadomość?
>Tlenem dycha ludzkie plemię
>Nic dziwnego, że nim prychasz,
>Lecz dla elit to ich mienie
>Więc je boli gdy go wdychasz...
>
>Dla mnie jesteś człowieczyną,
>Globalistom zaś Polaki
>Niechaj jak najszybciej giną,
>Bo poczwarne to pokraki!
>
>;-)))
Wszyscy bez wyjątku wiedzą ,
że AW to prawdziwy antyglobalista ,
...
...
...
...
...który chodzi w ubraniu wyprodukowanych w Chinach za 2300.
;-)
>1500 100, 900, 1300, 100, 400, bla, bla, bla...
>
>
>
>
>
>AW
>
>.
--
pozdr.spit
WLMail QuoteFix -> http://www.dusko-lolic.from.hr/
|