Data: 2011-12-08 12:00:34
Temat: Re: O co biega z kara smierci ?
Od: zażółcony <r...@c...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2011-12-08 12:49, Qrczak pisze:
> Najbardziej straszny, jaki w życiu oglądałam, był "Poltergeist",
> największa masakra, to ta Teksańska...
Nie widziałem ani jednego ani drugiego. Za chwilę się zakręcę
wokół tego Poltergeista i będzie miły weekend (z pt na sob) :)
Nie kojarzę tytułu, a takie 'niszowe' czasem najlepsze perełki
są :)
Bo teksańska to znana, komercyjna, kojarzy się jednoznacznie
z jatką, nie zawsze smaczną, wiec ...
>
>> Chyba lubię bogate ludzkie wnętrza :) Freddie chyba za dużo gada
>> (tak mi się kojarzy).
>
> Fredek to była jakby metafora. Wolę, jak straszna jest niewiadoma.
> Ostatnio chyba najmilej wspominam ekranizacje różnych kawałków Kinga.
No ... Zdaje się 'Lśnienie' jakiś czas temu konsumowałem, to chyba
jego było.
Ja ostatnio bardziej 'na miękko' idę, się wsmakowuję w
'Blade Runnera' w wersji Final Cut (wersja reżyserska ostateczna).
To niby nie horror, ale niezły wstęp do dyskusji na temat strachu,
empatii, psychopatii, 'zabijania na zimno' itp.
Jeszcze chwila, a niektóre cytaty zaczną idealnie pasować do mojej
dyskusji z Nixe na temat Breivika ( która zaczyna przypominać
test Voight-Kampffa )
|