Data: 2011-12-08 14:16:56
Temat: Re: O co biega z kara smierci ?
Od: "Qrczak" <q...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia dzisiejszego niebożę medea wylazło do ludzi i marudzi:
>
> W dniu 2011-12-08 14:30, Iwon(K)a pisze:
>>
>> chyba Ci sie jednak pomylilo. Rodziny ofiar nie przycisniete do muru nie
>> zabijaja nikogo,
>> ani nie maja takiej ochoty. Ich zycie sie zmienilo diamatralnie. I nie
>> jest to degeneracja.
>> Chyba, ze ich przezycia po zabojstwie kogos bliskiego tak nazwiesz. Tym
>> bardziej jest to niesmaczne
>> kiedy rodzinom ofiar przypisujesz ta ceche. Moze ich zycie juz bedzie na
>> wieki "zdegenerowane".
>> Moze. Na pewno bedzie okropne. I robic z nich teraz degeneratow, bo
>> przezyly taka tragedie, i
>> czuja co czuja jest imo okropne. Ale rozumiem, ze znow bierzez sie z
>> tego, ze latwo Ci sie
>> teoretyzuje.
>
> Nie chodzi o degenerację tej konkretnej rodziny, ale degenerację
> społeczeństwa, które żądne jest tego typu kar na zasadzie odwetu. Jestem w
> stanie zrozumieć karę śmierci, ale inaczej umotywowaną - raczej jako
> środek prewencyjny, niż odwetowy.
>
> A tak BTW - śmierć zabójcy nie przywróci życia dziecku.
Aha. W 2014 wypuszczają Trynkiewicza.
Qra
|