Data: 2011-12-08 22:04:22
Temat: Re: O co biega z kara smierci ?
Od: michał <6...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2011-12-08 10:56, Nixe pisze:
> "michał" <6...@g...pl> napisał
>
> Nixe:
>>> W drobnych sprawach jestem w stanie wybaczyć wiele i tak naprawdę moją
>>> wadą jest to, że często wybaczam zbyt szybko i zbyt pochopnie.
>
>> Zaliczyłbym raczej do zalet tę przypadłość. Tak naprawdę.
>
> Pozornie, bo bardzo często zdarza się, że osoba/y, której/ym wybaczyłam
> nie dość, że tego nie doceniają, to po jakimś czasie ponownie robią to
> samo.
> Czuję się wtedy cokolwiek dziwnie, a mój mąż całkiem słusznie zauważa, że
> jak ktoś ma miękkie serce, to musi mieć twardą dupę.
> Nie chciałabym sprawdzać, jak bardzo twardą dupę mam w znacznie
> poważniejszych przypadkach niż drobnostki życia codziennego.
Mimo to twarda dupa i miękkie serce jest bardziej szlachetnym zestawem
niż twarde serce, bo miękka dupa.
>>> Patrzysz na świat zero-jedynkowo, a on taki nie jest.
>>> Stąd właśnie paradoks, o którym piszę.
>
>> Kiedy nie jest? Przypomnę, że zabójstwo to zadanie śmierci umyślne.
>
> Choćby przytaczane tutaj zabójstwo w obronie własnej.
> Zabójstwo wroga podczas działań wojennych.
> Eutanazja.
>
>>> > bo zabiera życie czyjegoś brata, siostry, matki, ojca, żony, męża,
>>> > dziecka,
>
>>> Podobnie jak wcześniej to życie zabrał bandzior.
>
>> Pod tym stwierdzeniem kryje się tylko akt zemsty.
> Raczej akt wymierzenia sprawiedliwości.
> Możesz to nazywać zemstą, choć ja jako akt zemsty odebrałabym raczej nie
> zabójstwo mordercy, ale np. zabicie równie bliskiej mu osoby. Na zasadzie
> "zobacz sobie, jak to jest i jak się człowiek wówczas czuje".
Oko za oko nie kojarzy mi się ze sprawiedliwością.
>>> > a samej ofierze uniemożliwia kontynuację bytu
>
>>> Szybko udało Ci się z mordercy zrobić ofiarę...
>
>> A Ty nie możesz się nad tym choć trochę pochylić?
>
> Nie mogę.
> Nie widzę kompletnie żadnego powodu, żeby pochylać się nad bydlakiem, który
> planował zabójstwo/a i co więcej nie czuje skruchy.
Coś musiało się stać wcześniej, że człowiek stał się bydlakiem. Dlatego
warto się pochylić.
>> Nie myśl zero-jedynkowo.
> Nie myślę. Dla mnie zabójstwa mają różne oblicza.
> Pisałam wcześniej, że nie widzę konieczności wykonania kś w przypadku
> morderstw popełnionych w afekcie czy akcie bezsilności/rozpaczy/niemocy.
> Nie
> mówiąc już o nieumyślnym pozbawieniu kogoś życia.
> To nie jest tak, że chciałabym, by każde zabójstwo karać śmiercią, bo to
> jest kompletny absurd. Wyjaśniłam, że chodzi mi tylko i wyłącznie o
> skrajnie
> okrutne i bestialskie przypadki, nie rokujące żadnych nadziei na poprawę.
No właśnie z tym rokowaniem widzę problem. Kto z ludzi może ze
stuprocentową pewnością ocenić, jak zachowa się ktoś inny w przyszłości,
skoro sam nie wie tego o sobie nawet. ???
>>> > Pomyśl też o tym, że ktoś (człowiek) musi tę karę fizycznie wykonać.
>>> > Przycisnąć, włączyć, pociągnąć, przekręcić, podać, wstrzyknąć,
>>> > popchnąć, odrąbać czy co tam jeszcze - z wyjątkową premedytacją.
>>>
>>> Podobnie jak żołnierze w Afganistanie czy Iraku, prawda?
>>> Podobnie jak lekarz dokonujący eutanazji czy inny aborcji.
>>> Czy policjant w akcji strzelający do bandyty.
>>> Czy wreszcie zwykły człowiek zabijający drugiego z totalnej bezsilności
>>> (vide "Dług" - to nawet nie jest obrona własna)
>>> Wszędzie w takich przypadkach zadaje się komuś śmierć.
>>> Nie zawsze ma ona taki sam wymiar.
>
>> Brawo! To zadawanie śmierci ma różne wymiary - śmierć to śmierć.
>
> Owszem, tylko co w związku z tym?
> To oczywiste, że śmierć oderwana od kontekstu jest z punktu widzenia
> każdego
> człowieka czymś wyjątkowo niepożądanym i co do tego chyba nikt nie ma
> wątpliwości (wyłączając skrajnych psychopatów).
> Ale nie można rozpatrywać jej bez tego właśnie kontekstu, bo nie ma to
> najmniejszego sensu.
Wyrok śmierci musi wykonać konkretny człowiek. Bierze więc to na swoje
sumienie bez względu na to, że działa w imieniu państwa.
Czujesz to?
Przedtem ktoś decyduje o brzmieniu wyroku. Też bierze to na swoje
sumienie. W tym nie widzisz prymitywności działania?
Państwo postanawia zabić? Tak. Ludzkimi rękami.
--
pozdrawiam
michał
|