Strona główna Grupy pl.sci.medycyna O lekarzach i moralnosci.

Grupy

Szukaj w grupach

 

O lekarzach i moralnosci.

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 40


« poprzedni wątek następny wątek »

31. Data: 2004-06-12 08:52:54

Temat: Re: O lekarzach i moralnosci.
Od: "casus" <c...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora

> > Równocześnie pragnę zwrócić Panu wagę, że ton Pana
> > wypowiedzi, zwłaszcza inicjującej wątek był wysoce obraźliwy i
> > poczułem się osobiście urażony,
>
> Zapewniam, ze nie takie byly moje intencje. Epitety, ktorych uzylem
odnosily
> sie tylko i wylacznie do ludzi, celowo przepisujacych niekoniecznie
> niezbedne leki w celu uzyskania korzysci. A co do mojego braku zaufania do
> lekarzy, to pozostanie ono pewnie na zawsze i agresywny ton wypowiedzi
> grupowiczow tego nie zmieni.
> Mam podstawy przypuszczac, ze absolutna wiekszosc lekarzy zgadza sie
> wypisywac okreslone leki za pewne korzysci, przy czym niektorzy poprostu
> przepisuja lek firmy A zamiast B w podobnej cenie i takim samym dzialaniu,
> inni przepisuja duzo drozszy wmawiajac, ze tanszy odpowiednik bedzie mniej
> skuteczny a jeszcze inni dopisuja cala mase niepotrzebnych srodkow, ktore
> moze i nie zaszkodza zdrowiu ale na pewno portfelowi. Skala jest rozna i
nie
> wszystkich mozna imerzyc jedna miarka ale trzeba pamietac, ze apetyt
rosnie
> w miare jedzenia.
>
> > Jednym słowem Pan chciał mnie i
> > nas - grupowiczów zajmujących się zawodowo medycyną - obrazić.
>
> Mam kilku zaufanych lekarzy, do ktorych chodze prywatnie i sa swietnymi
> specjalistami a przede wszystkim ludzmi. Nie traktuja pacjenta jak "worek
> kosci", czuja sie odpowiedzialni za swoje decyzje ale jest ich naprawde
> niewielu. Was nawet nie znam, nie chce i nie mam prawa wypowiadac sie o
> Waszej praktyce. Chcialem poznac opinie innych lekarzy/pacjentow na
> okreslony temat a dyskusja potoczyla sie innym nieco torem.
>
> Paulus

Nie wycinalem specjalnie.
Rowniez zgadzam sie ze stwierdzeniami Krzysztofa. Przyszedles tutaj obrazic
lekarzy. Obrazic ludzi. Mnie obraziles. Obraziles cala rzesze ludzi, ktorzy
wybrali swoj zawod jako powolanie. Wyrazajac swoja opinie typu: wiekszosc
lekarzy jest be, biora lapowki, zle lecza, wszyscy sa zli, tylko paru
zaufanych jest dobrych itd, itp. tak generalizujac spowodowales, ze
czlowiekowi sie nie chce leczyc, bo przy takim podejsciu do niego wiekszosc
idei, checi niesienia pomocy innym, ratowania ich zdrowia upada. Jezeli
Twoje zdanie jest jednak inne, co mozliwe, ze lekko zasugerowales - przepros
tych, ktorych nie znasz, a swoimi slowami obraziles. Pamietaj - latwo jest
zrobic komus krzywde bezpodstawnie, trudniej jest sie do tego przyznac.
Nie wiem, jaki cel miales w tym, ze to co napisales w swoim pierwszym poscie
(a potem powtarzales), wyraziles wlasnie tutaj.
Jestem w stanie zrozumiec Twoje rozgoryczenie, przez wzglad na Twoja
chorobe, trudnosci jej diagnozowania, ciezkosc jej leczenia i dzialania
uboczne. Jestem w stanie zrozumiec, ze spotkales sie z ludzmi, ktorzy
mozliwe, ze nie sa warci okreslenia mianem lekarza. Prawo pozwala kazdemu
obywatelowi zlozyc skarge do odpowiednich organow, wniesc oskarzenie do
sadu, domagac sie odszkodowania za wyrzadzone krzywdy. Wiec jezeli doznales
krzywd i masz dowody - zrob to. W stosunku do tych, ktorzy Cie skrzywdzili.
Jezeli masz podstawy, jak piszesz, ze absolutna wiekszosc lekarzy lamie
prawo - tym bardziej zloz doniesienie do prokuratuty na te absolutna
wiekszosc i przedstaw tam swoje dowody. NATOMIAST NIE OSKARZAJ TYCH, ktorych
NIE ZNASZ. NIE OBRAZAJ INNYCH. NIE KRZYWDZ OSOB NIEZNANYCH, PRZEZ PRYZMAT
SWOJEGO NIESZCZESCIA.
Jezeli jestes czlowiekiem honoru, przeprosisz.
Nie bede z Toba prowadzic polemiki, bo nie o to tutaj chodzi. Wyrazilem
swoje zdanie, bo czytajac co wypisujesz czuje sie obrazony jako lekarz, jako
czlowiek. Jest mi obojetne, co o mnie myslisz prywatnie, natomiast
wypowiadajac publicznie swoje sady obojetne to mi juz nie jest - stad moje
slowa.
Pozostawiam to do Twojego przemyslenia. EOT.

casus
lekarz


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


32. Data: 2004-06-12 11:46:27

Temat: Re: O lekarzach i moralnosci.
Od: "_PAULUS_" <p...@b...pl> szukaj wiadomości tego autora

> Jezeli masz podstawy, jak piszesz, ze absolutna wiekszosc lekarzy lamie
> prawo

Polskie prawo nie zabrania organizowac szkolen, konferencji czy jak to by
sie nie nazywalo przez firmy farmaceutyczne. To nie jest lamanie prawa, ze
lekarz przepisuje takie a nie inne specyfiki, gdyz moze spokojnie
stwierdzic, ze w jego opinii taki lek byl w danej chwili potrzebny a o jego
odpowiedniku nie wiem na tyle duzo, zeby byc pewnym jego dzialania. W karcie
mozna napisac wszystko, to lekarz mi zaglada "tu i tam" i zapisuje
spostrzezenia wiec nie sposob mu udowodnic, ze uzyl zbyt wielu lekow. Tu
jest mowa o moralnosci a nie lamaniu prawa.

> NATOMIAST NIE OSKARZAJ TYCH, ktorych
> NIE ZNASZ.

Odpowiadasz na fragment, w ktorym jasno napisalem:
"Was nawet nie znam, nie chce i nie mam prawa wypowiadac sie o
Waszej praktyce. Chcialem poznac opinie innych lekarzy/pacjentow na
okreslony temat a dyskusja potoczyla sie innym nieco torem."

Odpisujesz pod cytatem, ktorego nie raczyles nawet przeczytac.

> Jezeli jestes czlowiekiem honoru, przeprosisz.

Przepraszam wszystkich lekarzy, ktorzy spelniaja swoj obowiazek w sposob
rzetelny. Ktorzy traktuja swoich pacjentow jak ludzi. Ktorzy szukaja pomocy
a lekarz jest dla nich nadzieja na lepsze zdrowie, sojusznikiem w walce z
choroba. Jesli poczuliscie, ze moje slowa kierowalem do wszystkich to
byliscie w bledzie, choc gdy czytam ten moj post to rzeczywiscie wyglada to
jak zacheta do jakiejs rewolty przeciw polskiej sluzbie zdrowia.

Moje wlasne doswiadczenia sa takie a nie inne ale nie mialem zamiaru
wykorzystywac ich jako argumentu w rozmowie i nie maja one nic do rzeczy, z
przepisywaniem tych nieszczesnych recept.

Mysle, ze starczy tych

Paulus



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


33. Data: 2004-06-12 20:37:00

Temat: Re: O lekarzach i moralnosci.
Od: "Piotr" <p...@x...wp.pl> szukaj wiadomości tego autora

> "Zabawne", mam tak samo.
> Na te wszystkie dolegliwości gardłowe zawsze świetnie mi pomaga Azulan.
Jeden
> lek bez recepty za kilka złotych. A jak mi zaczynają przepisywać to często
> całą apteczkę...
>
I bardzo dobrze. masz skuteczną metodę i nie ma powodu żeby bez powodu
chodzić do lekarzy i jeść całą tekę
Piotr


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


34. Data: 2004-06-13 10:18:49

Temat: Re: O lekarzach i moralnosci.
Od: "Jacek Kawecki" <j...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "_PAULUS_" <p...@b...pl> napisał w wiadomości
news:ca9en4$40q$1@korweta.task.gda.pl...
> Witam
>
>> Moi znajomi trudnia sie kontrowersyjnym procederem naklaniania lekarzy do
> przepisywania lekow firm, dla ktorych pracuja i z ich opowiesci jak
lekarze
> do tego podchodza, wlos sie jerzy na glowie. Przeciez oni by Pavulon
wlasnej
> matce zapisali, zeby dostac elektroniczny cisnieniomierz czy nowa drukarke
> do gabinetu. Ludziom wciskaja sterty niepotrzebnych zupelnie lekow przy
byle
> okazji, zeby nabic statystyki a cierpimy my, pacjenci placac coraz wyzsze
> rachunki w aptekach.

Czekając na przyjęcie przez lekarza, często można zaobserować młodych ludzi
zajmujących się właśnie wyżej opisanym procederem. Abstrahując od tego, że
nie wiedzieć czemu uzurpują sobie prawo do wejścia do gabinetu lekarza poza
kolejnością, to muszę przyznać, że też mam wątpliwości czy zostanie mi
przepisany taki lek, który jest najodpowiedniejszy w konkretnej sytuacji,
czy taki, za którego przepisanie, pan doktor otrzyma pewną gratyfikację.
Myślę, że przy odrobinie dobrej woli, możnaby rozwiać wątpliwości pacjentów,
zakazując uprawiania tego rodzaju akwizycji, przynajmniej w państwowej
służbie zdrowia.
Ciekaw jestem co myślą o tym lekarze, bo opinia pacjentów jest raczej
jednoznaczna.
J.K.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


35. Data: 2004-06-13 20:33:49

Temat: Re: O lekarzach i moralnosci.
Od: "Krzysztof" <d...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Jacek Kawecki" <j...@i...pl> napisał w wiadomości
news:cah9ml$2ks$1@news.onet.pl...
>
.
> Myślę, że przy odrobinie dobrej woli, możnaby rozwiać wątpliwości
pacjentów,
> zakazując uprawiania tego rodzaju akwizycji, przynajmniej w państwowej
> służbie zdrowia.
> Ciekaw jestem co myślą o tym lekarze, bo opinia pacjentów jest raczej
> jednoznaczna.
> J.K.

Witam.
Jestem lekarzem i mam takie samo zdanie jak Ty odnośnie akwizytorów.
Tłumaczenie, że dostarczają jakieś nowe informacje na temat leków jest
bzdurą. Najzwyczajniej zawracają głowę, powtarzając ciągle te same
informacje, które i tak w hurtowych ilościach otrzymujemy drogą listowną.
Robienie prezentów przez przedstawicieli jest trochę przesadzonym problemem,
z reguły są to tandetne długopisy itp. Może mi się tacy przedstawiciele
trafiają, inni nie chcą przyjść bo wiedzą, że staram się zawsze zadać jakieś
pytanie patrząc jak się wiją z powodu swojej niewiedzy, twierdząc, że to oni
służą mi pomocą. Jeszcze raz mówię bzdura.

Nakłonienie przedstawiciela do sponsorowania kursu szkoleniowego graniczy z
cudem. Oczywiście oczekują, że będę wypisywał leki przez nich promowane.
Kiedy uzyskają wymijającą odpowiedź (że wszystko zależy na co pacjent
choruje i czego potrzebuje, ,ze od tego uzależniam przepisany lek)
rozstajemy się bardzo szybko, a za kursy płacę z własnej kiesy.

Z pozdrowieniami.

Krzysztof.

P.S. Nie każdy lekarza to łapówkarz. Należy o tym pamiętać.

Pozdrawiam wszystkie koleżanki i kolegów lekarzy oraz pacjentów, którzy
potrafią cenić naszą pracę.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


36. Data: 2004-06-13 21:55:09

Temat: Re: O lekarzach i moralnosci.
Od: Lech Trzeciak <l...@R...pl> szukaj wiadomości tego autora




> Tak.
> Kiedyś, gdy potrzebowałam pomocy po prostu szłam do lekarza. Teraz pada z
> moich ust pytanie: "A ile to będzie kosztować?".


To chyba pierwsze objawy zdrowienia polskiej medycyny. Jeszcze 15 lat
temu nikt nie pytał "ile to będzie kosztować", chyba że planował
wręczenie łapówki. Gdy już wszyscy zawsze będą pytać, to może uda się
przedyskutować kwestie tzw. koszyka.

Leszek

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


37. Data: 2004-06-13 21:56:48

Temat: Re: O lekarzach i moralnosci.
Od: Lech Trzeciak <l...@R...pl> szukaj wiadomości tego autora



annaklay wrote:
> Niestety znieczulica to choroba naszych
> czasow, a mamona to krolowa i nic sie na to juz nie poradzi. Takie to mamy
> nietety teraz czasy:-(
> Tylko po kiego licha panowie sie wybieraja na medycyne skoro to taki
> nieopacalny materialnie zawod??


Jak zwykle przyjdzie mi się powtarzać. Skąd mają się brać mądrzy i
uczciwi lekarze, skoro oficjalna pensja w tym zawodzie jest mizerna? Czy
mądry i uczciwy człowiek wybierze trudny, odpowiedzialny i mało płatny
zawód? Czasami tak - jeśli kieruje się szlachetnymi pobudkami. Ponieważ
w naszych czasach "mamona to królowa" (jak piszesz) i trzeba płacić za
wszystko, łącznie z wykształceniem swoich dzieci, to tak szlachetnych
młodych ludzi jest coraz mniej. Zwracam zatem uwagę, że na studia
medyczne przyjmuje się na podstawie rankingu wiedzy ocenianej testem z
biol-chem-fiz, a nie na podstawie spełnienia norm etycznych i
intelektualnych - stąd znaczny odsetek przyszłych konowałów, złodziei i
łapówkarzy. I nic nie pomoże wprowadzenie egzaminu z etyki. Egzamin taki
łatwo zdać, w końcu pytany będziesz o zasady, a nie o ich
przestrzeganie - a nawet jeśli spytają o przestrzeganie, wystarczy
skłamać - dla oszusta to żadna nowość. A tymczasem najważniejsze jest
to, od czego zacząłem - żeby prowadzić skuteczną selekcję, trzeba mieć z
czego wybierać. Żeby przyciągnąć kandydatów, należy im zaoferować
interesującą przyszłość.

Leszek

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


38. Data: 2004-06-16 08:47:59

Temat: Re: O lekarzach i moralnosci.
Od: Sabinka <s...@t...tuniema.pf.pl> szukaj wiadomości tego autora

On Sun, 13 Jun 2004 22:33:49 +0200, "Krzysztof" <d...@o...pl> wrote:

>Pozdrawiam wszystkie koleżanki i kolegów lekarzy oraz pacjentów, którzy
>potrafią cenić naszą pracę.

A my, pacjenci, pozdrawiamy uczciwego lekarza :)

--
Pozdrawiam, Sabina
(z adresu usun co trzeba)

www.pajacyk.pl

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


39. Data: 2004-06-16 20:16:43

Temat: Re: O lekarzach i moralnosci.
Od: "Jacek Kawecki" <j...@i...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Krzysztof" <d...@o...pl> napisał w wiadomości
news:caidio$b57$1@news.onet.pl...
>
> Użytkownik "Jacek Kawecki" <j...@i...pl> napisał w wiadomości
> news:cah9ml$2ks$1@news.onet.pl...
> >
> .
> > Myślę, że przy odrobinie dobrej woli, możnaby rozwiać wątpliwości
> pacjentów,
> > zakazując uprawiania tego rodzaju akwizycji, przynajmniej w państwowej
> > służbie zdrowia.
> > Ciekaw jestem co myślą o tym lekarze, bo opinia pacjentów jest raczej
> > jednoznaczna.
> > J.K.
>
> Witam.
> Jestem lekarzem i mam takie samo zdanie jak Ty odnośnie akwizytorów.
> Tłumaczenie, że dostarczają jakieś nowe informacje na temat leków jest
> bzdurą. Najzwyczajniej zawracają głowę, powtarzając ciągle te same
> informacje, które i tak w hurtowych ilościach otrzymujemy drogą listowną.
> Robienie prezentów przez przedstawicieli jest trochę przesadzonym
problemem,
> z reguły są to tandetne długopisy itp. Może mi się tacy przedstawiciele
> trafiają, inni nie chcą przyjść bo wiedzą, że staram się zawsze zadać
jakieś
> pytanie patrząc jak się wiją z powodu swojej niewiedzy, twierdząc, że to
oni
> służą mi pomocą. Jeszcze raz mówię bzdura.
>
> Nakłonienie przedstawiciela do sponsorowania kursu szkoleniowego graniczy
z
> cudem. Oczywiście oczekują, że będę wypisywał leki przez nich promowane.
> Kiedy uzyskają wymijającą odpowiedź (że wszystko zależy na co pacjent
> choruje i czego potrzebuje, ,ze od tego uzależniam przepisany lek)
> rozstajemy się bardzo szybko, a za kursy płacę z własnej kiesy.
>
> Z pozdrowieniami.
>
> Krzysztof.
>
> P.S. Nie każdy lekarza to łapówkarz. Należy o tym pamiętać.
>
> Pozdrawiam wszystkie koleżanki i kolegów lekarzy oraz pacjentów, którzy
> potrafią cenić naszą pracę.
>
>
Przykro, że tylko JEDEN lekarz wypowiedział się na ten temat. Sądząc po tym
jak chętnie lekarze przyjmują osoby uprawiające wyżej opisany proceder,
można domniemywać, że zdecydowana większość lekarzy robi to jednocześnie się
tego wstydząc.
J.K.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


40. Data: 2004-06-16 22:05:27

Temat: Re: O lekarzach i moralnosci.
Od: "Jacek S." <o...@n...cy> szukaj wiadomości tego autora

Jacek Kawecki wrote:

|| Przykro, że tylko JEDEN lekarz wypowiedział się na ten temat.

Niestety...

||Sądząc po tym jak chętnie lekarze przyjmują osoby uprawiające wyżej
opisany
|| proceder, można domniemywać, że zdecydowana większość lekarzy robi
|| to jednocześnie się tego wstydząc.

Hm... pewno z jednej strony wstydząc, ale z drugiej strony jednak nie za
bardzo ( rzeczywiście - wciskanie się tych akwizytorów - oficjalnie
"Przedstawicieli firm farmaceutycznych" - bez kolejki do gabinetu pana
doktora jest raczej nie wstydem, tylko... postawą i przyzwoleniem pana
doktora - sorry panowie, ale tak jest!! - który wyobraża sobie, że siedzący
na korytarzu JEGO pacjenci to w istocie "niekumaci" ludzie, którzy nie
domyślą się, co jest grane - no i niestety - w większości wypadków tak
jest). Ciekawe, ilu z ludzi nie będących w temacie ( czytaj: pacjentów
siedzących na korytarzu ) zdaje sobie sprawę z tego, iż mało, że jest to po
prostu niemoralne, najnormalniej w świecie jest... nielegalne!! Oczywiście -
wszystkiego nie wie nikt - ale sądzę że tak jest także i w przychodniach
lekarskich, i wszędzie indziej - ja znam temat od strony w miarę dużego
szpitala - wejście akwizytora na teren oddziału, lub przychodni lekarskiej
podległej i działającej na terenie danego szpitala, oferowanie, późniejsze
przepisywanie tychże oferowanych lekarstw jest nielegalne!! Nawet
pozostawienie bezpłatnych próbek... A czemu?? Bo, pomijając już zapewne
wcześniejsze zawiłe procedury, jakie powinny być wykonane, NA TERENIE
przychodni, oddziału etc. leki mogą się znajdować tylko i wyłącznie
pochodzące z APTEKI Szpitalnej, gdzie o takich rzeczach decyduje kierownik
apteki!!! Inaczej mówiąc - na oddziale, czy też
przychodni nie może się pojawić nic z leków, co nie wyszło z apteki
szpitalnej, i co nie było do niej uprzednio zamówione i przyjęte, nic, o
czym nie wie jej kierownik... Oczywiście to teoria... Bo jest inaczej... Co
potwierdzają po prostu nielegalne i nieetyczne praktyki akwizytorów i
niektórych lekarzy, co jest przykre, ale... prawdziwe... Nie chcę oczywiście
narazić się na zarzut obrażania świata lekarskiego, ale takie są fakty... I
stwierdzenie, że wszędzie się zdarzają czarne owce nie będzie adekwatne
do sytuacji... Jest to nagminny proceder, stosowany nader często. A co do
sponsorowania czegokolwiek przez akwizytorów, to prawda jest... hm... trochę
może "okrutna" dla lekarzy, ale według moich obserwacji... Panowie i panie!!
Jesteście najnormalniej "za krótcy" :) Dla was są długopisy, kalendarze,
gadżety... Może czasem jakiś sponsorowany poczęstunek... A czemu? No bo to
co pisałem powyżej ma swoje odzwierciedlenie także i we wspomnianych
Aptekach Szpitalnych, i ci akwizytorzy doskonale o tym wiedzą!! Wizyta u was
na oddziale czy przychodni jest za zwyczaj tą drugą, po Aptece ( oczywiście
tylko akwizytor o tym wie:) - ani kierownik apteki, ani pan doktor w
gabinecie nie ) - mającą na celu albo poszerzenie ( ale już nielegalnie )
albo, skoro u kierownika ewentualnie nie wyszło, to może zdobycie
dodatkowych punktów
zbycia... Gwarantuje wam, drodzy państwo, że jeżeli akwizytor się dogada
dobrze z kierownikiem apteki, ten ma sponsorowane i kursy, i wyjazdy i
troszkę większe gadżety ( co zapewne też jest bardzo dalekie od legalności,
no ale... bardziej można zatrzeć ślady, iż jest nielegalne... )

Uff... się nabazgrałem :) Nie chciałem nikogo urazić, ani spreparować jakiś
zarzutów, to co napisałem jest wynikiem moich kilkuletnich obserwacji i
wylałem to tu bardziej chyba z potrzeby chwili... Ha, ha - też jestem "za
krótki", aby mówić zbyt głośno o tych sprawach - więc sobie chociaż tu
napisałem :) Swoją drogą i tak wszystkie strony wykorzystują jakieś luki
prawne i sprzyjające warunki ( hm... okazja czyni złodzieja? Jakieś to
przysłowie staropolskie i znane ), bo w przeciwnym razie już dawno by
skutecznie próbowano z tym walczyć... Ale widać wszystkim się opłaca ( no,
może oprócz pacjenta, ale w końcu to on jest tym słabym ogniwem w całej
służbie zdrowia:) ), więc nikt nic nie wie, nikt nic nie mówi...

Aha - co by uprzedzić pytania, skąd ta wiedza... Pracowałem kilka lat w
takiej Aptece Szpitalnej, jako szeregowy pracownik, no ale jednak swoje
widziałem, słyszałem, eh... przerabiałem te tematy "na żywo"... Oczywiście
taka wiedza i tak sie nikomu nie przyda, nikogo przez to nie zamkną, ani nie
ukarzą w inny sposób - to zbyt wielka klika i za duży biznes - więc zgnietli
by pewno takiego typka jak ja jak robaczka::) Aczkolwiek czasy sie
zmieniają, i kto wie, kto jutro będzie u władzy, kto kogo będzie lubił, i
kogo chciał uziemić:)
Smutna to puenta, bo źle świadczy o ludziach "publicznego zaufania". Eh,
Polska to ciekawy kraj.

Sorry za zbyt długi wywód, pozdrawiam wszystkich!

--
Jacek S.



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 ... 3 . [ 4 ]


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

[KRK] recepta na Proscar pomocy!
[OT]: pomiar wzrostu
Koagulacja dziasla.
Co zawiera butla z tlenem która się podaje pacjentowi w szpitalu ?
Re: Czy to nowotwor watroby ?

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Demokracja antyludowa?
Semaglutyd
Czym w uk zastąpić Enterol ?
Robot da Vinci
Re: Serce - które z badań zrobić ?

zobacz wszyskie »