Path: news-archive.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!news.nask.pl!news.nask.org.pl!newsfe
ed.tpinternet.pl!atlantis.news.tpi.pl!news.tpi.pl!not-for-mail
From: Flyer <f...@p...gazeta.pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: O przyjaźni...
Date: Thu, 30 Aug 2007 22:16:59 +0200
Organization: zzz
Lines: 51
Message-ID: <fb78kf$pe0$1@atlantis.news.tpi.pl>
References: <fau167$2ga$1@atlantis.news.tpi.pl> <fb64gi$hu1$1@news2.task.gda.pl>
<fb6prm$lpk$1@atlantis.news.tpi.pl> <fb76mg$3ik$1@news2.task.gda.pl>
NNTP-Posting-Host: cmj140.neoplus.adsl.tpnet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=iso-8859-2
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: atlantis.news.tpi.pl 1188505040 26048 83.31.137.140 (30 Aug 2007 20:17:20
GMT)
X-Complaints-To: u...@t...pl
NNTP-Posting-Date: Thu, 30 Aug 2007 20:17:20 +0000 (UTC)
User-Agent: Noworyta News Reader/2.9
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:379210
Ukryj nagłówki
KAria; <fb76mg$3ik$1@news2.task.gda.pl> :
>
> Użytkownik "Flyer" <f...@p...gazeta.pl> napisał w wiadomości
> news:fb6prm$lpk$1@atlantis.news.tpi.pl...
> > KAria; <fb64gi$hu1$1@news2.task.gda.pl> :
> >
> >> Nie jest łatwo tylko się przyjaźnić z mężczyzną jeśli oboje czujecie do
> >> siebie pociąg seksualny.
> >> Moje relacje z penym mężczyzną takie właśnie były. Spotkania, rozmowy,
> >> całus
> >> w policzek na powitanie...i skończyło się w łóżku.
> >> Potem mieliśmy do siebie żal...
> >
> > Wróć - a dlaczego żal, skoro obojgu wam było dobrze i skoro nikt nie
> > doznał krzywdy, ani nie działał wbrew woli - nie byliście naturalnie,
> > czy może później nie byliście?
>
> Zarówno On jak i ja liczyliśmy potem już na coś więcej, że ta nasza przyjaźń
> przerodzi sie w miłość skoro pociagamy się fizycznie i rozumiemy. Nie stało
> się tak. Nie było miłości i przyjaźń też skończona.
NieNieNie - zrozumiałem, że "żal" pojawił się zaraz po łóżku, więc
wciąganie do usprawiedliwienia tego co było dalej jest bezsensowne.
Kiedy pojawia się żal? Wtedy, kiedy zdajesz sobie sprawę, że coś zostało
bezpowrotnie utracone, a może tylko "utracone".
> Mieliśmy do siebie żal, że się wykorzystujemy. On nie miał partnerki ani ja,
> więc napiecie wynikające z potrzeb seksualnych rosło i trzeba było dać upust
> rządzy popędu. Bylismy dla siebie atrakcyjni i pociagajacy, to prowadziło do
> zbliżenia.
Mieliście do siebie żal, że przyjaźń skończyła się na łóżku - ale czy
żal wynikał z faktycznego końca, czy z Waszych postaw względem
przyjaźni, łóżka, oczekiwań? Czy te wasze wewnętrzne uczucia, zbytnie
odkrycie się przed przyjacielem (przekroczenie granicy
intymności/doświadczenia/siły wpływu drugiej osoby na was) nie
spowodowały przyjęcia postawy "wycofanej" - badającej, obserwującej, ale
*nie_uczestniczącej* ?
Jak z waszego zbliżenia mogła wyniknąć miłość, skoro spowodowało ono
wzrost waszej nieufności względem siebie, patrzenie na drugą osobę przez
pryzmat zagrożenia niezależności własnego ego i przez pryzmat zerwania z
wizją przyjaźni i wejścia w obszar, który wiązał się zapewne dla Was
obojga z silnymi negatywnymi emocjami, związanymi z rozpadami
poprzednich związków?
Flyer
--
gg: 9708346; skype:flyer36
http://www.flyer36.republika.pl/
|