Data: 2007-08-30 19:44:21
Temat: Re: O przyjaźni...
Od: "KAria" <k...@N...CHCE.SPAMU.gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Flyer" <f...@p...gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:fb6prm$lpk$1@atlantis.news.tpi.pl...
> KAria; <fb64gi$hu1$1@news2.task.gda.pl> :
>
>> Nie jest łatwo tylko się przyjaźnić z mężczyzną jeśli oboje czujecie do
>> siebie pociąg seksualny.
>> Moje relacje z penym mężczyzną takie właśnie były. Spotkania, rozmowy,
>> całus
>> w policzek na powitanie...i skończyło się w łóżku.
>> Potem mieliśmy do siebie żal...
>
> Wróć - a dlaczego żal, skoro obojgu wam było dobrze i skoro nikt nie
> doznał krzywdy, ani nie działał wbrew woli - nie byliście naturalnie,
> czy może później nie byliście?
Zarówno On jak i ja liczyliśmy potem już na coś więcej, że ta nasza przyjaźń
przerodzi sie w miłość skoro pociagamy się fizycznie i rozumiemy. Nie stało
się tak. Nie było miłości i przyjaźń też skończona.
Mieliśmy do siebie żal, że się wykorzystujemy. On nie miał partnerki ani ja,
więc napiecie wynikające z potrzeb seksualnych rosło i trzeba było dać upust
rządzy popędu. Bylismy dla siebie atrakcyjni i pociagajacy, to prowadziło do
zbliżenia.
>
>> ale i tak każde spotkanie kończyło się
>> zbliżeniem cielesnym.
>
> Próba zmazania własnego/drugiej strony żalu?
>
> Flyer
> --
> gg: 9708346; skype:flyer36
> http://www.flyer36.republika.pl/
|