Strona główna Grupy pl.sci.psychologia O przyjaźni...

Grupy

Szukaj w grupach

 

O przyjaźni...

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 46


« poprzedni wątek następny wątek »

1. Data: 2007-08-27 08:12:39

Temat: O przyjaźni...
Od: Ikselka <m...@y...com> szukaj wiadomości tego autora

...baby z chłopem było przed chwilą w "Pytaniu na śniadanie". Nie chcę
roztrząsać tego tematu, bo był wałkowany tu do obrzydzenia ;-) ale jeden
był fajny moment w tej dyskusji: pomijając nazwiska występujących pań -
pani o urodzie ż.t.p. problematycznej i dość mocnej "konstytucji", z
ferworem twierdziła, że ma i miewała przyjaciół mężczyzn oraz że
przyjaźń kobiety i mężczyzny bez zabarwienia erotycznego jest jak
najbardziej możliwa, bo jej przyjaźnie są właśnie tego dowodem. Dodała
jeszcze, że ma mnóstwo przyjaciółek.
Na to pani o "empluencji" bardzo kobiecej i w dodatku miłej dla oka
odpowiedziała, że przyjaźń mężczyzny i kobiety wg niej albo się kończy,
albo zaczyna w łożku. O przyjaciółkach nie wspomniała. Nic dodać, nic
ująć...
;-P
--
XL wiosenna
====================================================
==========================
Chwilami jestem tu:
http://groups.google.pl/groups/profile?enc_user=eJTu
XQ0AAACUGFDz9PzxwnRUed8hFQkm

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


2. Data: 2007-08-27 08:54:48

Temat: Re: O przyjaźni...
Od: "Vilar" <v...@U...TO.op.pl> szukaj wiadomości tego autora

Uważasz, że łóżko przeszkadza się przyjaźnić?

M.


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


3. Data: 2007-08-27 08:57:37

Temat: Re: O przyjaźni...
Od: "Sky" <s...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Ikselka" <m...@y...com> napisał w wiadomości
news:fau167$2ga$1@atlantis.news.tpi.pl...
> ...baby z chłopem było przed chwilą w "Pytaniu na śniadanie". Nie chcę
> roztrząsać tego tematu, bo był wałkowany tu do obrzydzenia ;-) ale jeden
> był fajny moment w tej dyskusji: pomijając nazwiska występujących pań -
> pani o urodzie ż.t.p. problematycznej i dość mocnej "konstytucji", z
> ferworem twierdziła, że ma i miewała przyjaciół mężczyzn oraz że
> przyjaźń kobiety i mężczyzny bez zabarwienia erotycznego jest jak
> najbardziej możliwa, bo jej przyjaźnie są właśnie tego dowodem. Dodała
> jeszcze, że ma mnóstwo przyjaciółek.
> Na to pani o "empluencji" bardzo kobiecej i w dodatku miłej dla oka
> odpowiedziała, że przyjaźń mężczyzny i kobiety wg niej albo się kończy,
> albo zaczyna w łożku. O przyjaciółkach nie wspomniała. Nic dodać, nic
> ująć...
> ;-P

to ja jako stary wyjadacz dodam że przyjaźń między kobietą a mężczyzną
najlepiej się udaje jak ma nie tyko początek i koniec ale też sporo treści
"pomiędzy" tymiż cezurami tamże gdzie była o tym już mowa... ;)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


4. Data: 2007-08-27 10:36:39

Temat: Re: O przyjaźni...
Od: Ikselka <m...@y...com> szukaj wiadomości tego autora

Vilar pisze:
> Uważasz, że łóżko przeszkadza się przyjaźnić?
>
> M.
>
>
Nie o to mi chodziło, ale nie będę wobec tego uściślać :-)

--
XL wiosenna
====================================================
==========================
Chwilami jestem tu:
http://groups.google.pl/groups/profile?enc_user=eJTu
XQ0AAACUGFDz9PzxwnRUed8hFQkm

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


5. Data: 2007-08-27 10:37:14

Temat: Re: O przyjaźni...
Od: Ikselka <m...@y...com> szukaj wiadomości tego autora

Sky pisze:
> Użytkownik "Ikselka" <m...@y...com> napisał w wiadomości
> news:fau167$2ga$1@atlantis.news.tpi.pl...
>> ...baby z chłopem było przed chwilą w "Pytaniu na śniadanie". Nie chcę
>> roztrząsać tego tematu, bo był wałkowany tu do obrzydzenia ;-) ale jeden
>> był fajny moment w tej dyskusji: pomijając nazwiska występujących pań -
>> pani o urodzie ż.t.p. problematycznej i dość mocnej "konstytucji", z
>> ferworem twierdziła, że ma i miewała przyjaciół mężczyzn oraz że
>> przyjaźń kobiety i mężczyzny bez zabarwienia erotycznego jest jak
>> najbardziej możliwa, bo jej przyjaźnie są właśnie tego dowodem. Dodała
>> jeszcze, że ma mnóstwo przyjaciółek.
>> Na to pani o "empluencji" bardzo kobiecej i w dodatku miłej dla oka
>> odpowiedziała, że przyjaźń mężczyzny i kobiety wg niej albo się kończy,
>> albo zaczyna w łożku. O przyjaciółkach nie wspomniała. Nic dodać, nic
>> ująć...
>> ;-P
>
> to ja jako stary wyjadacz dodam że przyjaźń między kobietą a mężczyzną
> najlepiej się udaje jak ma nie tyko początek i koniec ale też sporo treści
> "pomiędzy" tymiż cezurami tamże gdzie była o tym już mowa... ;)
>
Tyż nie zrozumiałeś mych sugestii... tak jak Vilar...

--
XL wiosenna
====================================================
==========================
Chwilami jestem tu:
http://groups.google.pl/groups/profile?enc_user=eJTu
XQ0AAACUGFDz9PzxwnRUed8hFQkm

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


6. Data: 2007-08-27 10:42:03

Temat: Re: O przyjaźni...
Od: "Panslavista" <p...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


"Ikselka" <m...@y...com> wrote in message
news:fau9t7$9sl$4@nemesis.news.tpi.pl...
> Sky pisze:
> > Użytkownik "Ikselka" <m...@y...com> napisał w wiadomości
> > news:fau167$2ga$1@atlantis.news.tpi.pl...
> >> ...baby z chłopem było przed chwilą w "Pytaniu na śniadanie". Nie chcę
> >> roztrząsać tego tematu, bo był wałkowany tu do obrzydzenia ;-) ale
jeden
> >> był fajny moment w tej dyskusji: pomijając nazwiska występujących pań -
> >> pani o urodzie ż.t.p. problematycznej i dość mocnej "konstytucji", z
> >> ferworem twierdziła, że ma i miewała przyjaciół mężczyzn oraz że
> >> przyjaźń kobiety i mężczyzny bez zabarwienia erotycznego jest jak
> >> najbardziej możliwa, bo jej przyjaźnie są właśnie tego dowodem. Dodała
> >> jeszcze, że ma mnóstwo przyjaciółek.
> >> Na to pani o "empluencji" bardzo kobiecej i w dodatku miłej dla oka
> >> odpowiedziała, że przyjaźń mężczyzny i kobiety wg niej albo się kończy,
> >> albo zaczyna w łożku. O przyjaciółkach nie wspomniała. Nic dodać, nic
> >> ująć...
> >> ;-P
> >
> > to ja jako stary wyjadacz dodam że przyjaźń między kobietą a mężczyzną
> > najlepiej się udaje jak ma nie tyko początek i koniec ale też sporo
treści
> > "pomiędzy" tymiż cezurami tamże gdzie była o tym już mowa... ;)
> >
> Tyż nie zrozumiałeś mych sugestii... tak jak Vilar...
>
> --
> XL wiosenna

On(a) to tak koniunkturalnie, widocznie ma coś na oku i podbija bębenka...


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


7. Data: 2007-08-27 10:53:31

Temat: Re: O przyjaźni...
Od: Ikselka <m...@y...com> szukaj wiadomości tego autora

Panslavista pisze:
> "Ikselka" <m...@y...com> wrote in message
> news:fau9t7$9sl$4@nemesis.news.tpi.pl...
>> Sky pisze:
>>> Użytkownik "Ikselka" <m...@y...com> napisał w wiadomości
>>> news:fau167$2ga$1@atlantis.news.tpi.pl...
>>>> ...baby z chłopem było przed chwilą w "Pytaniu na śniadanie". Nie chcę
>>>> roztrząsać tego tematu, bo był wałkowany tu do obrzydzenia ;-) ale
> jeden
>>>> był fajny moment w tej dyskusji: pomijając nazwiska występujących pań -
>>>> pani o urodzie ż.t.p. problematycznej i dość mocnej "konstytucji", z
>>>> ferworem twierdziła, że ma i miewała przyjaciół mężczyzn oraz że
>>>> przyjaźń kobiety i mężczyzny bez zabarwienia erotycznego jest jak
>>>> najbardziej możliwa, bo jej przyjaźnie są właśnie tego dowodem. Dodała
>>>> jeszcze, że ma mnóstwo przyjaciółek.
>>>> Na to pani o "empluencji" bardzo kobiecej i w dodatku miłej dla oka
>>>> odpowiedziała, że przyjaźń mężczyzny i kobiety wg niej albo się kończy,
>>>> albo zaczyna w łożku. O przyjaciółkach nie wspomniała. Nic dodać, nic
>>>> ująć...
>>>> ;-P
>>> to ja jako stary wyjadacz dodam że przyjaźń między kobietą a mężczyzną
>>> najlepiej się udaje jak ma nie tyko początek i koniec ale też sporo
> treści
>>> "pomiędzy" tymiż cezurami tamże gdzie była o tym już mowa... ;)
>>>
>> Tyż nie zrozumiałeś mych sugestii... tak jak Vilar...
>>
>> --
>> XL wiosenna
>
> On(a) to tak koniunkturalnie, widocznie ma coś na oku i podbija bębenka...
>
>
Prowokujesz, to wyjaśnię (głównie Sky'owi i Vilar, ale i Tobie):
piękna kobieta (lub po prostu bardzo kobieca, niekoniecznie ładna) nie
zaprzyjaźni się ani z mężczyzną, ani z inną kobietą i to nie z powodu
braku własnych chęci czy predyspozycji. W pierwszym przypadku wchodzić
MUSI w grę ze strony mężczyzny erotyczne zainteresowanie nią (nie
twierdzę, że finał w łóżku jest tu przesądzony!), a w drugim - ze strony
"tamtej drugiej" obawa przed rywalizacją i jej ewentualnymi skutkami
oraz zwykła zawiść... Takie proste, a Wy się doszukujecie w mojej
wypowiedzi podważania istnienia wielowarstwowych (łóżko+przyjaźń+miłość)
związków. Są takie związki, oczywiście, takie są najwspanialsze i nawet
znam taki jeden, żeby nie być goło-słowną :-)

--
XL wiosenna
====================================================
==========================
Chwilami jestem tu:
http://groups.google.pl/groups/profile?enc_user=eJTu
XQ0AAACUGFDz9PzxwnRUed8hFQkm

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


8. Data: 2007-08-27 11:21:41

Temat: Re: O przyjaźni...
Od: "Vilar" <v...@U...TO.op.pl> szukaj wiadomości tego autora

E tam,

po prostu Twój model był do takiego stopnia uproszczony, że aż prosiło się o
zadanie głupich pytań.

Zapewniam Cię, że ładna kobieta też może przyjaźnić się z mężczyznami.
Wówczas wątek erotyczny jest dodatkowym aspektem znajomości, a co z nim
zrobią, to już - wybacz- ich sprawa.

Co do przyjaźnienia się z kobietami. Patrzysz na kobiety jak na nieustanną
konkurencję i kandydatki do odbicia Ci faceta. Zrobiła Ci coś któraś?
A tak serio, to z iloma facetami można pójść do łózka? No weź.....

W normalnym świecie nie tylko faceci się liczą.
I chyba czas dojrzeć droga XLko (zważywszy, żeś matką dorosłej córki. O
drugiej nic nie wiem). Życie to różne relacje z różnymi ludźmi i zaufanie ze
strony partnera i do partnera, że nie przekracza się pewnych granic. Ile
można żyć w klatce i się nie podusić? (no chyba, że się jest zaprzysięgłym
domatorem).

Rozumiem, że usiłujesz znaleźć usprawiedliwienie dla Twojego braku
zainteresowania posiadaniem przyjaciół/przyjaciółek. A nie możesz po prostu
przyjąć, że tak masz? Będziesz mieć problem z głowy. Co tu się zastanawiać,
naprawdę nie trzeba być jak reszta uchachanej gawiedzi.

Pozdrawiam, Monika

PS. wiesz co? teraz przyszlo mi do głowy, że ta różnica może wynikać z
różnic ze sposobu życia u Ciebie i w Wawce.

PS2. Aaaa, żeby nie było. Miałam w życiu przypadek, że moja koleżanka i mój
mężczyzna, wylądowali w łózku. I coż, pobolało, życie poszło dalej i
naprawdę nie żałuję. Bo życie okazało się niezmiernie ciekawe i
niespodziewane.
I jakoś nie wpłynęło to na jakość moich kontaktów z innymi ludźmi.
Bo cóż. Tandeta się zdarza wszędzie.
Ale jednak fajnych ludzi jest dużo więcej, tylko nie rzucają się tak
nahalnie w oczy (teoria oczywiście i nahalny optymizm w natarciu)




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


9. Data: 2007-08-27 11:23:47

Temat: Re: O przyjaźni...
Od: "Vilar" <v...@U...TO.op.pl> szukaj wiadomości tego autora

I jeszcze mi przyszło do głowy,

że każda przyjaźn zaczyna się od rodzaju fascynacji drugim człowiekiem.
Więc fascynacja erotyczna też się w to łapie (jeśli nie ogranicza się tylko
do erotyzmu).

M



› Pokaż wiadomość z nagłówkami


10. Data: 2007-08-27 12:26:40

Temat: Re: O przyjaźni...
Od: a...@g...com szukaj wiadomości tego autora

On 27 Sie, 09:54, "Vilar" <v...@U...TO.op.pl> wrote:
> Uważasz, że łóżko przeszkadza się przyjaźnić?

Jak dla mnie, to łóżko nie przeszkadza się przyjaźnić.
Ani przyjaźnienie się nie przeszkadza pójściu do łóżka :-)

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : [ 1 ] . 2 ... 5


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

Do malkontentów
Znalazłem wciągający temat :)
Mam pomysła! ;)
Polecam
psychosynteza - cz. 3

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

Senet parts 1-3
Chess
Dendera Zodiac - parts 1-5
Vitruvian Man - parts 7-11a
Vitruvian Man - parts 1-6

zobacz wszyskie »