Data: 2010-06-07 16:04:11
Temat: Re: O szczęściu
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Mon, 7 Jun 2010 07:02:42 +0200, Panslavista napisał(a):
> "Ghost" <g...@e...pl> wrote in message
> news:huhu3s$f57$1@mx1.internetia.pl...
>>
>> Użytkownik "Ikselka" <i...@g...pl> napisał w wiadomości
>> news:6u0jse1kozsd$.n3jmjd0gw9sc$.dlg@40tude.net...
>>> Dnia Sun, 06 Jun 2010 19:26:23 +0200, Jadrys napisał(a):
>>>
>>>> W dniu 2010-06-05 01:14, Ikselka pisze:
>>>>>
>>>>> absolutnie szczęśliwa żona absolutnie szczęśliwego faceta,
>>>>>
>>>>>
>>>>
>>>> To Ty decydujesz o tym czym jest szczęście dla niego?
>>>
>>> Ja się staram, aby był - ale to on sam mówi mi każdego dnia, dosłownie
>>> każdego, że jest ze mną szczęśliwy. A decydowaliśmy razem o wszystkim,
>>> zawsze, stąd zaskakuje mnie takie podejście, jak Twoje.
>>
>> Hehehe, nie wiem co za faceta ma iksela i jakiej presji jest on poddany,
>> ale mezczyzni nie sa tak wylewni - mowa o prawdziwych. Szczescia faceta
>> nie poznaje sie po tym, ze ten w kolko o tym papla. Sa sytuacje, ze owszem
>> tak, ale to sa tylko chwilowe odchylki. Norma jest taka, ze niewiele sie
>> mowi o odczuciach/uczuciach.
>
> Coś bym napisał, ale mnie też stawiała do pionu, nawet za pomocą policji...
> :-))))))))))))))))))))))
Nie ja, ale mój mąż. Poradził mi, abym zadzwoniła na Policję u Was, kiedy
chciałeś się zabić, podobno. Tak to wyglądało. Mnie by to do głowy nie
przyszło, ale on jest bardzo racjonalny. Chodziło mu o mnie - po co miałam
się martwić niepotrzebnie. To jest szkodliwe.
Coś uzupełnisz może? Proszę bardzo.
|