Path: news-archive.icm.edu.pl!pingwin.icm.edu.pl!warszawa.rmf.pl!poznan.rmf.pl!fargo.
cgs.poznan.pl!agh.edu.pl!news.cyf-kr.edu.pl!not-for-mail
From: Marcin <m...@c...tarnow.pl>
Newsgroups: pl.rec.ogrody
Subject: Re: OSY
Date: Tue, 27 Jun 2000 12:41:26 +0200
Organization: Academic Computer Center CYFRONET AGH
Lines: 41
Message-ID: <3...@c...tarnow.pl>
References: <3...@n...inet.com.pl>
NNTP-Posting-Host: pip.controlp.tarnow.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=us-ascii
Content-Transfer-Encoding: 7bit
X-Trace: info.cyf-kr.edu.pl 962102484 24330 149.156.5.242 (27 Jun 2000 10:41:24 GMT)
X-Complaints-To: n...@c...edu.pl
NNTP-Posting-Date: 27 Jun 2000 10:41:24 GMT
X-Mailer: Mozilla 4.7 [en] (Win98; I)
X-Accept-Language: en
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.rec.ogrody:21168
Ukryj nagłówki
Witam
Co prawda nie zapobiegne w ten sposob OSOBOJSTWU, ale ustrzege Cie przed
spaleniem altanki!
Jest to sposob tak stary jak butelki PET.
Otoz tak:
bierzesz butelke PET 1,5 lub 2 l. (np po PEPSI) nastepnie wyrzucasz nakretke
(do kosza) i odcinasz gorna czesc butelki (szyjka do nakretki i czesc
rozszerzajacej sie butelki). Nastepnie odwracasz "do gory nogami" odcieta czesc
i wkladasz ja do pozostalej czesci butelki.
Obie czesci na kancie zszywasz, lub jakos inaczej laczysz (w sposob
uniemozliwiajacy wydostanie sie osom w miejscu laczenia.
Powstaje Ci mniej wiecej "butelka z lejkiem".
Do tak przygotowanego pojemnika wlewasz cos co osy lubia (slodkie i moze byc
lekko przyfermentowane - np sok z jablek) i wieszasz w miejscu gdzie jest ich
najwiecej.
Osa wlatuje do srodka wprowadzona "lejkiem", ale wyleciec to juz nie wyleci, bo
na laczeniu nie przejdzie, a nie jest tak inteligentna, zeby szukac nizej i na
srodku.
Jest to sposob bezpieczny dla ludzi i dosyc skuteczny.
Sprawdzilem go jak robilem remont dachu i robotnicy przy okazji zmiany
konstrukcji dachu wyrzucili mi z domu "zywe" i bardzo duze gniazdo os.
W tym dniu bylo po robocie, bo osy nie daly pracowac, a przez pare nastepnych
dni prawdziwy roj wlatywal do domu itp, itd.....
Jak powiesilem taka butelke, to po dwoch dniach nalapalo sie kilkanascie jesli
nie dziesiat, pozostale odfrunely i moglem dokonczyc remont dachu.
Pozdrawiam
Marcin
"grogreg#news.tpnet.pl" wrote:
> jak to to gadztwo przegonic?
> zmajstrowalem juz niotacz na mieszanke benzyny o oleju napedowego (1:3)
> co wskazuje ze jestem juz nieco zdesperowany. jest jakis humanitarny sposob
> na pozbycie sie robctwa , czy mam sie splamic osobojstwem i atlanke z dymem
> puscic?
>
> pozadlony grogreg
|