Data: 2006-08-22 06:12:50
Temat: Re: OSY - jak je wytępić?
Od: "Panslavista" <p...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"basia" <m...@p...onet.pl> wrote in message
news:ece6gf$qst$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Przeczytałam wątek.
> Parę dni temu osa użądliła faceta w Bielsku Białej. Przyjechał z Pszczyny
> i
> zszedł.
> Jedna maleńka osa.
> Więc..tak sobie myślę, że dużo osób może byc uczulonych na jad osy, ale
> zwyczajnie o tym nie wiedzą.
> No bo skąd mają wiedzieć, każdy musiałby być choć raz wcześniej użądlony.
> Podobnie nie wiem tego o sobie ani o członkach mojej rodziny. Byłam
> użadlona
> przez pszczołę w dzieciństwie, ale to podobno zdrowo.I tyle. Przed
> szerszeniami mama zawsze ostrzegała; na wsi był przypadek, że kilka
> szerszeni zabiło krowę.
> Wracając do os. Jest ich bardzo dużo- nie wiem, czy mają w przyrodzie
> naturalnych wrogów wśród zwierząt. Pewnie niewiele.
> Te wszystkie biadolenia nad losem os, aby je chronić, nie przemawiają do
> mnie. Osy zabijają.
> Więc je tępię bez pardonu. Tam gdzie mogę. Przez 8 godzin w biurze zabijam
> przy ładnej pogodzie ok. 7-8 szt. Gdybym napotkała w ogrodzie gniazdo,
> zniszczyłabym.
> Nasz znajomy pszczelarz wydał im walkę a zawsze je tolerował ( bardzo
> łagodny i dobrego serca człowiek)
>
> To apokalipsa - wg s-f mają zostać tylko owady ?
>
> Pozdrawiam
> basia
Tylko gorące lato - nie traca tyle energii na loty w porównaniu z zimnymi
latami, dlatego pełno ich. Szerszeń tylko raz użądlił mnie w plecy - wpadł
pod rozpiętą koszulę przypadkiem, gdy przełaziłem przez płotek na plaży w
Zegrzu (podobno nie wolno ustawiać), fantastyczny ból, na szczęście za mną
była żona i pomogła mi zejść z płotka, Wydusiła jad, ale miejsce szczerniało
i zropilo się - miałem dziurę w wyniku martwicy...
|