> > Wiesz....
ależ wiem, nie sądzisz chyba,ze popieram takie praktyki? dlatego tam taki
szeroki usmiech dopisałam :) sama mam kłopot z jedną kolezanka, która chyba
wychodzi z założenia, ze skoro mam, to czemu nie wyciagnąć po to ręki z
płaczem,że ona nie ma. Naiwnie znalazłam jej pracę, ale tą formą pomocy
zainteresowana zbytnio nie była, a kiedy odmówilam kolejnej pożyczki (chocby ze
względu na niespłacenie poprzedniej) to wyżaliła się wspólnej znajomej i ta z
kolei mnie teraz poucza,ze powinnam pomóc...a ja wredna i nieczuła mówię "nie".
caly kłopot w tym,że głupi ludzie dają się naciagac wierząc,że sa dobrzy, a
przez to ci dobrzy zaczynają byc postrzegani jako głupi. ot co ...

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl