Leszek Serdyński wrote:

>>>>Z ciekawości -- a jaka dieta jest zgodna z ludzką naturą?
>>>Szpikowo-mózgowa z dodatkiem zeskrobanych z kości resztek miesa, trochę
>>>termitów, wybierane ptakom jajka, no i pisklaki, jakiś owoc, czy liść na
>>>zakąskę.
>>To nie jest teleturniej, masz znacznie więcej niż 30 sekund na
>>odpowiedź. Przeczytaj więc jeszcze raz pytanie, zastanów się nad jego
>>sensem i dopiero wtedy odpowiedz, bo to powyższe jest równie zabawne,
> Nie rozumiem co piszesz,

Właśnie na to zwróciłam Ci uwagę.

> cierpliwie poczekam na jaśniejsze sformułowanie
> myśli przez Ciebie. Możesz napisać co w mojej odpowiedzi uważasz za zabawne?

To, że nie zadałeś sobie trudu zrozumienia, w czym rzecz, a od razu
odpowiadasz. Ale po zastanowieniu dochodzę do wniosku, że to nie jest
zabawne -- to jest smutne.

>>Twój poprzedni występ o samolubnych genach. Już w szkole podstawowej
>>uczą, że _zrozumienie treści_ pytania jest połową sukcesu.
> Ja pytanie zrozumiałem. Być moze Ty nie zrozumiałaś sama co napisałaś, ale
> to się też zdarza.

OK. Rozumiem, że zgodne z naturą Leszka Serdyńskiego jest latanie na
golasa po sawannie i okładanie współplemieńców kijem po głowach. Cóż,
naprawdę przykro mi, że ewolucja Cię ominęła, może napisz odwołanie albo
coś... Niemniej my, ludzie współcześni żyjący u progu XXI w.,
zastanawiamy się, jaka jest dieta zgodna z naszą naturą, a nie nad tym,
co jadł człowiek setki tysięcy lat temu. Łapiesz różnicę, czy zgodnie ze
swoją naturą zaiwaniasz już po rowach tektonicznych Afryki?



Pozdrawiam,
Karola