Data: 2003-01-19 13:49:42
Temat: Re: (OT) Odp: tabletki antykoncepcyjne a zdrowie
Od: "Jolanta Pers" <j...@N...gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
mysza <m...@w...pl> napisał(a):
> Użytkownik Jolanta Pers <j...@N...gazeta.pl> w wiadomości do grup
> dyskusyjnych napisał:b0dpvm$jdj$...@n...gazeta.pl...
> > Statystycznie rodzaje ryzyka związane ze stosowaniem antykoncepcji
> > hormonalnej są doskonale znane.
> A jednak wróbel o tym nie wie, skoro pyta. Człowiek nie rodzi się z wiedzą.
> To chyba normalne, że z wiekiem niektóre sprawy zaczynają ludzi interesować
> i szukają odpowiedzi na swoje pytania.
Oczywiście, że z faktu, że są znane, nie wynika, że mają znane wszystkim i
zawsze. Fajnie, że ktoś się chce dowiedzieć - gorzej jednak, jak nie chce się
dowiedzieć, tylko opowiada bajki o ciociach i koleżankach kuzynki męża, co to
im wyskoczył pypeć na nosie, na pewno od stosowania pigułek.
> > Poza tym bądź łaskaw(a) pamiętać, że w Polsce antykoncepcję hormonalną
> > stosuje 8% kobiet w wieku rozrodczym.
> Dodaj zero to może uwierzę. W tej chwili zajada się hormony jak cukierki.
Jasne, wszystkie ośrodki prowadzące badania statystyczne kłamią. Może
przestań łaskawie patrzeć na wszystko z własnej perspektywy - zapewne
wykształconej mieszkanki dużego miasta i zastanów się, jak jest np. na
głębokiej prowincji, gdzie do ginekologa trafia się pierwszy raz będąc w
ciąży.
> > Jakie jest prawodopodobieństwo znalezienia wśród kobiet w wieku lat
> powiedzmy
> > 50-60 w ogóle kogoś, kto stosował antykoncepcję hormonalną?
> Wiesz, dla mnie na przykład nie jest ważna konkretna cyfra, tylko sama
> możliwość zachorowania na daną chorobę.
Teoretycznie to masz możliwość zachorowania na wszystko (może z wyjątkiem
raka prostaty etc.). To tylko kwestia prawdopodobieństwa.
> Skoro jak twierdzisz są też inne
> czynniki, które mogą spowodować chorobę (tu się z Tobą zgadzam), to po co
> dokładać jeszcze jeden czynnik.
Ignorancja, ignorancja, ignorancja. Tabletki antykoncepcyjne np. możliwe, że
zwiększają prawdopodobieństwo zachorowania na raka wątroby (nieznacznie, parę
procent, jeśli w ogóle, zresztą to w ogóle nie jest za częsty nowotwór), ale
zmniejszają szanse na raka jajnika (znacząco - o 60%) - a to dość podstępny
nowotwór o kiepskich rokowaniach. Co wybierasz?
> Nie jestem przeciwko stosowaniu pigułek,
> sama brałam. Mam nadzieję, że nie za długo.
Ignorancja, ignorancja, ignorancja. Według obecnego stanu wiedzy medycznej,
jeśli nie ma konkretnych przeciwwskazań, nowoczesne środki antykoncepcyjne
można brać dowolnie długo.
> Każda kobieta ma wybór. Skoro
> opinie lekarzy na temat antyk.horm. są różne, to nie wiem jak innym
> kobietom, ale mi daje to do myślenia.
Jak dla mnie, to świadczy wyłącznie o niedouczeniu tychże i niechęci do
poszukiwania informacji. Bo wystarczy pół godziny grzebania po sieci, żeby
znaleźć konkretne wyniki badań dotyczące i korzyści, i zagrożeń.
> Wniosek: nie można stwierdzić, że
> pigułki są bezpieczne. Chyba pytający powinien o tym wiedzieć, a zadecyduje
> sam.
Nie można też twierdzić, że są niebezpieczne - jak z przechodzeniem przez
ulicę. Przy zastosowaniu pewnych zasad może być 100% bezpieczne, a przy ich
zaniedbaniu może się skończyć śmiercią.
> >Weź mnie nie
> > rozbawiaj.
> Nie mam takiego zamiaru. Z mojej strony EOT.
Poproszę. Bo ja jednak wolę dyskutować z osobami mającymi minimalne pojęcie o
temacie, trochę powyżej "a moja ciocia powiedziała...".
> > Bo zadają lamerskie pytania, na które albo nie da się odpowiedzieć
> > jednoznacznie (typu "jaka tabletka antykoncepcyjna jest najlepsza?"
> 1. ludzie pytają dlatego, że nie wiedzą
To przyczyna podstawowa. A potem są wtórne - np. że im się nie chce wpisać 3
słów w wyszukiwarkę.
> 2. można nie odpowiadać na takie pytania
Albo co gorsza, można odpowiadać, tylko totalnie niefachowo - pojawi się
jakiś Andrzej G. z wyguglanym sensacyjnym artykułem i nastraszy kogoś
śmiertelnie zanim ktoś inny poda dwa sensowne linki.
JoP
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
|