Data: 2003-06-27 13:42:49
Temat: Re: OT Re: Migrena
Od: "boniedydy" <b...@z...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Dunia" <d...@n...net> napisał w wiadomości news:
> Jak rozmawialam z tym czlowiekiem, to wywnioskowalam, ze mowi on o
ludziach
> rowniez wysoko postawionych w tamtejszej hierarchii.
>
> IMO - obraz buddyzmu jest w oczach czlowieka Zachodu bardzo
wyidealizowany. Tam
> z kolei spotkalam sie z b. dobra opinia o KK (i innych kosciolach
> chrzescijanskich, a takze o gminach muzulmanskich), ktore o wiele bardziej
> udzielaja sie tam np. z pomoca biednym niz klasztory buddyjska (moze nie
jest
> to w zaden sposob ich funkcja, ale nie przysparza im to tam sympatii).
W ogóle konkurencja wyznań jest dobra, a pozycja dominujacego wyznania w
kraju szkodzi. W Belfaście widziałam kiedyś katolików, którzy byli
zaskakująco miłosierni i prowadzili nadzwyczaj dyskretną i taktowną akcje
bycia z grzesznikami spoza kościoła - bez moralizowania i nachalnego
nawracania.
Nie zmienia to faktu, że jeżeli mam wybierać między wypaczającym się
buddyzmem i wypaczającym sie KK to wolę to pierwsze. Jakoś założenia
organizacyjne (łącznie z potwierdzaniem prawa do przewodnictwa duchowego)
bardziej mi się podobają - mimo że tak jak wszędzie jest margines ludzi
postępujących niezgodnie z zasadami.
Aha. I jest kilka kierunków buddyjskich. Hinajana, ta ze Sri Lanki, jest mi
akurat mniej po drodze :) Hint: nie jestem buddystką.
> Wszedzie dobrze gdzie nas nie ma :)
> Dlatego najlepiej polegac na sobie, przynajmniej sie czlowiek nie
rozczaruje,
> kiedy upadnie kolejny mit.
Nie ma obaw, Duniu, nie ma co upadać :)
boniedydy
|