Ktoś (Micha, a któżby! ;-) ) wyklepał:

> nabytego produktu z jego reklamą. Otóż jeśli zakupimy produkt, czyli np.
> kosmetyk i jego właściwości, efektywność, sposób działania lub inne
> walory nie będą zgodne z tym, o czym zapewniał producent, dystrybutor
> lub sprzedawca w swojej reklamie mamy prawo domagać się wymiany,
> obniżenia ceny lub odstąpienia od umowy (zwrotu pieniędzy).

No owszem, to interesujące... ale obawiam się, że gdyby mogło dotyczyć
również kosmetyków lub tez były to kwestie łatwoweryfikowalne, to chyba
większość sklepów kosmetycznych by zbankrutowała! A nie, nie sklepów,
tylko producentów, a to już skłoniłoby ich do podniesienia jakości...
ale byłoby bardzo kosztowne, więc wątpię, żeby...
> (Cholewka, może) czas już skończyć z doborem kosmetyków metodą prób i
> błędów? Ileż to kremów, balsamów, szamponów już wyrzuciłam krótko po
> zakupie, bo były do niczego, a miały czynić cuda...

:)

Pozdrawiam
M.
--
Gdyż rodzaj ludzki w swej niedoli rozporządza jedną naprawdę skuteczną
bronią [...] Nic nie może się przeciwstawić *napadowi śmiechu* (Mark Twain)