Data: 2002-08-07 09:24:35
Temat: Re: OT było Re: [długie]masz kłopoty z podejmowaniem decyzji?
Od: "Ania K." <a...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "Hanka Skwarczyńska" <a...@w...pl> napisał w
wiadomości news:aiqo0m$8td$1@news2.ipartners.pl...
> A brat żonaty? :)
We wrzesniu się żeni.
Dodam, że u nich w związku to On gotuje. I to pysznie. A Bratowa pięknie
układa wędlinki na półmisku.
> Stan surowy prawie zamknięty - chałupa pod dachem, czekamy na
> okna. Swoją drogą taka budowa to niezły test dla związku - z
> jednej strony realizacja Wielkiego Wspólnego Marzenia, z
> drugiej - cały ten kołowrót nieźle daje w kość. Na początku
> śmialiśmy się po przestrogach znajomych, że przynajmniej nie
> będziemy się musieli rozwodzić ;), potem stwierdziliśmy, że
> jeśli to nas nie złamie, to już nas nic nie ruszy :)
Wiem coś o tym.
My przerabialismy dom letniskowy na całoroczny, żeby w nim zamieszkać.
Ocieplanie, burzenie ściany, montowanie okien itp robili robotnicy (ale
kabel ogrzewania podłogowego układaliśmy sami), ale pod koniecs ierpniu
skończyli i mogliśmy wykańczać. TŻ studiował, więc miał wolne i układał
glazurę i terakotę w łazience. Potem wzięłam urlop i położyliśmy terakotę na
całym dole. Jeszcze było malowanie, składanie szafek kuchennych itd. W sumie
do domu wprowadziliśmy się 11 listopada.
Do tego czasu mieszkaliśmy w przyczepie kempingowej - początek przymrozków
(oczywiście grzaliśmy, ale ...), mała powierzchnia, zmęczenie maksymalne
fizyczne i psychiczne. Opłaciłam to załamaniem nerwowym w stopniu chyba
średnim. Łykałam jakieś tabletki uspokajające.
Ale przyżyliśmy. I faktycznie nas to wzmocniło i to bardzo. Uwielbiamy nasz
domek bardzo i cieszymy się, że mamy to za sobą. Teraz robimy takie
wykańczające remonciki, które mają wystarczyć co najmniej na 10 lat.
Pozdrawiam bardzo serdecznie
--
Ania >:-)<-<
GG 1355764
|