Użytkownik Michal Misiurewicz napisał:


>
>>>Nie szkodzi, tekst bardzo adekwatny do tego co wydarzyło się w przeciagu
>>>kilku ostatnich tygodni na grupie.
>>
>>Wow, a co się wydarzyło? Nie zauważyłam?
>
>
> Z powodu panujacej suszy kilka pan postanowilo zastosowac metode
> "kiedy baby sie kloca, bedzie padac". I podzialalo! Tylko nie wiem,
> dlaczego najwiekszy deszcz byl u mnie?
>

Ja się nie wykłócałam i też mi podlewało obficie od środy:-(
Cały misterny plan na nic:-( Misterny plan dotyczył oczywiście
prac ogrodniczych w ten weekend. Do tego stopnia mnie to przygnębiło, że
nawet nie miałam sił juz z tego przygnębienia kiwnąć palcem w domu.
W efekcie mam bałagan w domu i w zagrodzie;-) I nie byłam w Karwinie.
A jak już wyszło słońce to wyruszam do znajomych z którymi usiłuję się
spotkać od kilku tygodni. Nic tylko się upić:-)

Cóż, może dadzą mi jakąś łopatkę na pocieszenie i wpuszczą do swojego
ogrodu. Na wszelki wypadek zabiorę własną;-) I butelkę dobrego wina:-)

Pozdrawiam
Marta