Użytkownik "Lia" <L...@a...poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
news:1j7f07kootf2d.dlg@iska.from.poznan...
> Heh, ja mam przynajmniej dowolnośc w długości - dobrze wycieniowane mogą
> być i takie do pasa (choć chyba już się o to wiecej w zyciu nie pokuszę) i
> takie do brody (krócej się nie da).

Właśnie jestem na tym etapie: zapuszczam (hoho, już do ramion są jak są
poskręcane, jak proste/mokre to i za ramiona!). Za tydzień się wybieram do
fryzjera i każę się wycieniowac. Boję się tylko efektu afro, tudzież tego że
będą stać te dolne i te dłuższe i będzie prawie ćwierć koła na moich
włosach. Nie wiem jak to opisać :)

Takie do brody miło wspominam: 3 minuty robiłam fryzurę, szybko schły. Ale
naprawdę całe życie tak wyglądam!! Chcę coś nowego!

> Może to jednak kwestia obcięcia. Bo mi też 3 miesiące od wiyzty u fryzjera
> zaczynają się prostować, ale po wycieniowaniu i przy jednoczesnym
> zostawieniu poprzedniej długości znowu się fajnie kręcą.

Ja chodzę co 6-8 tygdoni. Ale rzeczywiście ostatnio nie cieniowała tylko
ścinała na równo... Spróbuję.

> Mi raz fryjer poswiecił prawie 2h na samo prostowanie. Więcej nie
> powtarzalam - bo takie siedzenie jest nudne jak rzadko co ;]

Taa, a jak na szczotce prostuje, to zamiast być równe, gładkie i lśniące
robią się naelektryzowane, fruwające jak puch i wykręcone na końcu w
niewłaściwą stronę...

> To może trwała nie jest najgłupszym pomysłem jeśli chce się mieć coś
> zdecydowanego na głowie? :]

Ja w ogóle jestem strachliwa jeśli o włosy chodzi... kilka razy byłam u
fryzjera i powiedziałam: "odwagi, chcę nową fryzurę" i kończyłam z baranem
niesymetrycznym, grzywką i kłakami nie do opanowania... Ostatnio myślałam o
zrudzeniu się jakimś L'Orealem do włosów i do pasemek (to chyba Ty go
"odleciłaś"?) o tym kolorze co to w reklamie pani modelka ma, ale odwagi
brakło. Pewnie trwałej też się wystracham. A jak przypali? A jak zamiast
sprężynek wyjdzie siano nie-do-rozczesania??

Agata