Data: 2002-09-09 10:48:19
Temat: Re: [OT] sprzedawczynie w gliwickich gorseteriach czytują Wysokie Obcasy
Od: "Hanka Skwarczyńska" <a...@w...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "agi ( fghfgh )" <a...@p...onet.pl> napisał w
wiadomości news:3D7C70C6.CE61F139@poczta.onet.pl...
> [...]Sprawdz jak Ci sie nosi
> zanim pojdziesz na to wesele bo nie kazdy wytrzymuje wbijajacy
sie pasek
> i sprzaczke w brzuch. [...]
Nosiłam przez cały dzień, na samym weselu nie, bo wygrała jasna
sukienka :) W każdym razie w normalnych warunkach da się w tym
chodzić i biust nawet nieźle wygląda, natomiast obawiam się, że
gdybym próbowała poskakać i trochę się spociła, poobcierałoby
jak amen w pacierzu. W brzuch mi się nic nie wbijało, nie mogłam
się spiąć za mocno, bo wyglądałabym jak baleron, zresztą ku
mojemu zaskoczeniu cała ta konstrukcja ortopedyczna lepiej się
trzymała luźniej zapięta; sprzączka płaska i niedokuczliwa.
Ocena ogólna - trzy z minusem. Ramiączka wypadają w takim
miejscu na łopatce, że przy każdym gwałtowniejszym ruchu
obracają się wokół własnej osi i zaczynają sterczeć, a że
silikon się przykleja, to same już do normalnego położenia nie
wracają; efekt niewidoczności jest taki sobie, bo światło sie
odbija od silikonu i nie wiem, czy przy ciemnej sukience nie
rzuca się toto w oczy bardziej od zwykłych czarnych; i cały czas
mi się wydawało, że pod ramiączkami mam mokro - albo było ciepło
i faktycznie się pociłam, albo było zimno i silikon ziębił;
regulacja ramiączek - dno, można sobie paznokcie połamać. Ale
jak kiedyś będę musiała przez pół godziny stać nieruchomo i
dobrze wyglądać, to będzie jak znalazł :)
Pozdrawiam
--
Hanka Skwarczyńska
i kotek Behemotek
KOTY. KOTY SĄ MIŁE
|