« poprzedni wątek | następny wątek » |
221. Data: 2002-10-24 14:26:48
Temat: Re: zdrada - jeszcze raz Beata
beatassp wrote:
> ps. przy okazji dzięki za brak współczucia - naprawdę mnie wkurza.
Czemu? Wspolczucie jest dobra cecha. Nie mylisz wspolczucia z
litowaniem sie?
pzdr
agi starajaca sie jak najczesciej wspol-czuc = wspol-odczuwac
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
222. Data: 2002-10-24 15:22:40
Temat: Odp: zdrada - jeszcze raz Beata
Użytkownik agi ( fghfgh ) <a...@p...onet.pl> w wiadomości do grup
dyskusyjnych napisał:3...@p...onet.pl...
hmm spróbuje To wyjaśnić ...
> > > Ja uważam że nie ma czegoś takiego jak zdrada w związku!
powyższe napisał odważnie osobnik,ktory twierdził ,że nie ma zdrady w
związku ,natomiast skok do łoża innej TŻ nie jest zdradą ...
i w odniesieniu do tej niezdrady w tym wątku...jeśli nie jest to zdradą więc
nie ma co wybaczać :-) więc doszłam do wniosku ,że skoro skok na tą inną
kanape jest niezdradą to powrót na stare kanape będzie jeszcze dla mnie
nagrodą ...
i zero konsekwecji bo nie było zdrady...
Sandra:-) mam kłopoty sama z powyższym zrozumieniem eh...ale pomyślę nad
tym ...
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
223. Data: 2002-10-25 05:03:01
Temat: Re: [OT] stresUżytkownik Qwax <...@...Q>
> > > Czy mogłabyś nie używać słowa *stres* jako zamiennika do słowa
> > > *problem* - wybacz ale dostaję białej gorączki jako reakcji na coś
> > > takiego. Jak nie wiesz co to jest stres to poczytaj.
> > Bądź łaskaw dokładnie czytać posty. Słowo "stres" nie zostało użyte
> jako
> > zamiennik słowa "problem" - moja wypowiedź brzmiała " jedne problemy
> > wypierają inne, dany stres wypiera inny stres".
> <<wzmocnienie wypowiedzi przez powtórzenie jej innymi słowami>>
> stres: <stan mobilizacji sił organizmu będący reakcją na negatywne
> bodźce fizyczne i psychiczne ...>>
>
> Twoja wypowiedź z tłumaczenia z ... na nasze:
>
> "Dany stan mobilizacji sił organizmu (...) wypiera inny stan
> mobilizacji sił organizmu (...) "
Mylisz sie.
Z WIEM (tylko to mam w tej chwili pod reka):
stres:...2. psychol. stan obciążenia organizmu pojawiający się w sytuacjach
zagrożenia, utrudnienia lub niemożności wykonania istotnych dla jednostki
zadań, celów, wartości; s. może mieć charakter doraźny, dotyczący
pojedynczej sytuacji lub długotrwały, wywołany np. przewlekłą chorobą; w
zależności od natężenia s. i czasu jego trwania w organizmie występuje
wzmożone napięcie emocjonalne oraz zmiany w zakresie czynności poznawczych,
organizacji i sprawności działania.
problem: 1. zagadnienie, zadanie, które wymaga rozwiązania. 2. sprawa,
kwestia sporna wymagająca rozstrzygnięcia; kłopot.
Nie sa to okreslenia rownorzedne, stres moze byc co najwyzej reakcja na
niemoznosc rozwiazania problemu, a nie problemem. Zatem Beata prawidlowo
uzyla obu slow cnd ;-)
Marta
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
224. Data: 2002-10-25 07:20:09
Temat: Odp: [OT] stres
Użytkownik Qwax <...@...Q> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:2...@2...17.138.62...
>
> > Nie sa to okreslenia rownorzedne, stres moze byc co najwyzej reakcja
> na
> > niemoznosc rozwiazania problemu, a nie problemem.
>
> No to przetłumaczymy inaczej z ... na nasze:
>
> > > > jakas metoda - jedne problemy wypierają inne, dany stres wypiera
> > > inny stres
>
> na
>
> "reakcja na niemożność rozwiązania problemu wypiera inną reakcję na
> niemożność rozwiązania problemu "
>
> Jeszcze lepsze!!!
>
> Ale tu nie chodzi o "złe użycie" lecz o "użycie w ogóle" słowa które
> się "zeszmaciło" i przez to jest zapchajdziurą bez sensu i znaczenia
> (bo sens i znaczenie straciło już dawno).
>
> Pozdrawiam
> Qwax
>
Mam problem, który muszę rozwiązać - powoduje to stres. Pojawia się inny
problem (innej natury lub poważniejszy od tego który mam), powiedzmy że mam
z jego rozwiązaniem jeszcze większe problemy - powoduje to stres.
Dochodząc do sedna: problem który się pojawił może spowodować wyparcie (w
mojej świadomości) wczesniejszego problemu, natomiast stres z tym związany
wypiera (w sferze emocjonalnej) stres który towarzyszył wczesniejszemu
problemowi. Obydwa problemy są nie rozwiązane - dlatego mówię o wyparciu
problemu i stresu (możemy użyć innego słowa np. stłamszenie, przytłumienie).
Rozwiązanie jednego problemu spowoduje powrót do tego który wyparłam i
towarzyszącego mu stresu (moze w innej formie ale wróci).
Ponadto każdy problem który mamy lub który "sobie tworzymy" wywołuje
okreslone reakcje. Nieumiejętność poradzenia sobie z daną sytuacją często
powoduje, że skupiamy się na czymś innym (taki zamiennik). Ten zamiennik
zajmuje naszą świadomość i wywołuje określone reakcje emocjonalne - w ten
sposób wypieramy problem (i reakcje z nim związne) z którym nie potrafimy
sobie poradzić.
Nie musisz się zgadzać z tym co napisałam i nawet na to nie liczę.
Życzę miłego dnia - Beata
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
225. Data: 2002-10-25 07:35:00
Temat: Odp: zdrada - jeszcze raz Beata
Użytkownik Grzegorz Nowaczyk <g...@e...pl> w wiadomości do
grup dyskusyjnych
napisał:001d01c27b4b$99d5bb40$4...@A...EUROPOLMEB
LE.PL...
> Beata wystukala:
> > > Ja chce i jestem gotow. Ona wie ze czekam. Co jeszcze zalezy ode mnie?
> > Teraz
> > > moge plynac tylko wraz z nurtem, ktory niesie ja albo zakonczyc
kapiel.
> >
> > Nie możesz zacząć żyć. To co napisałeś oznacza poddanie się biegowi
spraw.
> > Nie masz wpływu na wszystko ale masz wpływ na swoje życie.
> oczywiscie ze mam nawet plynac z tym nurtem! Mature zdawalem jeszcze w
> tamtym tysiacleciu :-)) ale jest taki wiersz Milosza, w ktorym mozna
> wyczytac, ze na lawine toczacych sie kamieni kazdy najmniejszy nawet kamyk
> ma wplyw, mimo ze toczy sie calosc i tak w jednym kierunku
>
> > Nie wiem czy mam racje i czy moje poglady są słuszne - przeżyłam zdradę
i
> wierz mi w naszym
> > przypadku jej konsekwencje są jeszcze gorsze od niej samej (nie opisałam
> > swojej historii na grupie gdyż myślę że większość i tak by nie
uwierzyła -
> > znają ją Jacek i Beata) - wiem tylko że nie nalezy skupiac się na tym co
> > będzie tylko na tym co jest.
> Szkoda, ze nie wiem o co chodzi. Najbardziej o te konsekwencje zdzera mnie
> ciekawosc.
>
> >Jesli zależy ci na niej to powalczysz - jak się
> > nie uda to trudno tak bywa.
> powalczyc chce i jak napisalem w ktoryms z innych watkow inaczej jak do
tej
> pory. Chce po prostu BYC dla Niej, bardziej mi na tym zalezy, niz na tym
aby
> Ona byla dla mnie!Bardziej na tym by moc choc normalnie zyc, jak
> przyjaciele, nizli starac sie na sile byc razem (jezeli Ona tego nie chce
to
> "zaczekam, popatrze, zrozumiem wiecej(...) nie cofne kijem Wisły")
>
> > jak to zrobic - pomyślę i odpiszę, nie chcę napisać czegokolwiek.
> Czekam az odpiszesz
Jesli może Ci to pomóc to postaram się pokrótce opisac sytuację w jakiej
byliśmy. Czy może byc na priv?
Jesli chodzi o moje zdanie na temat "jak to zrobić" - zaczełam już
odpisywać.
Uwierz jednak Grzegorzu - zbieranie informacji na temat kryzysów w innych
związkach, szukanie rad - to wszystko jest wazne, jednak tylko Ty wiesz co
tak naprawdę u was się dzieje - i to Ty musisz sam się z tym uporać (myslę
przede wszystkim o Twojej psyche). Nie wierz do końca ani tym którym się
udało ani tym którym się nie udało. Tu nie ma recepty uniwersalnej. W takich
sprawach nie ma tez miejsca na uogólnienia. To Twoje zycie - a przyszłość
kreujemy między innymi naszymi decyzjami, naszym postepowaniem itp. Istotne
jest to co jest teraz i co teraz chcemy i możemy zrobić i prawdę mówiąc
zastanawianie się jakie to przyniesie efekty nie na sensu.
Pozdrawiam Beata
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
226. Data: 2002-10-25 07:41:31
Temat: Re: [OT] stres
> Nie sa to okreslenia rownorzedne, stres moze byc co najwyzej reakcja
na
> niemoznosc rozwiazania problemu, a nie problemem.
No to przetłumaczymy inaczej z ... na nasze:
> > > jakas metoda - jedne problemy wypierają inne, dany stres wypiera
> > inny stres
na
"reakcja na niemożność rozwiązania problemu wypiera inną reakcję na
niemożność rozwiązania problemu "
Jeszcze lepsze!!!
Ale tu nie chodzi o "złe użycie" lecz o "użycie w ogóle" słowa które
się "zeszmaciło" i przez to jest zapchajdziurą bez sensu i znaczenia
(bo sens i znaczenie straciło już dawno).
Pozdrawiam
Qwax
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
227. Data: 2002-10-25 07:54:40
Temat: Re: [OT] stres
>
> Nie musisz się zgadzać z tym co napisałam i nawet na to nie liczę.
>
Ależ zgadzam się! Ta treść jest dobrze podana (i często prawdziwa)
Mnie, po prostu, nóż się w kieszeni otwiera na słowo *stres* - a nie
jest to najbezpieczniejsze miejsce do otwierania noża ;-)))
"Mam fobię na słowo *stres*" ;-))) - i nie zamierzam jej leczyć!!!!
Pozdrawiam
Qwax
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
228. Data: 2002-10-25 07:55:04
Temat: Odp: [OT] stres
Użytkownik Qwax <...@...Q> w wiadomości do grup dyskusyjnych
napisał:1...@2...17.138.62...
>
> >
> > Nie musisz się zgadzać z tym co napisałam i nawet na to nie liczę.
> >
> Ależ zgadzam się! Ta treść jest dobrze podana (i często prawdziwa)
>
> Mnie, po prostu, nóż się w kieszeni otwiera na słowo *stres* - a nie
> jest to najbezpieczniejsze miejsce do otwierania noża ;-)))
>
> "Mam fobię na słowo *stres*" ;-))) - i nie zamierzam jej leczyć!!!!
>
> Pozdrawiam
> Qwax
Cieszę się że doszlismy do porozumienia - o ile pamietam to już druga
potyczka słowna. Pierwszy temat nie został przeze mnie podjęty a dotyczył
słowa "współczucie" - ale to już przeszłość.
Co do leczenia fobii - to nawet do tego nie namawiam - zawsze trzeba jakąś
pielegnować.
Pozdrawiam - Beata
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
229. Data: 2002-10-25 08:24:28
Temat: Re: [OT] stresUżytkownik Qwax <...@...Q>
> Ale tu nie chodzi o "złe użycie" lecz o "użycie w ogóle" słowa które
> się "zeszmaciło" i przez to jest zapchajdziurą bez sensu i znaczenia
> (bo sens i znaczenie straciło już dawno).
To, ze Ty nie rozumiesz sensu i znaczenia jakiegos slowa, to jeszcze nie
znaczy, ze slowo sie "zeszmacilo".
Poza tym ostro sie zamotales :-)
Pierwszy protest Qwax'a:
> > Czy mogłabyś nie używać słowa *stres* jako zamiennika do słowa
> > *problem* - wybacz ale dostaję białej gorączki jako reakcji na coś
> > takiego. Jak nie wiesz co to jest stres to poczytaj.
Czyli zwrociles uwage Beacie na NIEWLASCIWE uzycie slowa "stres", czemu
teraz sie tego wypierasz.
IMO jesli Beata dopuscila sie jakiegos wykroczenia ;-), to tylko uzywajac
slowa "wypiera" w odniesieniu do stresu - byc moze ladniej brzmialoby
"zastepuje", ale sensu wypowiedzi i tak to nie zmienia.
Marta
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
230. Data: 2002-10-25 08:50:28
Temat: Re: [OT] stres>
> > Ale tu nie chodzi o "złe użycie" lecz o "użycie w ogóle" słowa
które
> > się "zeszmaciło" i przez to jest zapchajdziurą bez sensu i
znaczenia
> > (bo sens i znaczenie straciło już dawno).
>
> To, ze Ty nie rozumiesz sensu i znaczenia jakiegos slowa, to jeszcze
nie
> znaczy, ze slowo sie "zeszmacilo".
>
> Poza tym ostro sie zamotales :-)
>
> Pierwszy protest Qwax'a:
> > > Czy mogłabyś nie używać słowa *stres* jako zamiennika do słowa
> > > *problem* - wybacz ale dostaję białej gorączki jako reakcji na
coś
> > > takiego. Jak nie wiesz co to jest stres to poczytaj.
>
> Czyli zwrociles uwage Beacie na NIEWLASCIWE uzycie slowa "stres",
czemu
> teraz sie tego wypierasz.
>
Niewłaściwe bo jak coś straciło swoje pierwotne znaczenie (nawet jak
nie była to *utrata* tylko *rozszerzenie poza wszelkie granice*) to
nie można uzasadniać właściwości jego użycia nowym znaczeniem.
Szczególnie że tym słowem (w obecnym znaczeniu) uzasadnić można nawet
plamy na słońcu.
> IMO jesli Beata dopuscila sie jakiegos wykroczenia ;-), to tylko
uzywajac
> slowa "wypiera" w odniesieniu do stresu - byc moze ladniej
brzmialoby
> "zastepuje", ale sensu wypowiedzi i tak to nie zmienia.
Po raz N-ty mówię - nie o treść, którą chciała przekazać, a o słowo
które tą treść przekazać miało.
Może rzeczywiście niezbyt jasno to wyraziłem ale "biała gorączka" jest
o włos od "krew go zalała"
Pozdrawiam
Qwax
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
« poprzedni wątek | następny wątek » |