Kasiu, chyba czyni mnie szczęśliwym. Najbardziej podnieca mnie (chociaż powoli
staje się to zwykłym podobaniem się) moment, w którym je zakładam i wychodzę na
zewnątrz. Potem czuję się normalnie. Czasem się krępuję, tzn. boję się wyśmiania
itp. Ale jutro znowu je sobie założę i będę badał reakcje ludzkie :-)
Panna nie ma nic przeciw, a razem nam dobrze. I chyba też nikogo nie krzywdze -
może swoje jąderka ;-) ale mam nadzieję, że nie.

Eee, w Hameryce to rzeczywiscie moze ludzie na to uwagi nie zwracają, ale tutaj,
jak sama wiesz, jest jak jest. Chociaż w większych miastach jest dobrze -
człowiek jest taki cudownie anonimowy.

A co do tej sukienki - jeśli gościu byłby np. przedstawicielem handlowym, to
chyba pracodawca coś może zrobić? Nie chciałbym, aby moją firmę reklamował
facet...w sukience. W pracy chyba można wymagać? Ja do szkoły w elastycznych
spodniach nie chodzę. A tamten facet po pracy, to może nawet nago chodzić.

Amnesiak, nie wnikam, czy Garou jest pedałem. Słyszałem takie stwierdzenie.
Zakładam, że jeżeli ktoś w ten sposób motywował swoją niechęć, to wcześniej się
dowiedział skądś, że właśnie jest homoseksualistą :-)

Ależ, jeśli chodzi o to moje zboczenie, to dziewczynie prawie codziennie mówię,
że jestem zboczeńcem i czy naprawdę jej to nie przeszkadza, a ona mówi, że kocha
tego zboczeńca :-)

Kasia, nie używam gazet ani filmów, arghh! Używam swoich zdjęć, a wcześniej,
zanim miałem możliwość ubierać się tak, korzystałem z wielu amerykańskich stron
ze zdjęciami kobiet w obcisłych dżinsach i tym się masturbowałem. Mam tę
przewagę, że mogę się masturbować na coś, co jest powszechnie dostępne i jest w
każdej gazecie - bo przecież spodnie, to nie pornografia :-)
Ale nie chcę się masturbować. Chciałem z tym zerwać już wcześniej, dla samego
siebie.
Ja nie umiem robić tego okresowo. Jakbym to dzisiaj zrobił, to jutro też, i
pojutrze, i codziennie. Wiem o tym, bo nie raz już rzucałem i nie raz wracałem.

Gucio

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl