Data: 2009-03-07 19:45:02
Temat: Re: Obiektyw a trwałość małżeństwa
Od: adamoxx1 <a...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
cbnet pisze:
> O tym że te róznice istnieją "skumałem" mniej więcej w twoim wieku.
> Wtedy wiedziałem także, że muszę przeczytać Biblię.
> Teraz wiem, że to wszystko zaczęło się od Jezusa.
>
> Na pewno kiedys dojrzejesz, aby skumać o co chodzi.
> Teraz jesteś jeszcze za cienki na to. ;)
> Niestety.
>
Przypuszczałem że chodzi o Biblię.
Te różnice musiały być dla ciebie niewątpliwie rażące, skoro czułeś że
musisz coś z tym zrobić. Tak jakby ci ludzie mieli na ciebie jakiś
negatywny wpływ. Potrzebowałeś jakiegoś wskaźnika który pomógłby ci
dokonywać "odsiewu".
Ja mam raczej tak, że oni nie mają na mnie większego wpływu. Po prostu
żyją sobie obok i mi nie wadzą. To czym się kieruję przy swoich wyborach
jest też trudne do sprecyzowania. Ponieważ czynników tak naprawde jest
ogromna ilość i każdy ma znaczenie. No i jest to tak naprawdę bardzo
intymne zagadnienie.
--
"Truth or happiness. Never both."
|