Path: news-archive.icm.edu.pl!news.rmf.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!not
-for-mail
From: Paweł <z...@...ll>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Obłęd innym jest pisany?
Date: Sat, 30 Oct 2010 22:21:55 +0200
Organization: http://onet.pl
Lines: 40
Message-ID: <iahup3$ve0$1@news.onet.pl>
References: <1i35qilbpm3u8$.dlg@trenerowa.karma> <iaffj1$293f$1@newsread1.aster.pl>
<b...@t...karma>
<2...@j...googlegroups.com>
<1...@t...karma> <iahrk0$ku8$1@news.onet.pl>
<iahruk$l97$1@newsread1.aster.pl> <iahtm4$rk3$1@news.onet.pl>
<iahu1o$2kvs$1@newsread1.aster.pl>
NNTP-Posting-Host: h82-143-164-8-static.e-wro.net.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; format=flowed; charset="iso-8859-2"; reply-type=response
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: news.onet.pl 1288470116 32192 82.143.164.8 (30 Oct 2010 20:21:56 GMT)
X-Complaints-To: n...@o...pl
NNTP-Posting-Date: Sat, 30 Oct 2010 20:21:56 +0000 (UTC)
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2900.5931
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2900.5994
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:567648
Ukryj nagłówki
Użytkownik "Vicky" <b...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:iahu1o$2kvs$1@newsread1.aster.pl...
>>> Że jesteś stary i nie rozumiesz szalonej miłości? ;-P
>>
>> To prawda, nie rozumiem narażania ewentualnych jadących w imię dowolnie
>> szalonej milości.
>
> Tańczyliśmy na pasie zieleni/wtedy śniegu więc nikt nie był narażony.
> Samochód też stał na pasie zieleni bo muzyka musiała być słyszalna. A w
> czasie kiedy to trwało nie przejechał ani jeden pojazd....
> Wiesz jak to musiało być dawno temu? ;)
> Hmm... chyba z 20 lat....
>
Ach, czyli to było nie na środku tylko pomiędzy :).
To mi się też coś przypomniało a propos autostrady.
18 lat temu mieliśmy pojechać w parę osób w Tatry, umówiliśmy się w Krakowie
na dworcu o takiej-a-takiej godzinie.
Cóż, przyjechała tylko pewna dziewczyna i ja. Od słowa do słowa
wymyśliliśmy, że pojedziemy razem, ale... w Pireneje. Jak wymyśliliśmy, tak
zrobiliśmy, a przynajmniej robiliśmy :) (Po drodze jeszcze wzięliśmy kąpiel
w schronisku prowadzonym przez siostry zakonne w Krakowie - oczywiście nie
będąc gośćmi :). Na początek pojechaliśmy pociągiem przez Pragę, Pilzno, do
granicy niemieckiej. Od granicy wyłącznie stopem :). Pierwszy nocleg po
niemieckiej stronie urządziliśmy sobie w namiocie w wysepce drzew i krzewów
utworzonej przez zjazd z autostrady. Było bajecznie. Innej nocy na nocleg
wybraliśmy też teren obok, prawie pod autostradą, do którego można było się
dostać tylko przeskakując przez tory kolejowe biegnące dwumetrowym nasypem.
Daliśmy radę z plecakami. Serce waliło :). Traktorem, potem z szalonym
tirowcem, bosym posthipisem dotarliśmy nad Jezioro Bodeńskie, gdzie dziewczę
zgubiło pieniądze i zdecydowaliśmy, że w tej sytuacji wracamy :) Wracając
wstąpiliśmy jeszcze na Krywań i następnego dnia wróciliśmy do Polski przez
zieloną granicę przez Tomanową Przełęcz.
To były czasy.
P.
|