Data: 2010-10-31 06:06:57
Temat: Re: Obłęd innym jest pisany?
Od: Qrczak <q...@o...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia 2010-10-30 23:26, niebożę medea wylazło do ludzi i marudzi:
> W dniu 2010-10-30 21:40, Paulinka pisze:
>
>> Gubię klucze i zapalniczki. Kluczy posiałam w swoich życiu co najmniej
>> kilkanaście par, w tym klucze do kasy pancernej w pracy (komisyjnie ją
>> otwierał jakiś magik ;-) ).
>
> A ja nigdy nie gubię kluczy, ani chyba niczego w ogóle nie gubię. Myślę,
> że to też jest jakieś dziwactwo.
>
>> Zdarzyło mi się kiedyś późną nocą zjeżdżać na sankach wprost na ulicę ze
>> Wzgórza Andersa (wrocławianie wiedzą co to za miejsce).
>
> Kiedyś w stanie znacznego upojenia alkoholowego przeszłam po przęsłach
> na Moście Trzebnickim we Wrocławiu. Jak teraz tamtędy przejeżdżam, to
> myślę sobie, że musiałam być na serio bardzo wstawiona. Dzisiaj bym tego
> nie zrobiła za żadne skarby.
Kiedy już uznałam, że nic na siebie nie mogę znaleźć, przeszłaś mi z pomocą.
Łaziłam po desce (circa 20 cm szerokiej) na rusztowaniu o wysokości
ponad drugim piętrem kamienicy (wysokość pokoju 3,20). Na szczęście była
noc. Dla niewtajemniczonych - w normalnych warunkach boję się wychylić z
balkonu na parterze.
Ale raczej to ostatnie jest dziwactwem.
Aha, i jaram e-dymka, co w tym kraju jest dziwactwem ogromnym.
Qra
--
Piszę na newsach od lat, mając na względzie poziom interlokutorów.
Używam prostych zdań z jednym podmiotem i jednym orzeczeniem.
|