Data: 2005-10-12 08:30:34
Temat: Re: Ocena dyslektyków?
Od: "Anna LT" <l...@W...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
>> 4. Czy dyslektycy powinni pisać kartkówki 10-minutowe z różnych
>> przedmiotów
>> i czy wolno (oceniając ich tak jak resztę uczniów) stawiać im za te
>> kartkówki oceny niedostateczne, czy powinno się wobec nich stosować inne
>> kryteria, a jeśli tak to jakie?
>
> Dysleksja nie oznacza licencji na nieuctwo. Dyslektyk może być zwolniony z
> konieczności przestrzegania niektórych norm, ale nie wszystkich. Według
> tego, co
> znalazłem kiedyś w artykule pewnej pani metodyk większość ułatwień dla
> dyslektyków dotyczy formy sprawdzania wiadomości, a nie samego materiału.
> Dyslektyka obowiązuje taki sam zakres materiału, jak uczniów bez
> dysleksji!
>
>>Tak się składa że mój syn który ma dysgrafię i dyortografię jest ambitnym
>>dzieckiem i wkłada dużo pracy w swoją naukę
ale jak przychodzi 10-minutowa kartkówka np. z j. angielskiego, gdzie czasu
jest mało nawet dla dzieci bez dysfunkcji
to niestety kończy się to niezbyt dobrą oceną. Uważam że w jego przypadku
( i dwóch jeszcze uczniów w tej klasie , którzy też mają ten sam problem)
nauczyciel powinien po sprawdzeniu czy po napisaniu zapytać ich ustnie z
tego co pisali, bo trudno wymagać od dziecka z dysgrafią nawet jeśli umie
materiał na 5 aby napisało na te 5. Albo podobnie jak jest w j.polskim
niech mają prawo do 2 błędów więcej od innych dzieci jeśli chodzi o
pisownię.
>> Dodam, że pytania dotyczą dzieci z dysleksją stwierdzoną opinią z poradni
>> psychologicznej, gdzie są pewne zalecenia w opinii, np.: że uczeń
>> powinien
>> mieć polecenia zapisywane na tablicy (kartkówki 10-min zawsze sie dyktuje
>> i to
>> dość szybko pozostawiając niewiele czasu na rozwiązanie ich), że powinno
>> się
>> dopuścić więcej błędów ortograficznych możliwych do oceny pozytywnej
>> itp....
>
> Pozwolisz, że zapytam, a w jakiej to szkole ZWYCZAJEM jest dyktowanie
> kartkówek?
> Nie mam tu na myśli dyktanda oczywiście, ale typową kartkówkę. Przecież
> można
> wcześniej przygotować karteczki z poleceniami i rozdać je każdemu
> uczniowi - nie
> tylko dyslektykom. To jest jeszcze szybsze niż dyktowanie.
W szkole do której uczęszcza mój syn, z każdego przedmiotu polecenia do
kartkówek 10-minutowych są dyktowane
dyslektyk nawet nie zawsze poprawnie zapisze polecenie a co mówić o
rozwiązaniu
Zaden z nauczycieli nie zadaje sobie trudu, aby przygotować karteczki z
poleceniami.....
pozdrawiam
anka
>
|