Data: 2010-04-24 22:47:05
Temat: Re: Ocenzurowano - Tylko dla homo...
Od: vonBraun <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
cbnet wrote:
> A sądzisz, że dlaczego w Europie uprawy GMO i wykorzystywanie
> pasz produkowanych na bazie tego rodzaju upraw są bardzo
> znacznie ograniczone?
O, to nawet zadziałało to o czym piszę
>
>
> Tych "parę procent" (ściśle przyjmuje się, że jest to _obecnie_
> ok. 7%) to stan pewnej równowagi w dzisiejszych warunkach
> socjologicznych i społecznych w naszej cywilizacji.
> Niemniej przecież walka pod auspicjami lobby homos toczy się
> o zmianę wszystkich w ich pojęciu _ograniczeń_ społecznych,
> które utożsamiają z _prześladowaniem_ osób o upodobaniach
> do sodomii.
>
> Przyjmowanie, że po oczekiwanych przez środowiska homos
> zmianach społecznych ilość osób uzależnionych od sodomii
> pozostanie na obecnym poziomie jest co najmniej ryzykowne,
> czego przykładem pozostaje m.in. antyczna Grecja.
>
Musiałbyś poszukać jakiś lepszych argumentów na rzecz stopniowego
upodabniania się państw rozwiniętych do starożytnej Grecji.
Jak pamiętam, te rejony np.USA gdzie nie ma w zasadzie jakiś nastawień
wrogich w stosunku do homo- trzymają się na poziomie ok.10% (czy masz
inne dane?)
Nieskrępowany homoseksualizm Greków zachodził chyba w warunkach
wielkiego podporządkowania kobiet mężczyznom - wystarczającego aby
przestała działać podstawowa jego funkcja, jaką jest zdobywanie opieki
, zasobów i pozycji. Małżeństwa ustalane były przez mężczyzn, kontakty
seksualne z kobietami służyły "produkcji" dzieci, zaś całość nadzorowało
Państwo (np Spartanie musieli żenić się i mieć dzieci przymusowo -
państwo potrzebowało "mięsa armatniego"). Brak wykształcenia ograniczał
świadomość i atrakcyjność intelektualną kobiet.
Przenosiło to "seksualną grę o zasoby" (czyli najczęściej o pozycję
społeczną) na kontakty między mężczyznami.
To zapewne nie jedyny warunek -są kultury do dziś deprecjonujące
kobiety- lecz nie rozwijające nieskrępowanego homoseksualizmu.
Ciekawi mnie nawiasem jakie jeszcze warunki muszą być spełnione(ktoś wie?).
Najprawdopodobniej jednak jest to warunek konieczny. Dziś, dzięki
zrównoważeniu pozycji kobiety i mężczyzny "seksualna gra o zasoby"
rozgrywa się między mężczyzną i kobietą. Homoseksualizm (męski) w tym
ujęciu jawiłby się jako ucieczka mężczyzny z tej relacji. Może on
realizować potrzeby seksualne bez konieczności angażowania zasobów w
potomstwo. Jeśli tak to i realne "potrzeby adopcyjne" męskich
homoseksualistów powinny być pomijalne. Inna para kaloszy to związki
lesbijek - tu nieco ciężej byłoby zwalczyć biologię. Ale one poradzą
sobie pewnie bez adopcji;-)
pozdrawiam
vonBraun
|