Data: 2007-10-30 22:45:17
Temat: Re: Od realu do wirtuala.
Od: Ikselka <i...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Sky pisze:
> Nie masz nic co mogłabyś mi dać
Rozdzielmy to zdanie, bo łącznie nie ma ono sensu. To nie polega na
handlu wymiennym.
A więc - nie znasz mnie, więc nie możesz twierdzić, że niczego
pozytywnego nie mogłabym Ci dać.// nie mówimy tu o tym, czego dać sobie
i tak nie możemy.
Że coś akurat mogę - to wiem tylko ja, nie zmienia to jednak postaci
rzeczy, że Ty nie wiesz nic. Jesteśmy na antypodach, bez drogi
uzgodnienia oczekiwań. Tą drogą jest dla ludzi tylko real.
> żeby dostać coś czego sobie odemnie życzysz.
Nie znasz mnie, więc nie możesz wiedzieć, czego sobie od Ciebie życzę.//
nie mówimy tu o tym, czego sobie życzyć od siebie i tak nie możemy.
Co to jest - wiem tylko ja, nie zmienia to jednak postaci rzeczy, że Ty
nie wiesz nic. Jesteśmy na antypodach, bez drogi uzgodnienia oczekiwań.
Tą drogą jest dla ludzi tylko real.
> Więc albo uznasz że wszystko co dostajesz zmojej strony jest wyrazem tylko
> mojej dobrej woli [niezasłużonym darem]
Na razie dostaję od Ciebie tylko niezasłużone cięgi - znosząc je
dzielnie, nie wiedzieć, czemu, bo Ty, jak nieufne zwierzątko, tylko
gryziesz, kopiesz i drapiesz.
> albo będziesz wciąż gonić swój
> własny ixelasty
> ogon, w czym akurat nie uważam za sensowne uczestniczyć...
Nie uczestniczysz jeszcze w niczym - omawiamy teorię, śmiem zauważyć :-)
> Więc jak? Decyzja należy do ciebie tu i teraz:
> Uważasz że zasługujesz na coś dobrego z mojej strony czy nie?
Musielibyśmy mieć kompatybilne słowniki: "coś dobrego" - przyjaźń,
uśmiech, uznanie, odrzucenie agresji, zaufanie, wiara w dobre intencje?
Wiem, że mam niezerową "fał pocz".
To już bardzo dużo.
Inaczej bys ze mną nie rozmawiał/a.
> Jeśli uważasz że sobie zsłużyłaś-zasługujesz
> nie ma sensu żebym do ciebie pisał.
Czemu uprzedzasz moją odpowiedź?
Jeszcze sobie na nic nie zaslużyłam - nie da się wirtualnie.
Nikt sobie jeszcze na nic nie zasłużył samymi słowami - no, może na
laurkę. Nie słowa, lecz czyny.
>> Nie podlegam wpływom - nawet tak sympatycznych i uroczych osób, jaka
>> okazała się w realu (!!!) Fra.
>
> Hie hie a chcesz żebym ja podlegała twoim [punktując u cię jak ty ponoć u
> mię]?!? ;P
Nie rozumiesz: punktowanie u mnie jest Twoim wpływem na mnie, a nie
wpływem moim na Ciebie :-)
>>> Zastanów się więc czy rozważanie naszego spotkania w realu w ogole ma
> sens
>> A czy Ty rozważasz je w ogóle, aby mogło mieć ten sens? Przecież aby coś
>> miało sens, to należy przynajmniej brać pod uwagę ewentualność, a to
>> wcale nie wynika ani z Twego postępowania, ani z Twoich postów.
>
> Skoro twierdzisz że z moich nie wynika
> -rozumiem że sama nie bierzesz
> pod uwagę ewentualności spotkania...
Odwracasz kota ogonem i tyle.
Ja nie biorę? - a przed czymże to tak się bronisz, przed czym tak uciekasz?
Ja jestem w realu - tu jest moje życie, to jest moja strona lustra.
Udowodniłam to kilku osobom, które tego chciały(!!!) ode mnie - i
niczego więcej, jak tylko potwierdzenia istnienia conajmniej takiej,
jaka jestem w internecie. Chyba nie jestem tutaj zła :-)
Ja tez wybrałam te właśnie osoby - chcąc od nich tego samego i tylko tego.
Co każdy z nas zrobi z ta wiedzą? - nie jesteśmy złymi ludźmi, więc i
nic złego z nią zrobić nie umiemy :-)
>> Czy "to cóś" mnie zbluzga, czy nie, jest dla mnie mniej
>> istotne, niż to, czy mnie błoto spod kół samochodu opluszcze... Da się
>> do pralni - są ludzie od tego, by oczyszczać (specjalnie użyłam tego
>> akurat słowa - zauważ).
>
> Ozyszczania potrzebuja tylko nieczyści "od wewnątrz"...
...albo nieszczęśliwi.
I znów nie rozumiesz...
Oczyszczenie przez ludzi - to ich pomoc Tobie w akceptacji samego
siebie, Niebiański/a :-)
To pomoc w osiągnięciu lub chociaż zbliżeniu się do szczęścia.
> "Nic co wchodzi z zewnątrz do człowieka nie czyni go nieczystym
> ale co pochodzi z jego serca...to właśnie czyni go..."
O tym właśnie mówię: czy myślisz, że bluzgi takiego ścierwa, jak B.,
pochodzą z zewnątrz?
Przecież one wypływają z jego chorego wnętrza i on ma ma nadzieję
przelać je wprost do wnętrza innych ludzi, podobnych do mnie... żeby je
zabrudzić, żeby czuli się nieczyści od środka.
Póki co - ja skutecznie sie chronię, bo mam akceptację wielu życzliwych.
Szukaj tego i Ty. Także we mnie.
--
XL wiosenna
|