Data: 2004-05-04 15:24:29
Temat: Re: Oddajcie mi 'moją' psp albo LUSTRO 4
Od: "Slawek [am-pm]" <sl_d[SPAM_BE]@gazeta.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
"Amnesiak" <a...@W...gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:c70sub$3ae$1@inews.gazeta.pl...
> > Może by ktoś coś kiedyś napisał o nieusuwalnym konflikcie między
> > "przyrodnikami" a "humanistami"?
>
> Precz z "przyrodnikami"!!!
>
> Są naiwniacy, wielcy naiwniacy i "przyrodnicy".
> ;)))
Bujaj się. W obłokach humanizmu, humanisto. Razem z Aną i skRobakiem. ;-P
Tak sobie jeszcze kilka zdań dopiszę, bo lubię sobie czasami popisać.
Myślę sobie (to też czasami lubię), że mamy trochę wspólnych pozycji
wyjściowych, trochę podobnych "wniosków końcowych", a pośrodku
zieje ogromna przepaść. Swoją krawędź przepaści potrafię mniej więcej
zlokalizować, Twoją mgliście przeczuwam. Ze swojej strony przepaści
mam ogromną chęć zadać Ci kilka pytań:
Dlaczego nie interesuje Cię, skąd przychodzimy i dokąd zmierzamy?
Dlaczego w ogóle tak mało spraw Cię interesuje, przez co prezentujesz
bardzo uproszczony ogląd świata? Ograniczasz się do kilku marnych
tysięcy lat historii człowieka, i chyba nic, co nie zostało opisane, dla
Ciebie nie istnieje?
Czy faktycznie nie zgadzasz się, że istnieje coś takiego jak "natura
człowieka", w sensie wrodzonych komponentów jego osobowości
lub zaprogramowanych genetycznie strategii postępowania? A co
powiesz na temat żołądka (jak zresztą całego przewodu pokarmowego,
będącego efektem działania miliarda lat - tfu, tfu - ewolucji) oraz
wpływu/praźródła jego istnienia na zwyczaje biesiadne różnych kultur
świata? Czy żołądek to nie "natura człowieka"?
Skąd bierzesz przekonanie, że lepszy jest pierdolnik w głowie -
niespójna, przypadkowa mieszanina koncepcji i chaotycznie
nawrzucanych fragmentów od koherentnej, całościowej wiedzy?
Na jakiej podstawie sądzisz, że pierwszy typ myślenia jest lepszy,
bogatszy czy pełniejszy od tego drugiego? Przecież jest odwrotnie? ;-)
Czytałeś "Konsyliencję" (w podtytule: "Jedność Wiedzy") Edwarda
O. Wilsona? Założę się, że nie czytałeś. Ja zresztą też nie, ale ja
tej książki nie muszę czytać. ;-)))
Zatem powtórzę: mam ogromną chęć zadać Ci te oraz wiele innych
pytań. Na razie, jak widać gołym okiem, nie zadaję, bo ich wyartykułowanie
jasno wykazałoby ogrom moich własnych ograniczeń. Może jednak
zanim całkiem znikniesz z grupy (podobno masz zamiar ograniczać
stopniowo swoją tutaj działalność), znajdę jakiś sposób, aby to
i owo wyjaśnić, nie zdradzając się, że jestem przyrodnikiem (czytaj:
największym naiwniakiem).
--
Sławek
|