Path: news-archive.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!news.onet.pl!not-for-mail
From: "Redart" <r...@o...pl>
Newsgroups: pl.sci.psychologia
Subject: Re: Odgrzewane parówki - nitka zasadnicza ojcowsko-synowska
Date: Fri, 2 Oct 2009 14:57:45 +0200
Organization: http://onet.pl
Lines: 188
Message-ID: <ha4tca$vcf$1@news.onet.pl>
References: <h8vguo$413$2@news.onet.pl> <h95vpr$bp$1@news.onet.pl>
<h963fd$75h$1@inews.gazeta.pl> <h9684u$ppn$1@inews.gazeta.pl>
<h97e2g$2p8r$1@news2.ipartners.pl> <h97eud$vrg$1@news.onet.pl>
<h97fhi$257$1@news.onet.pl> <h9998p$ua7$1@news.onet.pl>
<h9pog5$6fd$1@news.onet.pl> <h9qlb7$9bo$1@news.task.gda.pl>
NNTP-Posting-Host: efp194.internetdsl.tpnet.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; format=flowed; charset="iso-8859-2"; reply-type=response
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: news.onet.pl 1254488266 32143 83.14.249.194 (2 Oct 2009 12:57:46 GMT)
X-Complaints-To: n...@o...pl
NNTP-Posting-Date: Fri, 2 Oct 2009 12:57:46 +0000 (UTC)
X-Priority: 3
X-MSMail-Priority: Normal
X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2900.5843
X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2900.5579
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.sci.psychologia:475758
Ukryj nagłówki
Użytkownik "Chiron" <a...@e...ol> napisał w wiadomości
news:h9qlb7$9bo$1@news.task.gda.pl...
>
> Użytkownik "Redart" <r...@o...pl> napisał w wiadomości
> news:h9pog5$6fd$1@news.onet.pl...
>>> - czy rozmawiałeś wcześniej z synem na temat homoseksualizmu ?
>>>
>>> Nie przypominam sobie- chyba nie.
>>> - dlaczego w ogóle taki temat się pojawił ? To była Twoja
>>> powodowana inicjatywa ? impuls ? To był temat ważny, nurtujacy,
>>> czy przypadkowy z Twojego punktu widzenia ?, czy grunt pod to
>>> był przygotowany wcześniej - np. syn miał do Ciebie wcześniej
>>> jakieś pytania, rozmawialiście o tym itp ?
>>>
>>> Syn był na 1 roku studiów- i jak to wielu młodych studentów- uznał się
>>> za wszechwiedzącego a nas, swoich rodziców- za niczego nie rozumiejących
>>> zgredów. Wiesz, jak to jest- do tej pory nie posiadał światopoglądu, no
>>> ale na studiach wypada go mieć. Zaczął nasiąkać ideami, których nigdy
>>> bym nie pochwalał, a których on sam nie pojmował. W zasadzie to była to
>>> jedna z rzeczy na zasadzie czegoś w rodzaju "punktowania"- powiedział
>>> kilka rzeczy, które to niby były jego poglądami- a ja czekałem na
>>> odpowiedni moment, żeby to danej sprawy wrócić. No i jeśli chodzi o
>>> homoseksualizm- moment nadszedł.
>>>
>>> - czy po tamtej rozmowie miewaliście jeszcze rozmowy
>>> w podobnym stylu, o homoseksualiźmie ?
>>>
>>> Już na spokojnie można mu było wytłumaczyć, o co w tym wszystkim
>>> naprawdę chodzi. Powoli, krok po kroku. .
>>>
>>> - czy podobnym 'eksperymentom ze wstrętem' poddawaliście
>>> z synem także inne zjawiska, tematy, np. "a teraz wyobraź
>>> sobie, że ten facet ma w ręce X i pracuje w rzeźni..." ?
>>> Eee, nie. Akurat z tym wstrętem to był mój pomysł na gorąco- twierdził
>>> to, co można na temat homoseksualizmu wyczytał w polit- gramotnych
>>> gazetach, więc postanowiłem pokazać mu dysonans pomiędzy propagandą a
>>> rzeczywistością
>>
>> Dzieki za tę odpowiedź.
>> Tak sobie myślę ...
>> I rok studiów to już zaawansowany wiek ...
>> Nie wiem dokładniej, jak to tam u Was w rodzinie jest, ale na moje
>> wyczucie
>> młodzieniec w tym wieku nie przychodzi już do rodzica po to, by spytać o
>> jakieś
>> podstawy światopoglądowe, ale jest już daleko na etapie kształtowania
>> własnej indywidualności i odrębności - czyli konfrontowania WŁASNYCH
>> poglądow z poglądami rodzica. Tu może tu przede wszystkim chodzić o
>> testowanie
>> rodzica - "jak sobie radzi z moją odrębnością", "które tematy warto z nim
>> razem, a które lepiej schować dla własnych dzieci".
>>
>> Jak sądzisz - czy Twoja demonstracja dysonansu wywołała w nim jakąś
>> zmianę
>> w ocenie zjawiska jakim jest homoseksualizm ? Jakieś pogłębienie
>> spojrzenia ?
>> Z mojego punktu widzenia sprowadzając temat na poziom 'wstrętu',
>> 'niesmaku'
>> w efekcie raczej zablokowałeś dyskusję, wymianę myśli z synem w tym
>> temacie.
>> Nie wiem, ale możliwe, że przyszedł do Ciebie z tematem znacznie głębiej
>> zakorzenionym w jego rzeczywistości, niż Ci się wydaje. Sprowadziłeś
>> to co mówił do "polit-gramotnych gazet". A być może miał jednak jakieś
>> własne
>> głębsze przemyślenia, może ma jakieś własne obserwacje zdobyte w
>> środowisku
>> studenckim ?
>
> Właśnie- były to przemyślenia. Poza tym- ani mu nie mówiłem: "patrz, jakie
> to obrzydliwe"- sam tak zareagowałna hipotetyczną sytuację, ani też nigdy
> nie słyszałpotępienia homoseksualizmu jako takiego, a w szczególności
> homoseksualistów. Przynajmniej nie ode mnie. Chodziło tylko o
> uzmysłowienie mu, że ani to nie jest takie normalne, ani miłe, a już na
> pewno nie ma czego demonstrować. Jak siękomuś podoba- niech to robi w
> domu, i nikomu nic do tego.
>
>
>> Jak myślisz - co syn o Tobie myśli, jak ocenił tę sytuację ?
>> "Mój ojciec wie więcej i zna ukryte dno"
>> "Mój ojciec ma jasne i wyraziste poglądy"
>> "Mój ojciec jest mało otwarty i ma sztywne poglądy"
>> "Mój ojciec jest ograniczony, ale nie warto z nim o tym dyskutować"
>>
>> "Mój ojciec jest fajnym, otwartym, wesołym facetem i ma bardzo
>> fajną, szczęśliwą rodzinę"
>>
>
> Niestety- kiedyś nie byłem blisko rodziny, stąd i on nie jest osobą
> otwartą, choć z tym pracujemy razem. To, co myśli- nie ma znaczenia.
> Najważniejsze- co czuje. A do tego potrzebna jest pewna otwartość i
> kontakt z sobą. Jednak w pewnym momencie w życiu znajdzie się w takiej
> sytuacji, w której będzie miał okazję przekonać się ile jest warte to, co
> staram mu się przekazać
>
> serdecznie pozdrawiam
Dzięki za tę odpowiedź.
Przeczytałem jeszcze raz uważnie właściwie cały wątek. Jak zapowiedziałem,
wrócę
do jednego imho lekkiego nieporozumienia (czy może bardziej: mojego
niezrozumienia).
Kilka, nieco wyrwanych, cytatów (mam nadzieję, że wyrwanie nie spowoduje
większego
'niezrozumienia', chcę coś wyeksponować). Nawiązuję do 'embrionu X'.
Z jednej strony (A) mamy m.in. takie komunikaty padajace z twojej strony:
"Nawet nie zadałeś sobie pytania, dlaczego ja obawiałem się, aby Ci nie
zrobić krzywdy "
"choć nie jestem człowiekiem, który by chciał grzebać w Twoich prywatnych
sprawach (choć nadal uważam, ze pewno przydała by Ci się konfrontacja z tym
tematem- to jednak lepiej nie na grupie)"
Z drugiej strony (B) mamy takie komunikaty:
"napisałeś, że zostałem zepchnięty do defenzywy. Ale to
nie ja waliłem w niego [vB] - nawet w żaden sposób nie próbowałem się
bronić. Było
to raczej wołanie: "Stój ! Nie rozmawiasz z monitorem, lecz zżywym
człowiekiem! Weź to pod uwagę- ja biorę!". "
" niepokój, który wywoływały we mnie bezczelne posty vonBrauna przenikał do
moich
odpowiedzi do innych grupowiczów"
"W życiu bym nie poszedł do takiego psychoterapeuty. Wy jednak (Ty i
vonBraun) mimo
moich wątpliwości, które wyrażałem- jechaliście równo, nie zważając na
mnie wcale."
Podobe dwa typy komunikatów pojawiły się jeszcze w poprzednim wątku.
To, co jest dla nich charakterystyczne to motyw 'zagrożenia'. To, co je
odróżnia, to to, że w komunikatach A - JAWNIE WYRAŻONA obawa o
to, że "Chiron zrobi/mógłby zrobić krzywdę Redartowi", a w komunikatach
B mamy "wrażliwy X jest atakowany/może się mu stać krzywda"
i sugetia (już nie tak jawna i otwarta, jak poprzednio), że X = Chiron
Jednocześnie mamy różne komunikaty przeczące tej tezie, nazwę
je komunikatami 'nieB':
"Dla mnie uczestnictwo w tej dyskusji to czysta rozrywka"
(cytat niedokładny, ale kilka razy określałeś w podobny sposób swoją
aktywność tutaj)
Jako, że ów X dość wyraźnie zaznacza swoje uczestnictwo
w dyskusji i ma na nią wpływ ;) padło z mojej strony jawne pytanie:
czy X = Chiron ? Że tak powiem - dobrze by było, żebyś
się zdecydował - czy Chiron ma coś wspólnego z X,
identyfikuje się z nim, czy nie. Jeśli X=Chiron to wiele
argumentów przez Ciebie podawanych dostaje 'dodatkową moc',
jeśli nie - to powstaje pytanie: po co wprowadzasz X do
tego wątku ? Dlaczego wprowadzasz atmosferę 'zagrożenia'
do dyskusji ? Po co wprowadzasz do dyskusji o
homoseksualiźmie, Twoich relacjach z synem itp. silny
motyw 'potencjalnej krzywdy' ?
Prośbę o 'decyzję: czy X istnieje realnie (jako Chiron),
czy jest podmiotem czysto hipotetycznym(przedmiotem)'
podałem już w poprzednim poście, ale zupełnie ją przeoczyłeś ;)
Zacytuję
>> R: 2. Komunikat drugi, niejawny, płaszczyzna poboczna:
>> X jest jak delikatny kwiat, który łatwo skrzywdzić, zranić, zaniedbać
>> i w związku z tym wymaga terapeuty najwyższej klasy. (syndrom embrionu X)
> Ch: Otwartym tekstem Ci to pisałem już dawno! Nie reagowałeś- zacząłeś
> rozumieć dopiero, kiedy pojechałem symbolem! No super!
ale po pytaniu:
> R: Więc zastanów się i odpowiedz: kto to jest ten X ? Jak badzo jest
> rzeczywisty i jak duży ma wpływ na ten wątek ? Czy jest to
> byt świadomy, mający jakieś prawa w tym wątku, jakieś potrzeby,
> czy figura czysto abstrakcyjna, potencjalna, używana przez
> Chirona przedmiotowo ?
> Żywy, czy nie-żywy ?
Wyjaśnię też dodatkowo, choć już o tym mówiłem (przez humor)
w innym wątku: z mojego punktu widzenia obawa
'Chiron mógłby zrobić krzywdę Redartowi' nie jest uprawniona.
Tzn.Chiron musiałby naprawdę chcieć zrobić właśnie
krzywdę i musiałby się nieźle namęczyć, ostro pozagrywać
poniżej pasa itp itd - żeby skrzywdzić Redarta. Nie widzę
powodu, dla którego Chiron miałby iść w tym kierunku ;)
I zrobieniu krzywdy 'przez przypadek' nie ma tu mowy ;)
1. Czy mógłbyś się jakoś odnieść do moich wątpliwości
związanych z postrzeganą przeze mnie sprzecznością
komunikatów B i nieB ? ;)
2. Przenoszę w to miejsce także pytanie z innej gałązki:
mógłbyś jakoś w kontekście własnego doświadczenia
(najlepiej - jeśłi da radę) "czym w praktyce jest miłość"
wskazać elementy niedostępne/niemożliwe w realizacji
w świecie homoseksualnym ?
|