Data: 2012-02-19 19:23:51
Temat: Re: Odłączyć?
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Dnia Sun, 19 Feb 2012 10:28:28 +0100, Flyer napisał(a):
> In article <12fa4d6av1db4.1oe8cmtlfoq71$.dlg@40tude.net>,
> i...@g...pl says...
>>> Nie mogę, bo wasza pula [na dwojga? ;>] zostanie wyczerpana z
>>> naddatkiem w momencie, kiedy trzeba będzie zrobić
>>> specjalistyczną operację/leczenie. Dla jednego z Was. ;>
>>
>>
>> No to wtedy Ty będziesz musiał chyba umrzeć. Ale masz wyjście - zawsze
>> możesz być pierwszy jako chory i operację mieć przed nami. My wtedy
>> sprzedamy na naszą nasz dom. Będziesz kosztował nas nasz dom. Na co my
>> mozemy liczyć u Ciebie w analogicznej sytuacji?
>> :-]
>
> Gdybyś nie wiedziała, to poszukaj statystyk śmierci z powodu
> zbyt późnej diagnozy/niezdiagnozowania, braku organów itd. itd.
> Każdego dnia ktoś umiera. To jest Rzeczywistość.
Dobrze, że mi to powiedziałeś, bo inaczej myślałabym, ze nigdy nie umrę :->
>
>>>> Dowiedz się jeszcze, jak oni to robią, że ich stać :->
>>>
>>> Niech się zastanowię ... ;> Likwidują swoje fundusze emerytalne?
>>
>> Nie rozśmieszaj mnie.
>> Fundusze emerytalne w Polsce to jedna wielka sciema. My już
>> polikwidowaliśmy wszystkie IKE i tym podobne badziewia, w sam czas, boby
>> nam wszystko przepadło teraz.
>
> Fundusze emerytalne [obowiązkowe] to drugi filar, a IKE to
> trzeci filar - mylisz pojęcia.
Pisałam ogólnie - "fundusze emerytalne w Polsce".
Piszesz, jakby te w drugim filarze rzeczywiscie "pracowały" na czyjekolwiek
godziwe emerytury :->
Nie mylę pojęć - badziewność i ściema dotyczy wszystkich ww. funduszy w
POlsce.
>
> A wracając do USiech [a nie Polski ;>] - oczywiście, że tam tak
> jest. Obywatel może np. wyciągnąć całą kasę ze swojego funduszu,
> zastawić w banku itd.
I oczywiście mieć za to wykonaną operację, a potem... umrzeć z głodu na
emeryturze :->
To Ty mylisz pojęcia - funduszu emerytalnego z komercyjnymi ubezpieczeniami
zdrowotnymi różnego typu tam funkcjonujacymi z jako takim sensem, w
odróżnieniu od tego, co próbuje się robić u nas.
>
>>
>>> ;> W USA to jest możliwe [nie w sensie gdybania, ale tam tak
>>> można].
>>
>> A nie zastanowiło Cię nigdy, dlaczego ci, których wybrałeś do władz
>> państwowych, nie zrobili najprostszej rzeczy, jaką można i powinno się
>> zrobić zamiast preparować kolejne gnioty emerytalno-rentowe? - czyli
>> dlaczego nie przeflancowali TAMTYCH sprawdzonyc(sic!) rozwiązań do nas?
>
> Którzy Ci, których wybrałem do władzy? ;> W ostatnim 20 leciu
> rządziło UW, SLD, rydzykowy AWS [vel. Solidarność], rydzykowy
> PiS a teraz PO. Żadna z tych partii nic mądrego nie wymyśliła na
> prosty brak kasy na wszystkie potrzeby Narodu. Zresztą gnioty
> [jak je nazywasz] emerytalno-rentowe wprowadził chyba rydzykowy
> AWS. ;> I wprowadził sensownie, bo założył, że człowiekowi
> należy się emerytura którą wypracuje, a nie którą zagwarantuje
> mu państwo. Tzw. stary portfel wylicza emeryturę np. na
> podstawie najlepszych swoich 10 lat - pozostałe 30 lat mógł
> zarabiać grosze, a i tak dostanie emeryturę na maksa. Za te
> pozostałe 30 lat płacę ja i Twój mąż, bo Ty już nie. ;P
Placiłam 19 lat w ZUS, teraz też płacę - w KRUS. Teraz placę także
przyczyniając się w sposób czynny do tego, aby mąż żył i miał z czego
płacić na innych :->
>
>> Dlatego, że uprawianie długofalowego błądzenia we mgle za
> pieniądze ludzi,
>> którzy im zawierzyli, jest jednak znacznie dla władzy przyjemniejsze, niż
>> przyjmowanie odpowiedzialnosci za wprowadzanie konkretów.
>
> Od dobrobytu w d.. Ci się poprzewracało i nie tylko Tobie. ;>
> Emerytury wprowadził niejaki Bismarck,
Sama o tym tutaj pisałam.
Uczył Marcin Marcina.
> dla urzędników, o ile
> pamiętam po 70. Wcześniej [znaczy niedawno - do XIX w.] był syf,
> kiła i mogiła. To tyle na temat eksperymentu ekonomicznego pt.
> emerytura. I jak każdy eksperyment może się w końcu okazać
> nietrafiony i w końcu pożegnamy się czule z pojęciem "emerytur".
>
Już tutaj pisałam, ze najpewniejszą moją/naszą (tj. moją i męża) emeryturą
jest nasza praca aż do śmierci.
Tak ze wiesz, te 500 zł emerytury, które dostanę kiedyś albo wcale (jak ZUS
padnie), mogę sobie równie dobrze darować.
--
XL
|