Chiron wrote:

> Ależ ja będę się modlił o jego nawrócenie! A globik to gatunek prawie
> chroniony- jednak nie całkiem.
> :-)

Nawrócenie na konkretną religię, której nie wyznaje, a pewnie religią jego
pierwszego wyboru byłaby któraś inna. Czyli jednak ingerencja w wolność
światopoglądu i z użyciem sił zewnętrznych (koercji a nie atrakcji). Ja
czegoś takiego raczej nie pochwalam, bo to jest jednak niewykrywalne
konwencjonalnym asposobem bądź co bądź naruszanie praw i wolności
obywatelskich. No może z wyjątkiem, kiedy mamy sporą pewność, że ten ktoś,
na kim chcemy tę subtelną alchemię zastosować lata z już naostrzoną na nas
maczetą --- ale wtedy już wolno nawet znacznie gorsze rzeczy w imię wyższej
konieczności, nie w innym wypadku. Człowiek się nie nawróci z cudzej woli
kak tylko z własnej i żadne prośby do bogów nie mają tu realnego wpływu, a
jeśli mają to jest to destruktywny w pewnym stopniu typ pracy z umysłem, bo
żeby copś takiego zbudować trzeba czyjś światopogląd zakłocić i coś w nim
zburzyć, coś przyspieszyć zamiast żeby się rozwinęło spontanicznie. Widzę w
tym coś niezgodnego z Tao ;)

Co najwyżej to etyczbnie jest się modlić, żeby owoce czyjejś błędnej
działalności nie stały się dla nas drastycznie szkodliwe.

--
????
???
??????