Data: 2013-09-30 10:28:50
Temat: Re: Odnośnie obecnego zamętu o aborcje
Od: FEniks <x...@p...fm>
Pokaż wszystkie nagłówki
W dniu 2013-09-29 22:14, Ikselka pisze:
> Dnia Sun, 29 Sep 2013 22:09:49 +0200, FEniks napisał(a):
>
>> W dniu 2013-09-29 22:00, Ikselka pisze:
>>> Dnia Sun, 29 Sep 2013 21:50:58 +0200, FEniks napisał(a):
>>>
>>>> W dniu 2013-09-29 21:35, Ikselka pisze:
>>>>> Dnia Sun, 29 Sep 2013 21:08:26 +0200, FEniks napisał(a):
>>>>>
>>>>>> W dniu 2013-09-29 19:48, Ikselka pisze:
>>>>>>
>>>>>>> Ja już doceniam, zaiste, wszelkie unijne programy, w tym te dotyczące
>>>>>>> pomocy dla bezrobotnych: kursy bukieciarstwa lub fryzjerstwa psiego dla
>>>>>>> zwalnianych stoczniowców, szczególnie tych z łapami zesztywniałymi i
>>>>>>> zgrubiałymi od spawania na mrozie itp :-/
>>>>>>
>>>>>
>>>>> A wybór między idiotycznym szkoleniem a bezrobociem jest wolnością wyboru?
>>>>>
>>>>
>>>> No ale zaraz, mówisz, że kurs chronił przed bezrobociem? To w takim
>>>> razie był celowy.
>>>>
>>>
>>> A niby GDZIE JA mówię, ze kurs chronił przed bezrobociem?
>>
>> Tu:
>>
>> "wybór między idiotycznym szkoleniem a bezrobociem"
>>
>
>
> Chyba jednak nie rozumiesz tego tekstu. Jaki niby jest wybór między tym i
> tym, skoro jedno i drugie oznacza to samo???
Powtarzam moje pytanie: "Przymusowe?" Odpowiedź: "A wybór między
idiotycznym szkoleniem a bezrobociem jest wolnością wyboru?"
W takim razie NIE BYŁ to wybór między "idiotycznym szkoleniem" a
"bezrobociem", ponieważ jedno drugiego nie wykluczało.
Mogli nie decydować się na kurs, co zmieniłoby ich sytuację w najgorszej
sytuacji tylko o tyle, że nie musieliby poddawać się "idiotycznemu
szkoleniu", a w najlepszej o tyle, że ktoś - wobec nikłego lub żadnego
zainteresowania kursem - nie "defraudowałaby" unijnych środków, a może
nawet ktoś inny pomyślałby o potrzebie sensowniejszego kursu. Czy na tym
właśnie nie polega istota samorządności, że ma się - lub chociaż próbuje
się mieć - wpływ na to, co się wokół nas dzieje? Zwłaszcza jeśli ten
wpływ wymaga od nas niewiele, wystarczyło nie iść na "idiotyczny kurs".
No, chyba że te obiady były wystarczającym bodźcem, ale to raczej dla
singli.
Ewa
|