n...@p...ninka.net wrote:
>
> Saanale <s...@p...fm> writes:
>
> > Ja się tylko zastanawiam nad takiem zagadnieniem. Wyobraźmy sobie dwie
> > pary. Jedną z nich łączy udany seks a cała reszta spraw wygląda jak
> > "pogoda pod zdechłym Azorem". Druga para ma problemy ze sferą seksualną.
>
> Cala reszta czyli co wlasciwie?
Wszystko, co ze seksem nie ma nic wspólnego (porozumienie dotyczące
innych sfer życia).
> > Są jekies tam zgrzyty w tym względzie (tak jak w omawianym przez nas
> > przypadku Starkova), ale istnieje między tymi ludźmi głębokie uczucie,
> > potrafią się porozumieć w pozostałych sferach życia. Który z tych
>
> Chyba nie moge sobie wyobrazic, ze istnieje para ktora zakochana jest
> w sobie, zgadza sie we wszystkim, ma takie same zainteresowania
(o to mi chodziło:-))
> ino... seks sie im nie udaje.
Nie chodzi o to że się nie udaje. MOże być przecież udany, namiętny seks
, ale uprawiany raz na jakis czas (co np. nie satysfakcjonuje jdnej ze
stron)
> --
> Nina (Mazur) Miller
> n...@p...ninka.net
> http://pierdol.ninka.net/~ninka/
> http://supersonic.plukwa.net/~ninka/