Data: 2001-03-16 20:43:08
Temat: Re: Odp: Odp: Odp: Odp: obowiązek szpitala
Od: Piotr Kasztelowicz <p...@a...torun.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
On Fri, 16 Mar 2001, doctore wrote:
> profesor ma racje. Ale sytuacja jest inna bo lekarz w szpitalu nie ma
> kontraktu z kasa chorych i ten przepis nie ma odniesienia w stosunku do
> lekarza.
pacjent nie skarzy lekarza poniewaz w tym konkretnym przypadku lekarz
poinformowal pacjenta o tym ze powinien lek otrzymac tylko leku tego
"fizycznie" nie mial w dyspozycji szpitala. Szpital musi miec lekospis
szpitalny z ktorego wynika czy dany lek jest czy go nie ma. Jesli nie
ma go w lekospisie szpitalny a z racji standardow leczniczych byc
powinien (np. ta surowica) to odpowiada dyrektor ds. medycznych,
ktory przewodniczy komitetowi farmaceutycznemu szpitala i lekarz
leczacy niezaleznie czy jest na umowie o prace czy umowie cywilno-prawnej
za brak leku nie odpowiada. Jesli lek jest w lekospisie a nie ma go
faktycznie lekarz powinien fakt zglosic ordynatorowi i ten podejmuje
ostateczna decyzje i ponosi w takiej sytuacji odpowiedzialnosc.
W omawianym przypadku wg mojego przekonania lekarz dolozyl staran
w takim sensie, ze przedstawil pacjentce propozycje prawidlowego
leczenia, jednak stwierdzil, ze nie ma do dyspozycji leku i zaproponowal
aby pacjent go kupil sam. W omawiany przypadku postawa lekarza moglaby
byc w jednym przypadku tylko naganna, mianowicie w sytuacji jesli
w danym momencie lek bylby dostepny a ten chcac oszczedzic polecilby
pacjentowi go kupic - ale bez przesady nie wierzmy w spiskowa teorie
dziejow i zalozmy raczej, ze leku nie bylo.
> Poza tym jak pacjent udowodni szpitalowi ze kazano mu kupic
> szczepionke. Szpital sie tego wyprze jezeli nie bedzie mial papierka ze
> szpital szczepionki nie zapewnia. Dlatego rozwiazanie z kupnem i rachunkiem
> jest mozliwe tylko wtedy gdy ma sie takowy papierek bo udowodnienie ze
> szpital szczepionki nie zapewnia przy powiedzeniu
no wiec o stosowny papierek moglby poprosic, zreszta podanie pacjentowi
leku kupionego przez niego samego jest juz przyznaniem sie szpitala do
winy
> swiadczeniodawca. Kasa chorych jak mowie wywiazala sie ze swoich ustawowych
> obowiazkow.
problem w tym kolego, ze kasa chorych nie wywiazuje sie z zadnych
obowiazkow dobrze o czym wszystkim wiadomo.
Wydaje mi sie, ze bijemy piane wokol calej tej sytuacji a pacjent
potrzebuje informacji co ma zrobic i ma na to 24 godziny.
Ja wiec radze:
1. Niech wezmie ew. papierek, ze leku nie ma albo nie (sadze, ze
nie jest to konieczne. To ze lek byl podany musi byc odnotowane
w dokumentacji szpitalnej bo pielegniarka nie poda a jesli
w dokumentacji jest odnotowany lek, ktorego nie ma to znaczy,
ze musial go dostarczyc sam chory)
2. Niech wezmie rachunek za ten lek
3. Niech zarzada zwrotu z chorej kasy a jak nie to wytoczy chorej
kasie sprwe przed Sadem Pracy tym bardziej, ze sprawy przed sadem
pracy sa bezplatne
Chodzi o to, ze bardzo zazarcie dyskutujemy o pryncypiach a sprawa
jest konkretna i dotyczy pacjenta i musi byc szybko zalatwiona.
I niezaleznie co wydyskutujemy jak leku nie ma to go nie stworzymy
a zanim biurokracja szpitalna go sciagnie to potrwa. Nie mam lepszej
propozycji
P.
----
Piotr Kasztelowicz <P...@a...torun.pl>
[http://www.am.torun.pl/~pekasz]
|