Data: 2002-12-12 15:56:05
Temat: Re: Odp: Trawię terapię...
Od: Marsel <M...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
w art. <ata1b7$bn8$1@zeus.man.szczecin.pl>,
szanowna kol. Melisa pisze, ze:
<...>
> Samoswiadomosci nie trzeba poszerzac co jakis czas - jesli zrobi sie to raz
> to juz przez cale zycie mozna isc z wieksza wiedza i swiadomie je
> ksztaltowac. Tego sie nie zapomina, jak plywania czy jazdy na rowerze.
co do swiadomosci - nie wiem, ale jedzilem na rowerze i plywalem
byc moze nie zapomina sie jak, ale mozna stracic konducje i sama wiedza
miesnie nie napedza, a i technika ulega zatarciu
mysle, ze jelsi sie czegos nie stosuje, lacznie z glebokim oddychaniem,
to pozniej trudnie to tego powrocic. no ale na szczescie chyab ei
wszyscy tak latwo ulegaja uwstecznieniu.
<...>
> jakis niewymiarowy garniturek na lata.
>
> Terapia to nie rozwiazywanie biezacych problemow. To nie tylko leczenie
> skutkow, ale glownie poznawanie przyczyn.
a to ciekawe... tzn. wlasnie nie - to nie wydaje mi sie tak ciekawe, aby
warto bylo trudu. po cholere dajmy na to takiemu mi wiedziec dlaczego,
skoro i tak nie mam wplywu na przeszlosc? ja rozumiem, ze nie mozna od
razu przejsc do nioskow, ale poprzestac na etapie analizy przeszlosci to
tak jak... jak zbierac przez lata na limuzyne i kupic sobie trumne..
pozdrow
--
Marsel
|