MarcinP <b...@p...onet.pl> napisał(a):

> a co jesli z rodziny panny mlodej na wesele zaproszonych jest 15 osob
> (bo rodzina mala i mieszka daleko) a ze strony pana 90 (bo tatus mial
> 6 braci i 3 siostry)?
>
> Tez rodzice panny mlodej beda cala impreze robic ?
> Te zwyczaje wziely sie z czasow (i okolicznosci) kiedy rodzina panny
> mlodej zastanawiala sie ile swin zabic a rodzina pana mlodego jakies 2 lata
> przed weselem zaczynala wodke zbierac i na zloto od ruskich odkladac.
>
> Dzis wodka potaniala i nie ma problemu z jej zakupem (nie mowiac o tym
> ze normy wypijanej na weselu wodki zmalaly), obraczki kupujesz
> bez problemu i nie kosztuja wcale majatku.
> Prawdziwym wydatkiem jest przyjecie weselne.

Nie wyspales sie, czlowieku ? Widocznie nie, bo nie doczytales dokladnie
mojego posta.
Napisalam wyraznie, ze to co przytoczylam, to sa zwyczaje jak mi opowiadal
ojciec, ktory wychowal sie na wsi i "wiedza" ta pochodzi z przed wielu, wielu
lat.
Odpowiedzialam po prostu na pytanie, jakie znam zwyczaje weselne, ale ani
przez moment nie sugerowalam, ze jest to i dzis wszedzie aktualne (choc
zapewniam cie, ze w wielu miejscach w Polsce nadal jest).

A gdybys przeczytal pare koncowych linijek mojego posta, to juz zupelnie nie
mialbys watpliwosci.

EOT.

Dunia



--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/