« poprzedni wątek | następny wątek » |
1. Data: 2000-07-20 12:27:33
Temat: Re: Odp: co za bzdury o wieku!!!
Od: Ptaszek Filip <w...@g...pl>
Temat: Odp: co za bzdury o wieku!!!
Data: 19 lipca 2000 15:45
Użytkownik kasia :
> Wez, kitow nie pociskaj!
Nie pociskam kitow (fajne okreslenie), tylko rzucam autentyczny przyklad.
Dziwny, dlatego nie potrafie go zrozumiec.
Ja tez nie
>Zacytuje (no, z pamieci, ale sens sie zachowa)
> pewna 26-letnia kobiete. W swoim liscie do pewnej gazety rozwodzila sie
nad
> tym, jacy to niedojrzali ("mlodzi") mezczyzni sa nie delikatni. Narzekala
> strasznie.... A na koniec: "Teraz jestem z mezczyzna o osiem lat
starszym -
> to jest przyjemnosc".
No i co?
Co ten przyklad ma wyjasnic?
Zauwaz, ze ja pisalem o przypadku, ze kobita jest ilestam lat starsza, a
taki przypadek - nie wiedziec czemu - uchodzi za dziwny.
Stereotyp, cholerny stereotyp. A to, co Ty podalas, to rzecz normalna
(chociaz znow nie dla kazdego) - tak sie "przyjelo", ze maz ma byc starszy
od zony, a ile, to niewazne.
Glupota.
Nie doczytales o mojej babci?
> Ja sama majac 14 lat zaczelam chodzic z 21-latkiem. Teraz jest moim mezem.
> :)))
Uwazam, ze nie ma w tym nic dziwnego. Wiesz, cala rzecz IMO polega na tym,
ze nie roznica wieku jest istotna, tylko w jakich latach ona ma miejsce.
21-14 = 7.
7 lat to wcale nie duzo np. dla 26 letniego faceta i 33 kobity (albo
odwrotnie), ale fakt, w przypadku 14 i 21 moze to byc dziwne.
Sam widzisz. Ja tylko chce ci udowodnic, ze wiek niezaleznie od
tego, czy to kobieta czy facet jest starszy.
> Moi dziadkowie: dziadek - 76. Babcia (uwaga!) 88 lat!!!!!
No i co - pewnie zyja szczesliwie i nikt nie robi z tego sensacji, nie?
Tak jak Ty z mezem (a moze sie myle?)
Nikt nie robi wielkich oczu, kiedy sie o tym dowiaduje.
Wrecz przeciwnie, znajome mojej babci przychodza do niej
i mowia: "Ty to masz szczescie, z takim mlodzieniaszkiem!" Niby z przekasem,
a jednak jej zazdroszcza, bo potrafila sie zdobyc na odwage.
Teraz jest szczesliwa. Przynajmniej tak to odbieram. Powiedziala mi kiedys,
ze gdyby miala by patrzec na stereotypy utarte w jej
czasach, to nigdy nie poznalaby szczescia. Powiedziala to przy
okazji mojego slubu.
Pozdr
Kasia
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
« poprzedni wątek | następny wątek » |