Strona główna Grupy pl.soc.rodzina jak przekonać niedojrzałego mężczyznę...

Grupy

Szukaj w grupach

 

jak przekonać niedojrzałego mężczyznę...

Liczba wypowiedzi w tym wątku: 47


« poprzedni wątek następny wątek »

21. Data: 2003-02-04 10:55:57

Temat: Re: Odp: jak przekonać niedojrzałego mężczyznę...
Od: Andrzej Garapich <gara@WYWAL_TOplusgsm.pl> szukaj wiadomości tego autora

On Tue, 4 Feb 2003 08:43:12 +0100, Basia Zygmańska
<j...@s...gliwice.pl> wrote:

[...]
>Nie prawda - mam kilku świetnych kolegów po 30, kawalerów.
>Czasem aż żałuję ze jestem mężatką ;-)))

Mam nadzieję, że zauważyłaś uśmieszek w moim poście,
więc zakładam rozmowa toczy nadal w tej konwencji...

Hmmm, jesteś pewna, że żałujesz? I że znasz ich z...
że tak powiem, każdej strony? Że nie mają jakich mankamentów,
które wychodzą tylko w, hmmm... specyficznych chwilach?


pozdrawiam serdecznie,

Andrzej Garapich
gara@_WYWAL_TO_plusgsm.pl

Kto w młodości był socjalistą
ten na starość będzie świnią

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


Zobacz także


22. Data: 2003-02-04 11:03:03

Temat: Re: Odp: jak przekonać niedojrzałego mężczyznę...
Od: Andrzej Garapich <gara@WYWAL_TOplusgsm.pl> szukaj wiadomości tego autora

On Mon, 3 Feb 2003 22:13:06 +0100, "(e)Kinga"
<kingaiola(nospam)@wp.pl> wrote:

>Jestem przeciwniczka zmuszania kogos do uczuc,
To oczywiste.

> odpowiedzialnosci.
Zmuszanie do odpowiedzialności... Coś mi się wydaje, że to oksymoron.

> Rozumiem, ze tobie zegar tyka, ale musisz tez zrozumiec, ze jemu nie.
Ale jemu zegar zacznie tykac po 60-tce :-) !!!

>Wiem, ze to trudne, bo sama musialam chwile poczekac. Coz, wolalam to niz
>niepewnosc, ze jesli naklonie to czy aby napewno moj maz po prostu mi
>ulegnie czy bedzie autentycznie czul. Dla mnie chyba szczerosc w uczuciach
>jest najwazniejsza. Nie chcialam, zeby kiedykolwiek mial watpliwosci. Dzis
>widac, ze to nie byl ani czas zmarnowany i ze warto bylo poczekac.
Twoje życie - twoje ryzyko.
Obserwacja absolutnie niereprezentatywnej grupy, tj. szerokiego grona
znajomych i znajomych znajomych uczy, że najczęściej panna zostaje
sama w wieku 30-stu kilku lat, a facet przeżywa drugą młodość (po
kryzysie związanym z wiekiem chrystusowym) i zaczyna uganiać się
za dwudziestolatkami. Mam aż za dużą liczbę takich sytuacji w
otoczeniu, żeby sądzić, że to wszystko przypadki :-)

>Wiem, ze prawdopodobnie wylozylas mu swoje pragnienia, tesknoty, checi, ale
>skoro on tego nie czuje? Moze warto poczekac.Moze skoro go kochasz, daj mu
>czas dorosnac do tej decyzji, zeby to byla i jego decyzja.
Dobra rada. Tylko że bez wyjścia awarynego. Co będzie jak facet nie
dojrzeje?


pozdrawiam serdecznie,

Andrzej Garapich
gara@_WYWAL_TO_plusgsm.pl

Kto w młodości był socjalistą
ten na starość będzie świnią

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


23. Data: 2003-02-04 11:04:49

Temat: Re: Odp: jak przekonać niedojrzałego mężczyznę...
Od: G...@p...onet.pl-----USUN-TO (Grzegorz Janoszka) szukaj wiadomości tego autora

On Mon, 3 Feb 2003 22:13:06 +0100 I had a dream that e <k...@w...pl> wrote:
>Wiesz, ja bym chyba nie przekonywala. Skoro uwaza, ze jest niedojrzaly, badz
>po prostu jest niedojrzaly, to najzwyczajniej potrzeba czasu zeby dojrzal.

Widać, że to kobieta napisała, bo nie wie, że niektórzy faceci będą mieli
60 lat i jeszcze będą "niedojrzali do posiadania dziecka" :)

>Jestem przeciwniczka zmuszania kogos do uczuc, odpowiedzialnosci. Rozumiem,
>ze tobie zegar tyka, ale musisz tez zrozumiec, ze jemu nie.

No to pora znaleźć kogoś innego.
Bo moim zdaniem, zdrowie kobiety i dzieci jest ważniejsze od fochów
dziecinnego faceta.

--
Grzegorz Janoszka
www.consulta.pl odpowiadając POPRAW adres

Na newsy piszę prywatnie i wyrażam swoje prywatne poglądy, które nie mają
nic wspólnego z moimi byłymi, obecnymi i przyszłymi pracodawcami.

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


24. Data: 2003-02-04 11:06:00

Temat: Re: Odp: jak przekonać niedojrzałego mężczyznę...
Od: Basia Zygmańska <j...@s...gliwice.pl> szukaj wiadomości tego autora

> >Nie prawda - mam kilku świetnych kolegów po 30, kawalerów.
> >Czasem aż żałuję ze jestem mężatką ;-)))
>
> Mam nadzieję, że zauważyłaś uśmieszek w moim poście,
> więc zakładam rozmowa toczy nadal w tej konwencji...

Mój tez był z uśmieszkiem.

>
> Hmmm, jesteś pewna, że żałujesz? I że znasz ich z...
> że tak powiem, każdej strony? Że nie mają jakich mankamentów,
> które wychodzą tylko w, hmmm... specyficznych chwilach?
>

Jeden z tych kolegów jest moim serdecznym przyjacielem (nic ponadto).
Wydaje mi sie ze znam go dosć dobrze (w ciągu kilkunastu lat kilka
tygodni spędzonych na wspólnych wyjazdach w rózne warunki)
Ma spore wady (jak każdy z nas), ale nie wykluczające załozenia
rodziny.
Trochę pewnie zbyt autorytatywny, ale ja na gruncie przyjacielskim
potrafie się z nim dogadać.
Za to bardzo odpowiedzialny, czego niestety niektórym panom brakuje.
I taki ze jak coś obieca - zrobi to na pewno.

Na prawdę czasem sie dziwię dlaczego jemu akurat sie nie udało.
Byłby wspaniałym ojcem.

Dla mojego syna i jego kolegów jest wybitnym autorytetem (prowadzi
klub turystyczny w którym działa mój syn).

Chyba to jest tak, ze on po prostu nie miał czasu na załozenie
rodziny, bo zanadto zajmowały go inne sprawy.

Pozdrowienia.

Basia


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


25. Data: 2003-02-04 11:15:58

Temat: Re: Odp: jak przekonać niedojrzałego mężczyznę...
Od: "Hanka Skwarczyńska" <a...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Andrzej Garapich" <gara@WYWAL_TOplusgsm.pl> napisał
w wiadomości news:f37v3v06a67mapeajoesv8b0m9l8p7c5f9@4ax.com...
> [...]najczęściej panna zostaje sama w wieku 30-stu
> kilku lat, a facet przeżywa drugą młodość (po
> kryzysie związanym z wiekiem chrystusowym)
> i zaczyna uganiać się za dwudziestolatkami. [...]

I uprzednie "zmuszenie" go do mania dziecka na to pomaga?
--
Hanka Skwarczyńska
i kotek Behemotek
KOTY. KOTY SĄ MIŁE


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


26. Data: 2003-02-04 11:18:06

Temat: Re: Odp: jak przekonać niedojrzałego mężczyznę...
Od: "puchaty" <p...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora


Użytkownik "Andrzej Garapich" <gara@WYWAL_TOplusgsm.pl> napisał w wiadomości
news:f37v3v06a67mapeajoesv8b0m9l8p7c5f9@4ax.com...
> Dobra rada. Tylko że bez wyjścia awarynego. Co będzie jak facet nie
> dojrzeje?
Umrze niedojrzały;-).

Tak poważnie! Są tematy, które wymagają obopólnego dogadania się.
Jest to na przykład seks w zatłoczonym autobusie, jest to napewno posiadanie
dziecka.
I jak ze wszystkim zawsze jest wybór (wyjście awaryjne) - kwestia
priorytetów.
Czy będzie to linia "117" czy może "121", czy dziecko, czy związek, czy z
tym panem czy z innym.

Dobrej rady nie ma.

Tak sobie myślę co by było gdyby moja żona nie chciała mieć dziecka a ja bym
chciał.
Dochodzę do wniosku, że poruszyłoby to moje tak głębokie uczucia, że ...
nikt by mi nie mógł pomóc.

puchaty




› Pokaż wiadomość z nagłówkami


27. Data: 2003-02-04 11:18:53

Temat: Re: Odp: jak przekonać niedojrzałego mężczyznę...
Od: Andrzej Garapich <gara@WYWAL_TOplusgsm.pl> szukaj wiadomości tego autora

On Tue, 4 Feb 2003 12:15:58 +0100, "Hanka Skwarczyńska"
<a...@w...pl> wrote:

>Użytkownik "Andrzej Garapich" <gara@WYWAL_TOplusgsm.pl> napisał
>w wiadomości news:f37v3v06a67mapeajoesv8b0m9l8p7c5f9@4ax.com...
>> [...]najczęściej panna zostaje sama w wieku 30-stu
>> kilku lat, a facet przeżywa drugą młodość (po
>> kryzysie związanym z wiekiem chrystusowym)
>> i zaczyna uganiać się za dwudziestolatkami. [...]

>I uprzednie "zmuszenie" go do mania dziecka na to pomaga?

Nie wiem. Wydaje mi sie opory moralne przez porzuceniem
"swojej dziewczyny" sa jednak mniejsze niz zostawienie
żony z dzieckiem. Zresztą ten drugi scenariusz zdarza się
i u par, u których intuicyjnie "nie powinien sie wydarzyć".



pozdrawiam serdecznie,

Andrzej Garapich
gara@_WYWAL_TO_plusgsm.pl

Kto w młodości był socjalistą
ten na starość będzie świnią

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


28. Data: 2003-02-04 11:34:30

Temat: Re: Odp: jak przekonać niedojrzałego mężczyznę...
Od: "Hanka Skwarczyńska" <a...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Użytkownik "Andrzej Garapich" <gara@WYWAL_TOplusgsm.pl> napisał
w wiadomości news:j88v3v0fuhkis6dm67dc1i86i5uadjbpea@4ax.com...
> [...] Wydaje mi sie opory moralne przez porzuceniem
> "swojej dziewczyny" sa jednak mniejsze niz zostawienie
> żony z dzieckiem.

To ja mam w nosie takie utrzymywanie związku z powodu oporów
moralnych. A serio - nie no, ja rozumiem, jak to działa, oni (ci
"przekonani" do dziecka) się po prostu godzą z sytuacją, bo jak
to tak, dziecko i w ogóle, dziewczynę bez dodatkowych obciążeń
jakby faktycznie łatwiej zostawić. Tylko nie sądzę, żeby takie
pogodzenie było wiele warte w sensie osobistego poczucia
szczęścia takich facetów i - co za tym idzie - wszystkich
zaangażowanych osób. A jak ktoś jest, powiedzmy sobie szczerze,
niedojrzałym bubkiem, to z jego oporów moralnych wyniknie co
najwyżej tyle, że będzie pensję do domu przynosić, a nie
przepuszczać na piwo i panienki, bo pożytku z takiego kolesia to
chyba i tak dużego nie ma.

> Zresztą ten drugi scenariusz zdarza się
> i u par, u których intuicyjnie "nie powinien
> sie wydarzyć".


Intuicja w ocene takich sytuacji bardzo często zawodzi.
Szczególnie - acz nie tylko - intuicja postronnych obserwatorów.

Pozdrawiam
--
Hanka Skwarczyńska
i kotek Behemotek
KOTY. KOTY SĄ MIŁE


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


29. Data: 2003-02-04 11:43:17

Temat: Re: jak przekonać niedojrzałego mężczyznę...
Od: "Marchewka" <i...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora

Osoba znana tutaj jako "Aga" napisała całkiem niedawno:

> Powiedzcie mi drodzy grupowicze jak to jest z mężczyznami niedojrzałymi do
ojcostwa.

Chyba większość młodych mężczyzn (a ostatnio także kobiet) jest niedojrzała
do ojcostwa. Do dojrzałości tekiej trzeba po prostu dorosnąć, z tym się
człowiek przecież nie rodzi. Mój TŻ jest w tej chwili bardzo za dzieckiem.
Jednak też musiał do tego dorosnąć, bowiem kiedy był młodszy (obecnie po
30-tce), jeszcze w poprzednim związku, też nie chciał sie rozmnożyć. Teraz
już jest na takim etapie swojego życia, że pragnie tego bardzo.

> Powiedzcie mi proszę, w jaki sposób mogę go przekonać.
> Za kilka lat 30.... nie chcę tracić czasu.

Przekonywać chyba nie ma sensu. Czasami jest tak, że jak za bardzo się
przekonuje, to "przekonywany" jeszcze gorzej podchodzi do tematu lub wręcz
od niego ucieka.
Lepiej chyba szczerze porozmawiać, będąc przygotowaną na negatywną
odpowiedź, a co za tym idzie, może nawet na podjęcie jakiegoś zdecydowanego
kroku.
Chyba powinnaś się zastanowić, czy naprawdę warto z kimś, kto jest
niedojrzały, "majstrować" sobie dzieciaczka. Nie zawsze przecież jest tak,
że dziecko przyspiesza dojrzewania faceta. To raczej rzadkie przypadki.

Pozdrawiam!
I życzę, by się dobrze dla Was obojga sytuacja rozwiązała :-)
Iwonka (która kiedyś była w Rodzinie, a teraz do niej powróciła :))


› Pokaż wiadomość z nagłówkami


30. Data: 2003-02-04 12:14:08

Temat: Re: Odp: jak przekonać niedojrzałego mężczyznę...
Od: Andrzej Garapich <gara@WYWAL_TOplusgsm.pl> szukaj wiadomości tego autora

On Tue, 4 Feb 2003 12:34:30 +0100, "Hanka Skwarczyńska"
<a...@w...pl> wrote:

>To ja mam w nosie takie utrzymywanie związku z powodu oporów
>moralnych.
Ale są i takie, które nie wiem co dałyby za chłopa,
co to pensje przynosi i nie puszcza na piwo i panienki.
Aha, żeby jeszcze nie bił za mocno.
Uwazam, że lepiej jednak udawac normalną rodzinę,
niż pakowac bagaże, bo chłop tak naprawdę to mnie
nie kocha, tylko ze strachu przezd mamą chodzi z
dzieckiem na spacer. Poza tym, sama miłośc do dzieci
może być powodem trwania i cementowania związku.

> A serio - nie no, ja rozumiem, jak to działa, oni (ci
>"przekonani" do dziecka) się po prostu godzą z sytuacją, bo jak
>to tak, dziecko i w ogóle, dziewczynę bez dodatkowych obciążeń
>jakby faktycznie łatwiej zostawić. Tylko nie sądzę, żeby takie
>pogodzenie było wiele warte w sensie osobistego poczucia
>szczęścia takich facetów i
Może tak - może nie. Żonaty mężczyzna ma jednak o wiele
wiele łatwiej w życiu. Tylko że zauważa się to dopiero po dobrych
kilku latach małżeństwa (czasem wcześniej ale tylko w bardzo
specyficznych warunkach).
Trywializując: najpierw chłopa zaciągnąc do ołtarza, a potem
okazuje się, że jemu z tym dobrze - nie przewidujesz takiego
wariantu?

> A jak ktoś jest, powiedzmy sobie szczerze,
> niedojrzałym bubkiem, to z jego oporów moralnych wyniknie co
>najwyżej tyle, że będzie pensję do domu przynosić, a nie
>przepuszczać na piwo i panienki, bo pożytku z takiego kolesia to
>chyba i tak dużego nie ma.
Jak napisałem powyżej - dla wielu osób - to już nie jest
mało. Chłop który pensje do domu przynosi i czasem
śmiecie wyrzuci. A g... kogo to obchodzi z jakich pobudek!
A serio: wbrew powszechnemu mniemaniu - urodzenie dziecka
to też jest szok dla faceta. Jemu się NAPRAWDĘ wszystko
wewnętrznie przewartościowywuje wtedy. To NAPRAWDĘ
zmienia wielu facetów.

>> Zresztą ten drugi scenariusz zdarza się
>> i u par, u których intuicyjnie "nie powinien
>> sie wydarzyć".

>Intuicja w ocene takich sytuacji bardzo często zawodzi.
>Szczególnie - acz nie tylko - intuicja postronnych obserwatorów.

Co ty mi tu będziesz... Kiedy 10 lat temu ktos by mi powiedział
w jakiej kolejności będą się rozwalały małżeństwa moich przyjaciół,
nie uwierzyłbym. Ani w jakich okolicznościach, ani z czyjej
"inicjatywy".

pozdrawiam serdecznie,

Andrzej Garapich
gara@_WYWAL_TO_plusgsm.pl

Kto w młodości był socjalistą
ten na starość będzie świnią

› Pokaż wiadomość z nagłówkami


 

strony : 1 . 2 . [ 3 ] . 4 . 5


« poprzedni wątek następny wątek »


Wyszukiwanie zaawansowane »

Starsze wątki

test powt
dylematy
Slub - oplaty dla ksiedza !!!
slownik damsko meski -mesko damski
psycholog, terapeuta itp. -Wrocław

zobacz wszyskie »

Najnowsze wątki

"Nie będziesz cudzołożył."
Znalazłam kanał na YouTube dla dzieci i nie tylko i poszukuję podobnych
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.
Mechanizmy obronne a zakazowe wychowanie dzieci.

zobacz wszyskie »