| « poprzedni wątek | następny wątek » |
81. Data: 2011-02-02 21:47:02
Temat: Re: Odp: swędzenie miejsc intymnyh a zielninaDnia Wed, 2 Feb 2011 20:44:55 +0100, Stokrotka napisał(a):
>> Może ty stary pryku,
>> ale zmuszasz bezprawnie do swojego widzenia świata
>> następne pokolenia - dzieci,
>> a one na pewno wybrały by moja ortografię.
> Tak, to było do ciebie i słusznie, a dostało się pomyłkowo komuś innemu, za
> co pszepraszam tamtego kogoś.
> _____
>>> Szkoda, że nie napisałeś tego, jak te impertynencje były,
>>> bo tak to wygląda jak byś pszrwał dyskusję z braku argumentu.
>>
>> Jak to nie?
> A czytać umie? Tamten tekst był ponad tydzień temu, wtedy więc tszeba było
> pszerwać dyskusję, a skoro pszerwałeś ją po następnym nie jednym poście, to
> znaczy, że pszyczyna była inna niż ta spszed tygodnia,
Chwila... jak to nie przerwałem. W tej chwili PRZYPOMNIAŁEM Tobie, że przed
tygodniem subtelnie napisałem, że nie chcę z Tobą rozmawiać - z tego co
widzę subtelność jest Ci obca. Oto moje słowa sprzed tygodnia adresowane do
Ciebie:
"Swoim agresywnym brakiem tolerancji, impertynenckim epitetem a także
bzdurnym wnioskowaniem mojego wieku na podstawie tego co było dla mnie
czytelniejsze zniechęcasz do siebie. A szkoda - zanosiła się ciekawa
dyskusja. "
Chyba wystarczająco jasno napisałem, że to koniec dialogu z Tobą. W tej
gałązce dyskusji rozmawiam z osobą podpisaną jako "f" a nie z Tobą. Więc
niby czego niedoczytałem? A może to Ty niedoczytałaś, że nie mam zamiaru
wdawać się w dyskusje z Tobą?
> czyli po prostu
> skończyły ci się argumenty.
Jakie argumenty maiłyby mi się niby skończyć? O argumentowaniu mówimy w
sytuacji gdy przynajmniej dwoje ludzi wygłasza przeciwne tezy i uzasadnia
je. Ja nie wygłosiłem ŻADNEJ tezy w rozmowie z "f" lecz pytam rozmówcę "f"
o jego wizję rozwiązania jakiegoś hipotetycznego problemu. Zgodnie z
definicją pytanie jest inną formą gramatyczną niż teza więc z logicznego
punktu widzenia nie może być mowy o argumentacji z mojej strony.
> No, ale jeśli jesteś flegmatykiem, reagującym po tygodniu, to albo jesteś
> ciężko hory somatycznie, albo idź do psyhiatry/psyhologa.
O właśnie - sypiesz jak z rękawa epitetami pod moim adresem i to bez żadnej
prowokacji z mojej strony. Nigdy nie wyraziłem się obelżywie o Tobie lub
choćby niegrzecznie. Za to Ty czynisz to z euforią. Więc nie dziw się, że
nie chcę rozmawiać z Tobą w tym wątku i w żadnym innym.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
Zobacz także
82. Data: 2011-02-02 22:14:51
Temat: Re: Odp: swędzenie miejsc intymnyh a zielninaNapisałeś w tamtym poście takie bzdury, że nawet nie odpowiedziałam i
słusznie.
Szczeże pszepraszam, za każdą odpowiedż do ciebie po tamtym poście.
Traciłam czas na rozmawianie kimś wtykającym komus w usta
wiele bzdur wogule nie wypowiedzianyh.
Dyskutowałam z tobą pomyłkowo: część twojego nika załapywała się pod kogoś
innego, trafiłeś więc fuksem do lepszej grupy niż
--
(tekst w nowej ortografi: ó->u, ch->h, rz->ż lub sz, -ii -> -i)
Ortografia to NAWYK, często nielogiczny, ktury ludzie ociężali umysłowo,
nażucają bezmyślnie następnym pokoleniom. reforma.ortografi.w.interia.pl ci
się należało.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
83. Data: 2011-02-03 07:52:52
Temat: Re: Odp: swędzenie miejsc intymnych a zieleninaUżytkownik "Stokrotka" <o...@a...pl> napisał w wiadomości
news:iiccia$euv$1@news.onet.pl...
>> Ortografia, to naprawdę nie jest żaden problem dla przeciętnego
>> ucznia.
> Ciekawe, w mojej klasie w liceum,
> systematycznie wszyscy dostawali z dyktanda niedostateczny.
W mojej nie. A właściwie z powyższego zdania wywnioskować można,
że te niedostateczne wywarły naprawdę wielki wpływ na Twoją
psychikę. Ale to nie jest problem ortografii, ale nauczyciela -
sadysty. Taką również ja miałem z historii. Baba złamała mnie
psychicznie. Nie cierpię więc historii. Ale to nie znaczy,
że metodycznie mam walczyć z historią i historykami.
Wiem tylko tyle, że babsko za pomocą ubeckich metod
i chwytów psychologicznych pastwiło się nade mną.
>> A ci ociężali ze szkół specjalnych mogą pisać, jak chcą.
> Nie skończyłam szkoły specjalnej i piszę jak chcę.
Z przekory, a nie z powodu braku możliwości
opanowania zasad. Każdy przeciętny użytkownik
języka opanowuje zasady "w locie", bez żadnego wysiłku.
>> Język (każdy) jest piękny,
> Nie wiem, raczej nie. Polski jest piękny.
Jeśli się nie kaleczy.
>> ale trzeba znać i stosować jego reguły.
> Nie, wielu nie zna reguł, a używa pięknej polszczyzny.
Nie zawsze się to sprawdza. W piśmie - jak widać - nie.
> Uporczywe stosowanie reguły archaicznej dowodzi ociężałości umysłowej,
> nie dbałości o język.
To nie archaizmy, ale podstawowe zasady, Stokrotko.
Archaizmów nikt nie musi używać.
A tak w ogóle - przydała by Ci się matematyka. Bo zasady ortografii
więcej mają z matematyką wspólnego, niż mogłoby się to wydawać.
Pozdrawiam,
jagr
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
84. Data: 2011-02-03 14:17:57
Temat: Re: Odp: swędzenie miejsc intymnyh a zielninaDnia Wed, 2 Feb 2011 23:14:51 +0100, Stokrotka napisał(a):
> Szczeże pszepraszam, za każdą odpowiedż do ciebie po tamtym poście.
Przypomnę, że w bieżącej dyskusji, która nie ma nic wspólnego z poprzednią
- ponownie epitetami mnie obrzuciłaś bez żadnego pretekstu więc chyba Twoja
szczerość nie jest do końca prawdziwa? :-D
Zresztą jest to nieistotne. Każdy jest jaki jest. Szanuję Twoją osobę nawet
jeśli skłaniasz się ku ordynarności i impertynencji. To Twoja sprawa. Nie
zamierzam tego piętnować, wyjaśniać itp bo nic na tym ani nie zyskam a po
drugie zaśmiecałbym grupę niepotrzebnymi dialogami. Jednakże nie oznacza
to, że aprobuję partycypację w takich klimatach. Wręcz przeciwnie -
nienawidzę tego. Nie ma więc powodu abyśmy kiedykolwiek komunikowali się.
Dodaję Cię do killfile, przepraszam.
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
85. Data: 2011-02-03 18:49:42
Temat: Re: Odp: swędzenie miejsc intymnych a zieleninaA teraz : skąd się biorą stokrotki:
>> ...w mojej klasie w liceum,
>> systematycznie wszyscy dostawali z dyktanda niedostateczny.
>
> ... Ale to nie jest problem ortografii, ale nauczyciela -
> sadysty.
>>> A ci ociężali ze szkół specjalnych mogą pisać, jak chcą.
>> Nie skończyłam szkoły specjalnej i piszę jak chcę.
>
> Z przekory, a nie z powodu braku możliwości
I tu się troszkę myślisz, jednak z __pszekonania__.
A było tak: kiedyś weszłam na forum dotyczącym pracy, gdzie jakaś kadrowa
skarżyła się, że dotarło do niej CV z błędem ortografiacznym.
Właśnie na tę głupią kadrową zareagowałam propozycją uproszczenia ortografi,
początkowo w prymitywnej formie: rz->ż, ch->h i ó->u, dopiero
kilk/kilkanaście dni potem forma została dopracowana do rz->ż lub rz->sz,
ch->h i ó->u, propozycja zamiany -ii -> -i wynikła też w tym okresie i
wynikała z dyskusji z peną panią na innym forum.
TAK : mam głębokie pszekonanie, że ludzie nie potrafią wykożystać swojego
czasu, a życie jest krutkie.
Dodatkowo swoim stylem bycia nażucając idiotyczne zasady,
utrudniające życie, nie wnoszące nic dobrego, nic nie budujące,
nie poprawiając konfortu życia społeczeństwa .
Dla mnie nakazy ortograficzne nie rużnią się bardzo od dawnego nakazu
noszenia peruki albo gorsetu.
>> Uporczywe stosowanie reguły archaicznej dowodzi ociężałości umysłowej,
>> nie dbałości o język.
>
> To nie archaizmy, ale podstawowe zasady, Stokrotko.
Gdybyś sprecyzował, to bez tłumacznia zrozumiał byś moje zdanie.
> Archaizmów nikt nie musi używać.
Dziwne, ortografia właśnie zmusza do używania arhaizmu
jakim jest zapis "o z kreską" tam, gdzie słyszę wyraźnie zwyczajne u.
________
> A tak w ogóle - przydała by Ci się matematyka. Bo zasady ortografii
> więcej mają z matematyką wspólnego, niż mogłoby się to wydawać.
Wiem o tym dużo lepiej niż ty, tak mi sie zdaje, mniej niż 2 tygodnie temu
wertowałam coś w tym stylu w ścisłym związku z ortografią.
--
(tekst w nowej ortografi: ó->u, ch->h, rz->ż lub sz, -ii -> -i)
Ortografia to NAWYK, często nielogiczny, ktury ludzie ociężali umysłowo,
nażucają bezmyślnie następnym pokoleniom. reforma.ortografi.w.interia.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
86. Data: 2011-02-04 07:46:43
Temat: Re: Odp: swędzenie miejsc intymnych a zieleninaUżytkownik "Stokrotka" <o...@a...pl> napisał w wiadomości
news:iietcd$n9f$1@news.onet.pl...
>A teraz : skąd się biorą stokrotki:
No, skąd?
> A było tak: kiedyś weszłam na forum dotyczącym pracy, gdzie jakaś kadrowa
> > skarżyła się, że dotarło do niej CV z błędem ortografiacznym.
Miała świętą rację. Jeśli się pisze CV z zamiarem otrzymania pracy, powinno
się
uważać na treść i formę tego dokumentu. Błędy ortograficzne źle świadczą
o starającym się o pracę, są wyrazem lekceważenia pracodawcy a także
świadczą o nieprzydatności pracownika do pewnych stanowisk.
> Właśnie na tę głupią kadrową
Mądrą. Też bym tak zareagował.
> TAK : mam głębokie przekonanie, że ludzie nie potrafią wykorzystać swojego
> > czasu, a życie jest krótkie.
Zaiste, z ortografią nie ma to nic wspólnego.
> Dla mnie nakazy ortograficzne nie różnią się bardzo od dawnego nakazu
> noszenia peruki albo gorsetu.
To nie są żadne nakazy. Piszesz jak chcesz. Ktoś Ci czegoś nakazuje?
>> Archaizmów nikt nie musi używać.
> Dziwne, ortografia właśnie zmusza do używania arhaizmu
> jakim jest zapis "o z kreską" tam, gdzie słyszę wyraźnie zwyczajne u.
Mamy zwyczajne "u" i zwyczajne "ó". Dla mnie obie litery są zwyczajne.
Ale może dlatego, że posiadłem tajną hermetyczną wiedzę rozróżniania?
:-)))))
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
87. Data: 2011-02-10 19:16:52
Temat: Re: Odp: swędzenie miejsc intymnych a zielenina>> A było tak: kiedyś weszłam na forum dotyczącym pracy, gdzie jakaś kadrowa
>> > skarżyła się, że dotarło do niej CV z błędem ortografiacznym.
>
> Miała świętą rację. Jeśli się pisze CV z zamiarem otrzymania pracy,
> powinno się
> uważać na treść i formę tego dokumentu. Błędy ortograficzne źle świadczą
> o starającym się o pracę, są wyrazem lekceważenia pracodawcy a także
> świadczą o nieprzydatności pracownika do pewnych stanowisk.
1. Było to w okresie, gdy nie było jeszcze na rynku darmowego edytora ze
slownikiem polskim.
2.Co do stosunku kandydata do pszyszłego pracodawcy -
- i tak jest stokroć lepszy niż stosunek pracodawcy do kandydata na
pracownika: spotkałam się kiedyś szukając pracy z testem zawierającym np
słowo "dupa".
Nie spotkałam się zaś nawet w internecie by kandydat w CV używał takiego
słowa.
Test zahowałam. Pracodawcy nie pamiętam, miejsce pracodawcy - tak, ale to
się mogło zminić.
___________
>> Właśnie na tę głupią kadrową
>
> Mądrą. Też bym tak zareagował.
To mam szczęście, że nie mam głupiego szefa.
Ja na słowo dupa nie rozreklamowałam tego w internecie, tylko po prostu
wyszłam: po co pisać test, jak nie mam zamiaru pracować z hamem.
--
(tekst w nowej ortografi: ó->u, ch->h, rz->ż lub sz, -ii -> -i)
Ortografia to NAWYK, często nielogiczny, ktury ludzie ociężali umysłowo,
nażucają bezmyślnie następnym pokoleniom. reforma.ortografi.w.interia.pl
› Pokaż wiadomość z nagłówkami
| « poprzedni wątek | następny wątek » |