Data: 2001-05-13 14:08:41
Temat: Re: Odwieczne pytanie
Od: "Melisa" <m...@p...onet.pl>
Pokaż wszystkie nagłówki
Użytkownik "izyda" <i...@p...onet.pl> napisała:
> (..) im bardziej Go poznaje, tym bardziej sie w Nim zakochuje. (..) tak
jka
> piszesz, u wiekszosci osob jest zupelnie odwrotnie - najpierw jest ten
taki
> wzniosly stan, a potem przychodzi otrzezwienie...
> A u mnie nie. Najpierw musialam Go glebiej poznac...
A moze to jest tak, ze hmm... szybciej potrafisz zaufac swojemu wywazonemu
rozsadkowi niz "porywom" emocji? To by sie zgadzalo - najpierw ostroznie
badasz, rozwazasz, probujesz, a dopiero jak masz przeslanki ze mozesz czuc
sie bezpiecznie to otwierasz sie na uczucia (?). Tak sobie mysle, ze u mnie
bylo inaczej bo bylam nastolatka, moze teraz nie dalabym sie tak
nierozsadnie porwac emocjom, moze tak samo najpierw bym "macala" zanim
postawie krok - nie mowiac o wbieganiu na nieznany teren... No, ale to juz
za nami, tak czy inaczej jestesmy w dobrym miejscu :)
Melisa
|