Data: 2006-10-01 12:26:46
Temat: Re: Oferowana pomoc
Od: o...@o...pl
Pokaż wszystkie nagłówki
> > Czy ktoś mi moze polecić literaturę w której wyjasnione sa mechanizmy
> > zachowania osoby, któa jest "gwałcona" oferowana na siłę pomocą,
>
> A literatura? Typowa reakcja na *krótkotrwały* stres - coś a'la ukłucie
> igłą. Na razie jesteś na etapie obrony/odreagowania - czyli to etap,
> kiedy reakcje są niewspółmiernie silne [mają odegnać "zagrożenie", a nie
> odpowiedzieć na "zagrożenie"] do siły bodźca źródłowego.
ale dlaczego ktoś ma psychologiczne prawo w brutalny sposób przekraczać,
wkraczać w dany obszar i co sie dzieje jesli robi to osoba do której sie nie ma
zaufania i jej sie nie znosi- to nie jest pomoc
> > której nie
> > chce przyjąć bo nie jest gotowa.Chodzi mi o wydaje mi sie wyrzadzenie tej
> > osobie krzywdy pod przykrywką bycia"dobrym wujkiem"
>
> Taka osoba może nie być nigdy gotowa, więc to co powyżej to masło
> maślane. Szukanie na siłę winowajcy i równoczesne czerpanie profitów z
> działań nazywanych "gwałtem". A później taka osoba na siłę będzie
> szukała "gwałcicieli", bo tylko oni będą ją w stanie ruszyć z miejsca, a
> jednocześnie będzie ich obwiniała o całe zło świata.
ok. czyli co - znaczy ze winowajcy nie ma tak?
> > i to ze działanie "w dobrej
> > intencji" zamieniaja sie w jej przeciwieństwo gdyż jest gwałcone jej
poczucie
> > intymnosci - wkracza ktos w strefę w którą dana osoba nie chce nikogo
dopuscić
> > dokonujac tym samym na niej gwałtu.
>
> Nie napisałaś dokładnie o co chodzi - czym innym jest chodzenie i
> mówienie wszystkim - "ona nie jest dziewicą", a czym innym powiedzenie
> na ucho "wiem, że nie jesteś dziewicą".
a jeszcze czym innym pozostawienie danej osoby w sferze domysłów i własnie o to
mi chodziło...
I jak na razie wygląda, że w ten
> swój zamotany sposób próbujesz znaleźć stronników, którzy ugruntują
> Twoją postawę, która zapewne znajdzie swoje odbicie w kontaktach z
> "gwałcicielem" lub w walce z nim poprzez Tworzenie "koalicji". Nie
> odniesiesz się do meritum, tylko będziesz zwalczać "gwałciciela".
....a nie o to
gdyz własnie na tym polega problem ze "uswiadomienia" wsłaciwego problemu nie
było..gdyż brak bylo podstawowego w tym mi sie wydaje - zaufania.I stad tez mi
sie wydaje wynika dalszy podział."Oni"czuja sie jak oprawcy, a ja jak "ofiara"
> http://flyer.uczucia.com.pl/
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
|